W.o. Psach cz.9 (2011.02 - ...)
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 917
- Od: 26 cze 2013, o 19:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Re: W.o. Psach cz.9 (2011.02 - ...)
Macie rację oczywiście, jeśli właściciel nie stosuje się należycie do obowiązującego prawa i zasad, to należy to zgłaszać.
W mojej okolicy jest jeszcze problem z psami gospodarzy, wypuszczanymi raz na ruski rok, żeby sobie pobiegały, albo urywającymi się z łańcucha. Taki pies puszczony samopas szaleje wprost z nadmiaru wolności i nagle traktuje całą okolicę jak swój rewir łowiecki. Wtedy w ruch idzie końcówka smyczy ze sprzączką, użyta jak nunczako. Niestety taka sytuacja zmusza mnie do uderzenia zwierzęcia, którego normalnie bym nie dotknęła. Ale bronię swojego psa po prostu. Nie chodzi nawet o to, że mój pies sam by się nie obronił, ale nigdy nie wiadomo, czy tamten był szczepiony, czy jest zdrowy itd., gdyby doszło do pogryzienia, nie miałabym nawet informacji, czyje to bydlę.
Najgorsze jest to, że w tym wypadku jakakolwiek skarga nie ma nawet sensu, bo chwilę po zdarzeniu tego psa już nie ma, nie wiem czyj to, dzieje się to w szczerym polu najczęściej, a te wiejskie burki wyglądają wszystkie tak samo.
Raz tylko udało mi się zlokalizować gospodarstwo, z którego był powsinoga, opierniczyłam gospodarza w bardzo zrozumiały sposób, spacerująca obok pani z dzieckiem udzieliła soczystego wsparcia i od tamtego czasu pies siedzi w kojcu.
W mojej okolicy jest jeszcze problem z psami gospodarzy, wypuszczanymi raz na ruski rok, żeby sobie pobiegały, albo urywającymi się z łańcucha. Taki pies puszczony samopas szaleje wprost z nadmiaru wolności i nagle traktuje całą okolicę jak swój rewir łowiecki. Wtedy w ruch idzie końcówka smyczy ze sprzączką, użyta jak nunczako. Niestety taka sytuacja zmusza mnie do uderzenia zwierzęcia, którego normalnie bym nie dotknęła. Ale bronię swojego psa po prostu. Nie chodzi nawet o to, że mój pies sam by się nie obronił, ale nigdy nie wiadomo, czy tamten był szczepiony, czy jest zdrowy itd., gdyby doszło do pogryzienia, nie miałabym nawet informacji, czyje to bydlę.
Najgorsze jest to, że w tym wypadku jakakolwiek skarga nie ma nawet sensu, bo chwilę po zdarzeniu tego psa już nie ma, nie wiem czyj to, dzieje się to w szczerym polu najczęściej, a te wiejskie burki wyglądają wszystkie tak samo.
Raz tylko udało mi się zlokalizować gospodarstwo, z którego był powsinoga, opierniczyłam gospodarza w bardzo zrozumiały sposób, spacerująca obok pani z dzieckiem udzieliła soczystego wsparcia i od tamtego czasu pies siedzi w kojcu.
Re: W.o. Psach cz.9 (2011.02 - ...)
...no tak,,,,dodatkowo ,,wiejskie burki,,nie są opłacane,bo to psy stróżujące i nie ma jak tego sprawdzić w Urzędzie Ja naprawde nie mam nic do innych psów.Niech sobie są i te rasowe i mniej i duże i malutkie....,ale mam bardzo dużo do nieodpowiedzialnych wlaścicieli.Cierpi na tym tylko pies(jak na razie),bity,przeganiany,nielubiany,często podtruwany.TAKIEGO GO WŁAŚCICIEL WYCHOWAŁ I TAKI JEST. Morał tej całej dyskusji jest taki,że nie ma ras agresywnych,są tylko nieodpowiedzialni właścicele.
Zmieniając temat....jak na razie mój pies po szkółce zachowuje się idealnie.Reaguje nawet na cichy szept,ruch ręką,tupniecie nogą.Sam doskonale wie ,że jak brama otwarta to pies idzie do kojca,nie reaguje na przechodzące ,,burki,,szczeka tylko kiedy ktoś stanie przy bramce z wyrażną chęcią wejscia na posesje,chodzi przy nodze nawet bez smyczy,nie obwąchuje przechodniów,siada kiedy przejeżdza rowerzysta na drodze rowerowej,itp....Tego chciałam
Zmieniając temat....jak na razie mój pies po szkółce zachowuje się idealnie.Reaguje nawet na cichy szept,ruch ręką,tupniecie nogą.Sam doskonale wie ,że jak brama otwarta to pies idzie do kojca,nie reaguje na przechodzące ,,burki,,szczeka tylko kiedy ktoś stanie przy bramce z wyrażną chęcią wejscia na posesje,chodzi przy nodze nawet bez smyczy,nie obwąchuje przechodniów,siada kiedy przejeżdza rowerzysta na drodze rowerowej,itp....Tego chciałam
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 917
- Od: 26 cze 2013, o 19:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Re: W.o. Psach cz.9 (2011.02 - ...)
Każde szkolenie się opłaca. W moim przypadku pół roku zajęło mi nauczenie biglasa, żeby nie reagował na zaczepki znienawidzonego berneńczyka, tylko przeszedł obok płotu niewzruszony. Sukces duży, zważywszy fakt, że berneńczyk wystraszył go kiedyś okrutnie, jeszcze jak Biguś był mały, no i psiak zapamiętał sobie. Potem przy każdej okazji był dym. Wzięłam się na sposób z odwracaniem jego uwagi od wroga (kiełbasą oczywiście), oraz pochwałą, gdy zachowywał spokój, teraz jest wzorem olewającego podejścia do obszczekujących go przez płot psów.
Kiełbasy na spacery już nie muszę zabierać .
A Twojego pieska wyklep i wygłaskaj ode mnie porządnie! Im więcej spokojnych, zrównoważonych i, co za tym idzie, szczęśliwych psiaków, tym lepiej.
Kiełbasy na spacery już nie muszę zabierać .
A Twojego pieska wyklep i wygłaskaj ode mnie porządnie! Im więcej spokojnych, zrównoważonych i, co za tym idzie, szczęśliwych psiaków, tym lepiej.
- tralaluszy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3302
- Od: 5 sty 2010, o 18:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: W.o. Psach cz.9 (2011.02 - ...)
Ja zauważyłam,że mój adoptowany Ruduś nie wykazuje najmniejszego nawet zainteresowania zapłotowymi i balkonowymi ujadaczami, nawt najbardzie zajadłymi. Natomiast potrafi będąc na balkonie oszczekiwać tych czy owych. Jednak, karcony, coraz rzadziej się unosi i coraz szybciej przestaje, gdy go jednak poniesie
Pozdrawiam - BabajAGA
Re: W.o. Psach cz.9 (2011.02 - ...)
Kasiu wymiziam na pewno
Tralaluszy,Twój pies tak się zachowuje wzgledem innych psów,bo albo ma taki charakter,albo socjalizacja w schronisku z innymi psami tak właśnie zadziałała.Mojego psiura wysłałam na szkółke miedzy innymi dla tego aby troche poobcował z inną grupą psów na wolności i w zamknięciu.U mnie w małej mieścicnie nie ma parków dla psów,za to jest multum lasu ,łąk i ugorów na których biegają i te ,,cudze,,i te,,niczyje,,ale skąd wiedziec jak zachowa się moj pies?czy bedzie agresywny,czy sam zaczepi ,albo czy będzie umiał obronić się przed innym ....Za każdym razem byłam kłębowiskiem nerwów kiedy psa puszczałam luzem.Teraz spacer to coś co mnie uspokaja ,relaksuje i jak na razie na spacery z psem są przysłowiowe ,,zapisy,,bo każdy domownik chce wyjść i połazić tylko i wyłącznie z psem.Jeszcze niedawno wychodziłam ja ,pies i któryś z domowników.Nigdy nie doszło do jakiejś sytuacji niemiłej ,ale panika niepozwalała mi się cieszyć spacerami, pies to przecież czuje,,,Kurcze..... pojutrze wyjezdzam do pracy..znów będę tęsknić za psem i moimi dwoma futrami (o rodzinie nie wspomnę )
Tralaluszy,Twój pies tak się zachowuje wzgledem innych psów,bo albo ma taki charakter,albo socjalizacja w schronisku z innymi psami tak właśnie zadziałała.Mojego psiura wysłałam na szkółke miedzy innymi dla tego aby troche poobcował z inną grupą psów na wolności i w zamknięciu.U mnie w małej mieścicnie nie ma parków dla psów,za to jest multum lasu ,łąk i ugorów na których biegają i te ,,cudze,,i te,,niczyje,,ale skąd wiedziec jak zachowa się moj pies?czy bedzie agresywny,czy sam zaczepi ,albo czy będzie umiał obronić się przed innym ....Za każdym razem byłam kłębowiskiem nerwów kiedy psa puszczałam luzem.Teraz spacer to coś co mnie uspokaja ,relaksuje i jak na razie na spacery z psem są przysłowiowe ,,zapisy,,bo każdy domownik chce wyjść i połazić tylko i wyłącznie z psem.Jeszcze niedawno wychodziłam ja ,pies i któryś z domowników.Nigdy nie doszło do jakiejś sytuacji niemiłej ,ale panika niepozwalała mi się cieszyć spacerami, pies to przecież czuje,,,Kurcze..... pojutrze wyjezdzam do pracy..znów będę tęsknić za psem i moimi dwoma futrami (o rodzinie nie wspomnę )
- tralaluszy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3302
- Od: 5 sty 2010, o 18:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: W.o. Psach cz.9 (2011.02 - ...)
Oto bezapelacyjnie pierwsze miejsce wszechczasów w plebiscycie na zdjęcie największej psiej safanduły
Pozdrawiam - BabajAGA
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 917
- Od: 26 cze 2013, o 19:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Re: W.o. Psach cz.9 (2011.02 - ...)
Oj tam zaraz safanduła, pewnie wpatrywał się całe popołudnie w te kółeczka na ścianie i tak mu się porobiło...
- tralaluszy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3302
- Od: 5 sty 2010, o 18:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: W.o. Psach cz.9 (2011.02 - ...)
Nie, on nie znosi robienia zdjęć, stąd ta żałośliwa i nieszczęśliwa mina
Pozdrawiam - BabajAGA
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 917
- Od: 26 cze 2013, o 19:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Re: W.o. Psach cz.9 (2011.02 - ...)
Rzeczywiście, minę ma co najmniej jakby mieli go rozstrzelać...
A mój wczoraj tak mi zapozował:
a dzisiaj wymyślił sobie, że balustrada tarasu to świetny punkt obserwacyjny, tylko, że mucha na nim usiadła i przeszkodziła mu wybitnie. Dodam tylko, że balustrada ma 13 cm szerokości i że sam na nią wlazł. Czasem odnoszę wrażenie, że mam kozę, a nie psa, wskakuje na wszystkie "wyżki", pochyłe drzewa itp.:
A mój wczoraj tak mi zapozował:
a dzisiaj wymyślił sobie, że balustrada tarasu to świetny punkt obserwacyjny, tylko, że mucha na nim usiadła i przeszkodziła mu wybitnie. Dodam tylko, że balustrada ma 13 cm szerokości i że sam na nią wlazł. Czasem odnoszę wrażenie, że mam kozę, a nie psa, wskakuje na wszystkie "wyżki", pochyłe drzewa itp.:
Re: W.o. Psach cz.9 (2011.02 - ...)
TRALALUSZY super psiak nic tylko takie safanduly miec w domu.Kasia Twoj pies za kota robi Ciekawe jak tam moje futra w domu.....POZDRAWIAM Z COXHAVEN
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 917
- Od: 26 cze 2013, o 19:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Re: W.o. Psach cz.9 (2011.02 - ...)
Ło matko, ale Cię wyniosło! O swoje futra na pewno nie musisz się martwić, reszta rodzinki się zaopiekuje. Tylko tęsknić pewnie będą ociupinkę.
A u mnie prawdziwa heca jest, jak na tej balustradzie właśnie razem z kotem siedzą, tylko że nigdy nie zdążyłam na to widowisko z aparatem dolecieć.
A u mnie prawdziwa heca jest, jak na tej balustradzie właśnie razem z kotem siedzą, tylko że nigdy nie zdążyłam na to widowisko z aparatem dolecieć.
Re: W.o. Psach cz.9 (2011.02 - ...)
Kto kogo z tej balustrady pogonil????Ja tez nigdy nie zdazam dobiec z aparatem ..no jakby wiedzaily,ze zaray z na forum sie znajdä