Grubosz (Crasula)

Zablokowany
Awatar użytkownika
Ekspresja
500p
500p
Posty: 589
Od: 22 kwie 2014, o 18:18
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Grubosz - Crassula cz.3

Post »

@raflezja
Czy możesz mi napisać jak długo czekałaś zanim Ci zakwitła. Moja stoi na zewnętrznym parapecie południowym, ma słońce przez 5 godzin, ale po tygodniu ma tak sucho, że nie mam sumienia jej nie podlać. ;:131
Awatar użytkownika
norbert76
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 19289
Od: 15 paź 2011, o 14:36
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Jelenia Góra

Re: Moje drzewko szczęścia UMIERA

Post »

Te pędy są ewidentnie zgnite. Jeśli drzewko stało w cieniu przez kilka miesięcy to to może być tego przyczyną. Grubosze najlepiej rosną, jak pada na nie słońce. Od biedy może być jasne stanowisko, ale nigdy w cieniu. Zanim wybrałeś dla niego miejsce w kącie trzeba było wpierw poczytać o wymaganiach rośliny. Teraz to już może być musztarda po obiedzie. Różne rośliny mają różne wymagania i pewnych rzeczy nie da się naciągnąć. Jak zgnilizna weszła na roślinę, to będzie postępować dalej. Radzę poodcinać parę wierzchołków i zrobić z nich sadzonki, tak na wszelki wypadek. Nie każdą roślinę da się uratować po ewidentnych błędach pielęgnacyjnych.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
AleksandraBdg

Re: Moje drzewko szczęścia UMIERA

Post »

Łukaszu,
jedyne co możesz teraz zrobić to uciąć to co zgnłe do zdrowej tkanki. Rany zasyp cynamonem.
Wygląda na to,że zgnilizna idzie od wierzchołka, a nie od korzenia. Jeśli tak jest, to po wycięciu zgniłych pędów roślinę powinno się uratować.
Zmień jej także wystawę, aby miała dostęp do światła, tylko teraz nie do bezpośrednich promieni słonecznych.
Daj znać jak idzie reanimacja,
życzę powodzenia,
Ola.
Awatar użytkownika
raflezja
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6839
Od: 25 lip 2009, o 21:51
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraków i okolice

Re: Grubosz - Crassula cz.3

Post »

Prawdę mówiąc nie pamiętam od kiedy ją mam. Może od 2005 roku a zakwitła w 2011, czyli tak po 5-ciu, 6-ciu latach.
Lukasz69
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 4
Od: 25 kwie 2014, o 14:00
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Moje drzewko szczęścia UMIERA

Post »

Dziękuję za porady. :)
Zabieram się za reanimację.
Awatar użytkownika
Frael
500p
500p
Posty: 501
Od: 25 paź 2013, o 15:50
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Grubosz - Crassula cz.3

Post »

No, to nie spieszyło jej się. ;:198 Ale piękna jest bardzo taka ukwiecona, warto czekać, zwłaszcza, że ładna sama w sobie. :)
Awatar użytkownika
Agar
500p
500p
Posty: 656
Od: 16 lis 2007, o 18:42
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Kujawy

Re: Grubosz - Crassula cz.3

Post »

:wit
Proszę o pomoc - od jakiegoś czasu zauważyłam coś niepokojącego u moich gruboszy (nasila się zimą); pojedyncze "liście", a czasem kawałki gałązek (ok. 2-4cm długości)wraz z liśćmi, zaczynają jakby zasychać, przybierać kolor srebrnawy i odpadać. To co odpadnie, zasycha na wiór, przy czym robi się właśnie takie srebrno-połyskliwe. Czy to rezultat jakiejś choroby czy chodzi o warunki? Nie chcę stracić roślin, a pojęcia nie mam jak temu zasychaniu zaradzić ;:145
Awatar użytkownika
marlenka
500p
500p
Posty: 782
Od: 26 lut 2011, o 12:50
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Trójmiasto (parapet zimą, balkon latem)

Re: Grubosz - Crassula cz.3

Post »

Opisz proszę ich warunki.
Mnie takie przesychanie kojarzy się o dziwo z przelaniem. A w każdym razie rośliny które ratowałam z przelanych doniczek najczęściej były właśnie takie w części wyschnięte i z takim srebrzystym jakby łupieżem. Ale kto wie, może u Ciebie to jakiś szkodnik? Raczej nie wyglądasz na kogoś kto nieświadomie przelewa sukulenty.
Moje roślinki - wątek
Change blows through this house like the jasmine wind, F..head.
Awatar użytkownika
Agar
500p
500p
Posty: 656
Od: 16 lis 2007, o 18:42
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Kujawy

Re: Grubosz - Crassula cz.3

Post »

Przelane na pewno nie są. Zimą (grudzień-luty) ograniczam wodę do minimum - dostają niecałą szklankę na 10-12 dni, a są to ogromne okazy; stoją przy oknie pd.-zach., w tem. ok. 18-21*C. W kwietniu (gdy nocami jest na plusie) wędrują na balkon i zostają do listopada. Latem stoją w pełnym słońcu - są już uodpornione, więc żadnych oparzeń słonecznych nie mają. Najczęściej dostają szklankę wody na tydzień, w upały zdarza się, że co 2 dni, bo wszystko wysycha w okamgnieniu (zazwyczaj ilość wody uzależniam od temperatury - chłodniej, podlewam rzadziej i mniej, ciepło - częściej i więcej). Żadnych pasożytów nie ma - ani na roślinach, ani w podłożu. Rosną w podłożu dla kaktusów zmieszanym ze żwirem i lawą.
Przypuszczam, że może chodzić o to podlewanie zimą - ale staram się jakoś dostosować ilość wody do temperatury; nie jestem w stanie przechowywać ich w tak niskich temperaturach, żeby mogły stać zupełnie na sucho ;:185 Choć z drugiej strony to gubienie liści i fragmentów "gałęzi" ma miejsce przez cały rok ;:145 Zapomniałabym dodać - w dużo większym stopniu dotyczy to Hobbita, Tricolor gubi niewiele, a zwykła ovata wcale.
Awatar użytkownika
norbert76
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 19289
Od: 15 paź 2011, o 14:36
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Jelenia Góra

Re: Grubosz - Crassula cz.3

Post »

Agnieszko, piszesz że wystawiasz je teraz w nocy na zewnątrz, gdy są dodatnie temp., ok. tylko grubosze są wrażliwe na spadki temp już poniżej +5 stopni. Jeśli u Ciebie zdarzyły się podczas wystawienia noce poniżej tej temp, ale jeszcze powyżej zera, to mogło być przyczyną gubienia pędów. Podlewanie zimą nie powinno im zaszkodzić skoro raz trzymasz w cieple i jasnym stanowisku. Zresztą, jakby coś z tym było nie tak, to już wtedy by chorowały, a nie teraz. Istnieje jeszcze taka możliwość, że z powodu zmiennych temperatur nocnych w okresie kwietnia może za szybko je przeniosłaś z ciepłego stanowiska na stanowisko o wiele niższej temp w zbyt krótkim okresie czasu.
Co nie zmienia faktu, że zastanawiające jest, że pędy gubią przez cały rok, nawet w środku lata, gdy temp nocne są już wysokie. U mnie do czegoś takiego doszło, gdy na jesieni za długo przetrzymałem na dworze i gdy przez 2-3 dni temp spadła w okolice zera - +1.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Awatar użytkownika
raflezja
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 6839
Od: 25 lip 2009, o 21:51
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Kraków i okolice

Re: Grubosz - Crassula cz.3

Post »

Moje staruchy już siedzą na zewnątrz. Obecnie przy północnej ścianie domu, powoli przyzwyczajają się do słońca. Ładnie przezimowały,
C. ovata Hummels Sunset w ogóle nie straciła kolorów uzyskanych w jesieni, a stała w głębi pokoju.
Młode rośliny natomiast jeszcze w domu.
Obrazek
Awatar użytkownika
luczek95
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2329
Od: 13 lip 2009, o 22:10
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: śląsk

Re: Grubosz - Crassula cz.3

Post »

Malutka (Crassula socialis?)
Obrazek
- Domowi, zieloni przyjaciele cz.2
Łukasz- nick zakładany dawno temu :)
Awatar użytkownika
sylwik
500p
500p
Posty: 681
Od: 22 lip 2006, o 10:39
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: dolnośląskie

Re: Grubosz - Crassula cz.3

Post »

Witam to jeszcze ja pokaże swoje drzewko szczęścia. Niestety jest przykurzone bo cały czas się remontuje. To dzisiejsze zdjęcie mojego drzewka. Nie wiem jaka jest dokładna nazwa tego drzewka. Może ktoś wie. Dostałam je i tak od zawsze była nazwana.
Obrazek Obrazek
Vilya
100p
100p
Posty: 178
Od: 13 cze 2013, o 22:17
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Ostrów Wlkp./Wrocław

Re: Grubosz - Crassula cz.3

Post »

To może być Crassula ovata ;) Widać, że to już wiekowe drzewko - jak długo je masz? Myślałaś może o przycięciu niektórych gałązek?
Pozdrawiam, Natalia
Mój sukulentowy kącik
Awatar użytkownika
sylwik
500p
500p
Posty: 681
Od: 22 lip 2006, o 10:39
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: dolnośląskie

Re: Grubosz - Crassula cz.3

Post »

Jest u mnie od 3 lat. A wcześniej to nie wiem. Nigdy nie przycinałam tych gałązek, nawet nie wiem w których miejscach było by najlepiej dla rośliny. Może coś mi poradzisz?
Zablokowany

Wróć do „KAKTUSY i inne sukulenty”