Dylematy początkującego miłośnika kaktusów
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19270
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Dylematy początkującego miłośnika kaktusów
Hmmm, to zależy, niektóre odchodzą łatwo krótko po kwitnieniu, niektóre potrafią trzymać się mocno nawet do następnego sezonu - tak jak u mnie. Tych drugich nie polecam odrywać na siłę, nie wiem może ktoś inny odrywa, ja z tymi "opornymi" wolę poczekać, nie chcę uszkodzić rośliny. W każdym razie z mojego doświadczenia pozostawienie na roślinie nie spowodowało jakiś skutków ubocznych.
"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Dylematy początkującego miłośnika kaktusów
mam takie gatunki jak Copiapoa, Ferocactus, Astrophytum, Pelecyphora, Tephrocactus, Aylostera, Sulcorebutia, echinocactus horizonthalonius,
Zazwyczaj wynoszę je na stałe na zewnątrz gdy jest już w nocy ciepło - natomiast zastanawiam się czy aby już nie było by możliwym ich zostawienie na noc? obecnie trzymam je w domu i wynoszę na balkon w dzień i chowam na noc (balkon mam osłoniety więc pytam tylko o same temperatury).
Tomku i Reszto specy - pomóżcie
Zazwyczaj wynoszę je na stałe na zewnątrz gdy jest już w nocy ciepło - natomiast zastanawiam się czy aby już nie było by możliwym ich zostawienie na noc? obecnie trzymam je w domu i wynoszę na balkon w dzień i chowam na noc (balkon mam osłoniety więc pytam tylko o same temperatury).
Tomku i Reszto specy - pomóżcie
Re: Dylematy początkującego miłośnika kaktusów
Ja swoje już zostawiłem na osłoniętym balkonie i jak na razie nic im się nie dzieje złego. Pozwolę sobie zacytować post z pierwszej strony:
Obecne temp nocne są już bezpieczne dla większości kaktusów. Moje już stoją dwa tygodnie na zewnątrz i są po pierwszym w tym sezonie podlaniu. Dopóki temp. nie spadnie poniżej zera powinny spokojnie wytrzymać. Poza tym w dzień nie musi być koniecznie gorąco, żeby nie można było wystawić kaktusów na zewnątrz;) Tak samo, nie musi koniecznie świecić słońce, żeby je wystawiać na zewnątrz - w końcu w naturze, też nie zawsze ono świeci
Pozdrawiam, Kuba
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19270
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Dylematy początkującego miłośnika kaktusów
He, he dzięki za zacytowanie moich słów
olqa11 Możesz spokojnie wystawiać swoje kaktusy na zewnątrz. Pamiętaj, że nawet w naturze na pustyni, noce bywają zimne, podobnie jak w Andach, skąd pochodzą chilijczyki. Mało tego kaktusy bardzo lubią duże skoki temperatur między dniem i nocą.

olqa11 Możesz spokojnie wystawiać swoje kaktusy na zewnątrz. Pamiętaj, że nawet w naturze na pustyni, noce bywają zimne, podobnie jak w Andach, skąd pochodzą chilijczyki. Mało tego kaktusy bardzo lubią duże skoki temperatur między dniem i nocą.

"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
- blabla
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7369
- Od: 6 sie 2007, o 06:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Dylematy początkującego miłośnika kaktusów
Rodzaj Copiapoa rośnie nad samym brzegiem Oceanu Spokojnego gdzie nie ma dużych spadków temperatury w nocy.
Pozdrowienia, Tomek
Mój wątek
Mój wątek
- norbert76
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 19270
- Od: 15 paź 2011, o 14:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Jelenia Góra
Re: Dylematy początkującego miłośnika kaktusów
Dzięki Tomek za sprostowanie.
W każdym razie, uwzględniając własne doświadczenie, nawet copiapoa jest w stanie wytrzymać niskie temp. Kiedyś robiłem eksperyment (oczywiście nie polecam tego robić), ale wytrzymały spadki temp, przez parę nocy do -5 - oczywiście były już przesuszone (druga połowa listopada). I przeżyły. Ale ogólnie swoje kaktusy wystawiam na zewnątrz, jak temp nocne są już dodatnie.

"Głową muru nie przebijesz, ale jeśli zawiodły inne metody należy spróbować i tej." - Józef Piłsudski
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Dżungla w bloku
Storczykowo u Norberta
Re: Dylematy początkującego miłośnika kaktusów
Drodzy, kilka postów wyżej cytowałem i wymądrzałem się. Teraz jak pogoda na najbliższy tydzień raczej nie zapowiada się słoneczna tylko deszczowa i zimna, znowu zaczynam się obawiać o swoje roślinki. Czy większa wilgotność i obniżone temperatury przez powiedzmy tydzień, są bezpieczne dla balkonowych kaktusów, czy raczej taka aura wspiera mnożenie się grzybów, pleśni i innych paskudztw? Może lepiej wnieść kaktusy do mieszkania?
Wiem, wiem, jestem wydelikacony, ale jak się nie zapytam to nie zasnę.
Wiem, wiem, jestem wydelikacony, ale jak się nie zapytam to nie zasnę.
Pozdrawiam, Kuba
- blabla
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7369
- Od: 6 sie 2007, o 06:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Dylematy początkującego miłośnika kaktusów
W naturze gdy na pustyni pada deszcz to także jest zimno i wilgotno. I to jest dobra pora, by podlać kaktusy bo wtedy one tej wody się spodziewają. Jest mniej słonka, ciśnienie spada, jest chłodniej. To znaczy, że będzie padać. Optymalnie jest gdy po 2-3 dniach od podlania pogoda się poprawi bo roślinki po okresie wilgotnym i zimnym, gdy już się napiły dostaną ciepła co pobudzi je do wzrostu i jednocześnie spowoduje wyschnięcie podłoża w doniczkach.
Zatem ja podlałem rośliny w niedzielę i cieszę się, że jest taka pogoda jak obecnie. Moje kaktusy dobrze opiją się wody. Zacznę się martwić gdy przez tydzień słońce się nie pokaże wcale ale w taką perspektywę o tej porze roku nie wierzę, to nie październik.
Zatem jeśli kaktusy są posadzone w dobre, przepuszczalne podłoże to teraz jest najlepszy moment, by je podlać. Jak rosną w czystym torfie albo humusie to zawsze będzie problem kiedy dać im wody.
Zatem ja podlałem rośliny w niedzielę i cieszę się, że jest taka pogoda jak obecnie. Moje kaktusy dobrze opiją się wody. Zacznę się martwić gdy przez tydzień słońce się nie pokaże wcale ale w taką perspektywę o tej porze roku nie wierzę, to nie październik.
Zatem jeśli kaktusy są posadzone w dobre, przepuszczalne podłoże to teraz jest najlepszy moment, by je podlać. Jak rosną w czystym torfie albo humusie to zawsze będzie problem kiedy dać im wody.
Pozdrowienia, Tomek
Mój wątek
Mój wątek
- onectica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7898
- Od: 16 sie 2012, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław/skraj zachodni
Re: Dylematy początkującego miłośnika kaktusów
Dodam jeszcze, że ważną sprawą jest przewiew. Jak rośliny nie stoją w zamkniętym lub mocno obudowanym inspekcie, to problemów jest znacznie mniej - nie tylko tych, związanych z podlewaniem, ale też - mam wrażenie - i tych z nasłonecznieniem.
Re: Dylematy początkującego miłośnika kaktusów
Dzięki za wyczerpującą odpowiedź. Podłoże mam przewiewne, roślinki stoją pod daszkiem więc i wietrzenie jest dobre. Sposób podlewania jaki opisałeś dobrze chyba sprawdza się w przypadku kaktusów górskich: Lobivia, Rebucja podczas letniego spoczynku.
Pozdrawiam, Kuba
Re: Dylematy początkującego miłośnika kaktusów
Witam wszystkich,
jestem posiadaczka kaktusa ze zdjec, czy dobrze udalo mi sie rozszyfrowac ze ta odmiana to gymnokalicjum?
Chcialabym rowniez prosic o rade: czy obecna gorna brazowa czesc (ktora byla wczesniej czerwona) jest obumarla? Jak moge doprowadzic do ponownego kwitnienia lub uratowania rosliny przed zniszczeniem? A moze powinnam ja usunac?
Kolejne pytanie dotyczy odnozki ktora rosnie w dzikim wrecz tempie. Czytalam, ze powinno sie ja odciac i ukorzenic stosujac przy tym dezynfekcje. Ped taki podobno wysysa tez soki rosliny-matki, i to tez przyczyna aby go rozsadzic. Czy te informacje sa wiarygodne?
Pomozcie prosze, tak bardzo nie chcialabym przegapic czegos pieknego w tych roslinach
oto fotka mej roslinki: 20140720_210353.jpg
jestem posiadaczka kaktusa ze zdjec, czy dobrze udalo mi sie rozszyfrowac ze ta odmiana to gymnokalicjum?
Chcialabym rowniez prosic o rade: czy obecna gorna brazowa czesc (ktora byla wczesniej czerwona) jest obumarla? Jak moge doprowadzic do ponownego kwitnienia lub uratowania rosliny przed zniszczeniem? A moze powinnam ja usunac?
Kolejne pytanie dotyczy odnozki ktora rosnie w dzikim wrecz tempie. Czytalam, ze powinno sie ja odciac i ukorzenic stosujac przy tym dezynfekcje. Ped taki podobno wysysa tez soki rosliny-matki, i to tez przyczyna aby go rozsadzic. Czy te informacje sa wiarygodne?
Pomozcie prosze, tak bardzo nie chcialabym przegapic czegos pieknego w tych roslinach

oto fotka mej roslinki: 20140720_210353.jpg
- Meir
- 100p
- Posty: 199
- Od: 17 maja 2013, o 14:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Dylematy początkującego miłośnika kaktusów
Gymnocalycium to było to, co zdechło - czyli ten brązowy zasuszony już - jeżeli dobrze widzę, to co było zaszczepione. Podkładka - czyli to, co jest jeszcze zielone, to zdaje się Hylocereus undatus. Owszem, pęd z podkładki wysysa, ale w tej sytuacji jest już za późno. Możesz tylko hodować podkładkę.
Re: Dylematy początkującego miłośnika kaktusów
za pozno czyli.. ech
Czy powinnam w tej sytuacji odciac ped i skupic sie na podkladce? Moze udaloby sie ukorzenic ped?
Czy nadzieja jest jeszcze dla mojej roslinki?
pozdrowienia i podziekowania za porady.
Anno, piekne te Twoje kaktusy!

Czy nadzieja jest jeszcze dla mojej roslinki?
pozdrowienia i podziekowania za porady.
Anno, piekne te Twoje kaktusy!

Re: Dylematy początkującego miłośnika kaktusów
Tylko podkładka żyje i najzwyczajniej w świecie wypuściła odrost. Usuwanie ich jest zalecane aby nie wysysały soków przeznaczonych dla zraza (czyli tego co u Ciebie już obumarło) ale tutaj to już się stało. Podkładka woli karmić "swój" odrost niż obcego kaktusa. W tym przypadku, gdy już zraz obumarł, to odrost nie stanowi większego zagrożenia dla rośliny. Ja bym zrobił tak - usunął uschniętą część, jeśli będzie potrzeba zasypał ukorzeniaczem lub cynamonem a odrost zostawił, niech roślina rośnie, bo wypuszczanie odrostów jest dla niej naturalne. No chyba że chcesz go oddzielić żeby mieć 2 takie same kaktusy, decyzja należy do Ciebie
I przy okazji przesadziłbym go do odpowiedniej ziemi (mineralnej; mieszanka ziemi do kaktusów, i składników mineralnych jak żwirek,piasek)
