Witaj
Agnieszka!
Dziś znów mokro więc nawet na robienie zdjęć aura niesprzyjająca. Pstryknąłem tylko kilka, ale kosiarki nie chciało mi się wyciągać do zdjęcia więc innym razem ją zaprezentuję. Tak jak pisałem, sprawuje się dobrze.
Chciałem przede wszystkim pokazać ostatnią dalię, jaka zakwitła. Nazywa się 'Elga' i tak jak już pisałem jest z odzysku, czyli miała wylądować na hipermarketowym śmietnisku a wylądowała u mnie. Jestem zadowolony, że tak pięknie mi się odwdzięczyła. przy okazji odnotowuję spostrzeżenie, że na tutejszej glebie dalie bardzo dobrze rosną nawet bez podsypywania. Jedną dalię zasypali mi hydraulicy podczas prac w lipcu i ta bidula dopiero teraz wyłazi z ziemi (pewnie przywalona półmetrową albo i większą warstwą ziemi). Jak jeszcze ta zakwitnie to dam jej złoty medal!

'Snowflake' obsypana pomponikami (też z tegorocznego odzysku)
Wisienka pokazywała takie śliczne zbliżenie kocimiętki. Mi się to nie udało ale też pstryknąłem moją. Przesadziłem ją z kwiatami, co jej w ogóle nie przeszkodziło w kwitnieniu

a to "serduszko" to obrys mojego przyszłego skalniaka. Na razie jest maleńka odnóżka zrobiona. Reszta w przyszłym roku

suche korytko; a tak mi się wymyśliło pod śliczne trawki, jakie dostałem od Zanny i jeszcze jednej znajomej
