Moritiusowe kaktusy i sukulenty, część 2
- Phacops
- 1000p
- Posty: 1217
- Od: 8 wrz 2012, o 09:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wroclaw
- Kontakt:
Re: Moritiusowe kaktusy i sukulenty, część 2
Artur z tego co widzę to dobrze przezimowany chamak nawet lany to potrafi iść w kwiaty.... mi się chyba nawet kwiatem chce pochwalić odrost którego zimą byłem zmuszony podlewać...
- Artur89
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5125
- Od: 8 lis 2009, o 11:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Moritiusowe kaktusy i sukulenty, część 2
Jeśli tobie zakwitnie to powiem, że to wyjątek potwierdzający regułe
Ja ze swoimi postępuję jak pisałem i nie narzekam na brak kwiatów. Podlewam jak pąki osiągną odpowiednią wielkość wykluczającą możliwość przekształcenia ich w odrosty. Po kwitnieniu ponownie następuje okres 'suszy' i czekam na kolejne pąki. W początkowym okresie mojej historii z kaktusami rozpoczynałem sezon od polewania i kiepsko na tym wyszedłem - kwitły tylko te, które kupiłem z pąkami.

- Phacops
- 1000p
- Posty: 1217
- Od: 8 wrz 2012, o 09:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wroclaw
- Kontakt:
Re: Moritiusowe kaktusy i sukulenty, część 2
Doprowadzasz je do ponownego kwitnienia nie tylko na wiosnę?
- hen_s
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 20314
- Od: 16 paź 2010, o 15:24
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraśnik
Re: Moritiusowe kaktusy i sukulenty, część 2
Faktem jest, że w starszej literaturze wyczytać można było teorię o której pisze Artur.
Ja swoje rośliny generalnie podlewam późno, zimowane są długo i na chłodno (lub zimno, zależy gdzie stoją) i nie obserwując jakiej wielkości są pąki podlewam kiedy mi pasuje. Wszystkie kwitną bez problemu, chamaelobivii nie wyłączając. Jeśli nawet któryś z mniejszych pączków przekształci się w odrost to nie ma problemu: rośliny tego gatunku mam młode i przyrosty są nawet pożądane.
Ale moje doświadczenia to pewnie jeszcze jeden wyjątek potwierdzający regułę.
Ja swoje rośliny generalnie podlewam późno, zimowane są długo i na chłodno (lub zimno, zależy gdzie stoją) i nie obserwując jakiej wielkości są pąki podlewam kiedy mi pasuje. Wszystkie kwitną bez problemu, chamaelobivii nie wyłączając. Jeśli nawet któryś z mniejszych pączków przekształci się w odrost to nie ma problemu: rośliny tego gatunku mam młode i przyrosty są nawet pożądane.

Ale moje doświadczenia to pewnie jeszcze jeden wyjątek potwierdzający regułę.

- blabla
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7362
- Od: 6 sie 2007, o 06:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Moritiusowe kaktusy i sukulenty, część 2
Chamaecereus silvestrii to forma/odmiana Lobivia saltensis. Te roślinki dają odrosty niezależnie od podlewania lub suszy na wiosnę. Kwitnienie u nich zależy przede wszystkim od chłodu zimą. Ta grupa lobiwek kwitnie przez cały sezon więc i trzymanie ich cały czas na sucho nie miałoby większego sensu. W naturze L.saltensis rośnie w dość wilgotnych rejonach więc silna susza nie jest dla niej typowym środowiskiem i najszczęśliwszą metodą uprawy. Fotki tych roślinek na mojej stronce dostępne są tutaj:
http://www.lobivia.pl/habitat/Lobivia_s ... B731_1.jpg
http://www.lobivia.pl/habitat/Lobivia_s ... B732_1.jpg
http://www.lobivia.pl/habitat/Lobivia_s ... B735_1.jpg
http://www.lobivia.pl/habitat/Lobivia_s ... B736_1.jpg
http://www.lobivia.pl/habitat/Lobivia_s ... B737_1.jpg
http://www.lobivia.pl/habitat/Lobivia_s ... B738_1.jpg
http://www.lobivia.pl/habitat/Lobivia_s ... B740_1.jpg
http://www.lobivia.pl/habitat/Lobivia_s ... B742_1.jpg
http://www.lobivia.pl/habitat/Lobivia_s ... B418_1.jpg
http://www.lobivia.pl/habitat/Lobivia_s ... B728_1.jpg
Na podstawie ostatnich badań genetycznych okazało się, że cała grupa L.saltensis jest bliżej spokrewniona z kępiasto rosnącymi trichocereusami (Tr.spachianus, Tr.smrzianus, Tr.schickendantzii) niż lobiwkami. Wszystkie te kaktusy wolą sporo wilgoci i ciepła a nie chłód i suszę w czasie wzrostu. Jedynie Chamaecereus silvestrii z całej tej grupy powędrował mocno w górę, pewnie rośnie gdzieś na 4000m bo do dziś go nie można odnaleźć. Dlatego jest taki mały i bardzo odporny na mróz. Reszta rodzinki woli wysokości na poziomie 1500-2500m, gdzie jest wilgotno i ciepło w czasie sezonu wegetacyjnego. Góry, w których poszukiwaliśmy chamecereusa są wilgotne, w czasie naszej podróży cały czas padało, były silne mgły a droga rozmoknięta i niemalże nieprzejezdna.
Związek między przekształcaniem się pąków w odrosty i podlewaniem występuje u lobiwiek rosnących na granicy Boliwii i Peru czyli u takich gatunków jak przede wszystkim L.hertrichiana a także u L.schieliana oraz niektórych silnie proliferujących odmian L.maximilana. Nie wiem jak to jest u proliferujących echinopsów. One u mnie kwitną niezależnie od polewania na wiosnę ale może gdybym je bardziej podsuszył to może pąków byłoby więcej.
Oczywiście hybyrydy chamecereusa to zawsze hybrydy. Jeśli ktoś zacznie krzyżować tego kaktusa z L.hertrichiana to potomstwo może przejąć cechy L.hertrichiana i uzależniać ilość kwiatów od intensywności podlewania na wiosnę. Nie mam o tym zbyt dużego pojęcia. Wy, jako spece od hybryd na pewno wiecie z jakimi gatunkami lobiwek najczęściej krzyżuje się chamecereusa by uzyskać najbardziej interesujące krzyżówki. Na tej podstawie możemy coś dalej kombinować jak mogą one reagować na wodę wiosną. Ja mam dość dobrą wiedzę jak poszczególne gayunki lobiwek zachowują się w czasie tworzenia pąków i jaki wpływ ma na to wilgoć wiosną.
http://www.lobivia.pl/habitat/Lobivia_s ... B731_1.jpg
http://www.lobivia.pl/habitat/Lobivia_s ... B732_1.jpg
http://www.lobivia.pl/habitat/Lobivia_s ... B735_1.jpg
http://www.lobivia.pl/habitat/Lobivia_s ... B736_1.jpg
http://www.lobivia.pl/habitat/Lobivia_s ... B737_1.jpg
http://www.lobivia.pl/habitat/Lobivia_s ... B738_1.jpg
http://www.lobivia.pl/habitat/Lobivia_s ... B740_1.jpg
http://www.lobivia.pl/habitat/Lobivia_s ... B742_1.jpg
http://www.lobivia.pl/habitat/Lobivia_s ... B418_1.jpg
http://www.lobivia.pl/habitat/Lobivia_s ... B728_1.jpg
Na podstawie ostatnich badań genetycznych okazało się, że cała grupa L.saltensis jest bliżej spokrewniona z kępiasto rosnącymi trichocereusami (Tr.spachianus, Tr.smrzianus, Tr.schickendantzii) niż lobiwkami. Wszystkie te kaktusy wolą sporo wilgoci i ciepła a nie chłód i suszę w czasie wzrostu. Jedynie Chamaecereus silvestrii z całej tej grupy powędrował mocno w górę, pewnie rośnie gdzieś na 4000m bo do dziś go nie można odnaleźć. Dlatego jest taki mały i bardzo odporny na mróz. Reszta rodzinki woli wysokości na poziomie 1500-2500m, gdzie jest wilgotno i ciepło w czasie sezonu wegetacyjnego. Góry, w których poszukiwaliśmy chamecereusa są wilgotne, w czasie naszej podróży cały czas padało, były silne mgły a droga rozmoknięta i niemalże nieprzejezdna.
Związek między przekształcaniem się pąków w odrosty i podlewaniem występuje u lobiwiek rosnących na granicy Boliwii i Peru czyli u takich gatunków jak przede wszystkim L.hertrichiana a także u L.schieliana oraz niektórych silnie proliferujących odmian L.maximilana. Nie wiem jak to jest u proliferujących echinopsów. One u mnie kwitną niezależnie od polewania na wiosnę ale może gdybym je bardziej podsuszył to może pąków byłoby więcej.
Oczywiście hybyrydy chamecereusa to zawsze hybrydy. Jeśli ktoś zacznie krzyżować tego kaktusa z L.hertrichiana to potomstwo może przejąć cechy L.hertrichiana i uzależniać ilość kwiatów od intensywności podlewania na wiosnę. Nie mam o tym zbyt dużego pojęcia. Wy, jako spece od hybryd na pewno wiecie z jakimi gatunkami lobiwek najczęściej krzyżuje się chamecereusa by uzyskać najbardziej interesujące krzyżówki. Na tej podstawie możemy coś dalej kombinować jak mogą one reagować na wodę wiosną. Ja mam dość dobrą wiedzę jak poszczególne gayunki lobiwek zachowują się w czasie tworzenia pąków i jaki wpływ ma na to wilgoć wiosną.
Pozdrowienia, Tomek
Mój wątek
Mój wątek
- hen_s
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 20314
- Od: 16 paź 2010, o 15:24
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraśnik
Re: Moritiusowe kaktusy i sukulenty, część 2
Tomku, bardzo zgrabnie i przystępnie to wytłumaczyłeś. Cześć Ci za to i chwała.
A przy okazji wyszło na moje...

A przy okazji wyszło na moje...

- moritius
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2630
- Od: 30 sie 2010, o 12:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpackie
Re: Moritiusowe kaktusy i sukulenty, część 2
Nie do końca, bo hybrydy to hybrydy i u nich może być inaczejhen_s pisze:A przy okazji wyszło na moje...

Problem w tym, że dokumentacji na temat roślin-rodziców jest niewiele, praktycznie ich brak. Prawdopodobnie trzeba by się zgłosić do MEX-a i innych, aby otrzymać odpowiednie informacje.blabla pisze:Nie mam o tym zbyt dużego pojęcia. Wy, jako spece od hybryd na pewno wiecie z jakimi gatunkami lobiwek najczęściej krzyżuje się chamecereusa by uzyskać najbardziej interesujące krzyżówki.
Osobiście trafiłem tylko na parę, choć mam nadzieję uzyskać więcej informacji (i kiedyś w przyszłości założyć bazę danych z informacjami o hybrydach - do tego jednak daleka droga).
Na moje krzyżuje się z wszystkim, co ma duże i ładne kwiaty. Osobiście zapatruję się na L. haematantha, L. bonnieae i L. aurea - głównie z tymi mam zamiar w przyszłości krzyżować. Oczywiście trzeba je najpierw mieć, zdolne do kwitnienia

Pozdrawiam, Aleksander
- blabla
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7362
- Od: 6 sie 2007, o 06:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Moritiusowe kaktusy i sukulenty, część 2
Pytanie tylko, czy da się skrzyżować chamecereusa z wymienionymi przez Ciebie gatunkami lobiwiek. Na podstawie tych samych badań genetycznych, na które powoływałem się w poprzednim poście wykazano, że grupa L.famatimensis/bonnieae jest słabo spokrewniona z pozostałymi lobiwkami i właściwie powinny tworzyć oddzielny rodzaj w rodzinie Cactaceae. Domniemywam, że będzie trudno z tymi roślinkami skrzyżować Waszego ulubieńca. Ja generalnie nie znam żadnych hybryd L.famatimensis z innymi gatunkami lobiwek. W przypadku L.haematantha nie powinno być problemu, jest kilka lobiwek jak L.zaparralensis czy L.nealeana, które są formami przejściowymi między L.saltensis a L.haematantha (a dokładnie L.amblayensis) lub dość stabilnymi ich hybrydami. Ponieważ L.aurea jest blisko spokrewniona z L.haematantha krzyżówka Chamaecereus x L.aurea nie powinna nastręczać zbyt wielu problemów, tak mi się przynajmniej wydaje.
Wszystkie wymienione przez Ciebie gatunki lobiwek nie przekształcają pąków w odrosty przy intensywnym, wiosennym podlewaniu. Większość ich odmian i form rośnie pojedynczo.
Wszystkie wymienione przez Ciebie gatunki lobiwek nie przekształcają pąków w odrosty przy intensywnym, wiosennym podlewaniu. Większość ich odmian i form rośnie pojedynczo.
Pozdrowienia, Tomek
Mój wątek
Mój wątek
- moritius
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2630
- Od: 30 sie 2010, o 12:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpackie
Re: Moritiusowe kaktusy i sukulenty, część 2
Wg książki Innesa i Glassa (której od dawna nie biorę za pewnik) Chamaelobivia 'Yellow Flame' to produkt krzyżowania chamaka z L. famatimensis.
A krzyżówki Chamaecereus silvestrii x Lobivia aurea pojawiały się już tutaj na forum.
Jednak, żeby krzyżować, trzeba mieć najpierw kwitnące chamaki, a moje jakoś niespecjalnie się do tego garną. Chyba tej zimy przezimuję je pod śniegiem, to może w końcu im się zachce.
A krzyżówki Chamaecereus silvestrii x Lobivia aurea pojawiały się już tutaj na forum.
Jednak, żeby krzyżować, trzeba mieć najpierw kwitnące chamaki, a moje jakoś niespecjalnie się do tego garną. Chyba tej zimy przezimuję je pod śniegiem, to może w końcu im się zachce.
Pozdrawiam, Aleksander
- blabla
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7362
- Od: 6 sie 2007, o 06:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Moritiusowe kaktusy i sukulenty, część 2
Pamiętaj, że u Innesa i Glassa do L.famatimensis są również zaliczone formy L.densispina/rebutioides, czyli grupa L.haematantha oraz L.leucomalla, która jest formą L.aurea. To stary błąd Backeberga wprowadzający wiele zamieszania do dziś.
Pozdrowienia, Tomek
Mój wątek
Mój wątek
- Artur89
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5125
- Od: 8 lis 2009, o 11:37
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Moritiusowe kaktusy i sukulenty, część 2
I pewnie w przypadku poniższej hybrydy to Backeberg'owa famatimensis brała udział w krzyżowaniu mając na uwadze badania genetyczne
:
Chamaecereus silvestrii x Lobivia famatimensis


Chamaecereus silvestrii x Lobivia famatimensis
- moritius
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2630
- Od: 30 sie 2010, o 12:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpackie
Re: Moritiusowe kaktusy i sukulenty, część 2
Wszystko jeszcze w pąkach, choć te rosną w oczach.
To zielone rośnie jak na drożdżach, i wygląda na to, że zdrowe


Końcówka - jak widać, trochę jagódek jest, znowu będą nasiona do rozdania
. A to wszystko przez to, ze szkoda mi oberwać owoce
.

L. arachnacantha dość szybko zabrała się do życia.

Opuntia microdasys v. albispina z dedykacją dla Tomka, który stwierdził, że ta roślina nie kwitnie w warunkach domowych

Rebutia minuscula v. violaciflora

Helioski


Już się nie mogę doczekać

To zielone rośnie jak na drożdżach, i wygląda na to, że zdrowe

Końcówka - jak widać, trochę jagódek jest, znowu będą nasiona do rozdania


L. arachnacantha dość szybko zabrała się do życia.
Opuntia microdasys v. albispina z dedykacją dla Tomka, który stwierdził, że ta roślina nie kwitnie w warunkach domowych

Rebutia minuscula v. violaciflora
Helioski
Już się nie mogę doczekać

Pozdrawiam, Aleksander
- annaoj
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2912
- Od: 3 sie 2012, o 21:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Katowice
Re: Moritiusowe kaktusy i sukulenty, część 2
Normalnie chyba sobie sprawię O. microdasys.
Mocno kibicuję i nie mogę się doczekać aż pokażesz kwiatki.

Mocno kibicuję i nie mogę się doczekać aż pokażesz kwiatki.
- hen_s
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 20314
- Od: 16 paź 2010, o 15:24
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraśnik
Re: Moritiusowe kaktusy i sukulenty, część 2
Ładnie, ładniej, coraz ładniej...
Opuntia microdasys var. albispina - jak nie lubię jej jako rośliny to z kwiatami na pewno.

Opuntia microdasys var. albispina - jak nie lubię jej jako rośliny to z kwiatami na pewno.

- Nadzieja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1350
- Od: 3 sty 2012, o 14:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Dobczyce
Re: Moritiusowe kaktusy i sukulenty, część 2
Już nie moge sie doczekać jak zakwitnie O. microdays. 
