Liliowce-Hemerocallis cz. III
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8207
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Malinko, lubię liliowce, a lubię je dlatego, że rosną mi pod blokiem i ich nie kradną (niestety lilie mi obcięli). Zajęłam się tym skrawkiem rabaty pod blokiem dopiero od wiosny, w przyszłym roku planuję posadzić jeszcze kilka sztuk ale tylko pachnące. Czy oprócz YELLOW MAMMOTH, znasz jeszcze jakieś ładnie pachnące odmiany ?
- malina999
- 50p
- Posty: 57
- Od: 29 cze 2008, o 18:32
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
- Kontakt:
Gieniu, przyznam Ci się, że przy wyborze odmiany do kolekcji wcale nie kieruję się zapachemgienia1230 pisze:Malinko, lubię liliowce, a lubię je dlatego, że rosną mi pod blokiem i ich nie kradną (niestety lilie mi obcięli). Zajęłam się tym skrawkiem rabaty pod blokiem dopiero od wiosny, w przyszłym roku planuję posadzić jeszcze kilka sztuk ale tylko pachnące. Czy oprócz YELLOW MAMMOTH, znasz jeszcze jakieś ładnie pachnące odmiany ?


Z tych bardziej w Polsce osiągalnych pachną: 'CATHERINE WOODBERY', 'DRUID`S CHANT', ,HUDSON VALLEY', 'DREAM LEGACY ', 'WHITE PERFECTION', 'SEMINOLE WIND', 'BIG SMILE', 'WHITE CRINOLINE', 'WEDDING BAND', 'CHANCE ENCOUNTER', 'FRANCIS OF ASSISI', 'PANDORA`S BOX', 'TIGERLING' .... O więcej musimy zapytać Śnieżkę

Pozdrawiam - Halina
- śnieżka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3059
- Od: 2 wrz 2007, o 12:53
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Tak naprawdę to przeważająca ilość obecnie dostępnych liliowców jest pachnąca. W swoich zbiorach zauważyłam znikomą ilość tych, które są całkowicie bezwonne. Jednak chyba najbardziej intensywnie pachną H.citrina i ,Hudson Valley'- dwie skrajności, co do rozmiarów kwiatu i obie w sam raz na tereny ogólno dostępne.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8207
- Od: 17 kwie 2008, o 11:49
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Okolice Dębicy
Halinko, Grażynko serdeczne dzięki
. Zauważyłam, że najlepiej na tym miescu właśnie liliowce sobie radzą. Mimo, że na wiosnę przekopywałam tę rabatę parę razy, mieszałam z odkwaszonym torfem, obornikiem i podłożem z pieczarek (wszystkiego po trochu i co tylko mi wpadło w ręce), to ciągle wykopuję jeszcze kawałki gruzu, kamienie, potłuczone szkło okienne, poskręcany przerdzewiały drut itp "skarby".

- kogra
- Przyjaciel Forum
- Posty: 36510
- Od: 30 maja 2007, o 18:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Cieszyn
To prawda. Moje liliowce "starej daty" nigdy nie były pielęgnowane. Oprócz podlewania w czasie suszy nic przy nich nie robiłam a rosną do dzisiaj od 15 lat w tym samym miejscu. Jedynie ostatnie trzy lata zostały okrojone na wymianę, ale każdego roku odrabiają i kępy nie są nic mniejsze. Zasilać je zaczęłam od 2 lat a przedtem to nawet nawozu nie dostawały i też pięknie kwitły.
Grażyna.
kogro-linki
kogro-linki
Hihihi ... myślałam o sobieśnieżka pisze:Myślę, że warto propagować te piękne i odporne rośliny( oczywiście te bardziej podstawowe odmiany) na tereny ogólno dostępne, w miejsca wyleniałych i wysuszonych latem trawników.



Przed księgarnią, w której pracuję, reorganizowano (po totalnych wykopkach) trawniki, a ja przytachałam karpę (ładną, sporą ... w ostateczności podzieloną na pół) "Summy Rusell" i dużą sadzonkę "Stelli", i kazałam posadzić sobie przed oknem wystawowym ... wespół w zespół z pięciornikami zakupionymi przez administrację budynku. Stanowisko jest świetne - słońce przez cały dzień. Ogrodnicy nie protestowali i mam nadzieję w przyszłym roku już cieszyć oczy




Pozdrawiam, Baśka