drozd jak się co roku kupuje korony, to się człowiek zastanawia, czy jednak nie warto jest czasami poeksperymentować.
Trudno, że zakwitną po kilku latach, trzeba być cierpliwym.
Zresztą jedna korona w tą czy w tamtą...
Na jesień zapewne kupię następną
No i stało się najgorsze. Cesarska korona jeszcze jakiś czas temu miała małe białe ziarka, tak jakby właśnie pąki. W dzisiejszym dniu wszystko jest żółte, te pączki brązowe. Coś się z nią stało. Nie udało się w tym roku, będę musiał zobaczyć za rok w innym miejscu, może zakwitnie wkońcu.
Ja miałem w zeszły roku około 20 kwitnących kwiatów - jesienią posadziłem w inne miejsce , bardziej zacienione , posypałem polifoską i mam tylko 1 kwiat , dużą ilość odrostów a jak wyciągnę koszyczki z cebulami to pewnie znajdę mnóstwo cebul przybyszowych - sądzę że to wina nawozu który spełnił swoje zadanie , ale mnie to nie usatysfakcjonowało... mój błąd
[quote="bartosz les"]Nie wiem moją coś zaatakowało,wyszła z ziemi jest puszysta ale cóż z tego jak zaczeła żółknąć
U mnie dosłownie to samo może przymrozki, może gleba, może stanowisko (cieniste)- może wszystko na raz? Miała być piękna kompozycja z tulipanami, a tak w lato będę kombinować z nimi gdzie indziej Podziwiam Wasze korony!
Mam ten sam problem.
Obie są w takim stanie. Widać małe pączusie i zaczęła żółknąć.
Posadziłam ją tak jak powinnam, czyli drenaż, bokiem itp. Może za dużo słońca?
Dobrze Mariolka pisze. Po obcięciu przekwitłego kwiatostanu roślina wcześniej kończy wegetacje,bo nie musi karmić zawiązków nasiennych. Ja wyłamuję poszczególne nasienniki wtedy ładniej wygląda niż pusta łodyga nawet jak już zżółknie.
Agnieszko. Nie powinna jeszcze być żółta. Prawidłowo zaczyna żółknąć w czerwcu chyba,że coś niedobrego dzieje się z cebulą. Żółta łodyga i pomarszczona to znak,że trzeba wykopywać.
Moje cesarskie korony wykopałam i niestety duża ilość opadów im zaszkodziła.Usunęłam nadgnite łuski i muszę zastosować jakiś środek aby je ratować.Co mam z nimi robić ?Ilona