Balkon, z wątkiem dziecięco-kocim

[emilijaie]

Ewa a jakie sadzonki kupowałaś z netu.

[trzy_koty]

Wierzby hakuro sztuk 2 (jedna na pniu), bluszcz, barwinki pospolite i Varegiata, winobluszcz trójklapowy i trzemilinę Sunspot. Wszystko ładnie zapakowane w folię bąbelkową i karton. Tak wyglądały po transporcie.

[emilijaie]

Super pełna profeska. Jaki fajny sposób na opisanie siewek

[Fraszka_1]

Super clematis to coś skalniakowego to rozchodnik, chyba biały

[Beatriceee]

Cudne zakupy zrobiłaś
Ciekawa jestem jak Ci się sprawdzi barwinek na balkonie gdzie go ulokowałaś?

[justus27]

Bardzo ładne pomidorki - teraz ruszą po przepikowaniu

[x-Cz-a]

Dzieje się u Ciebie, dzieje,pięknie,typowo wiosennie

[welkam]

Ależ się u Ciebie dzieje Aż miło popatrzeć.

[trzy_koty]

Ciekawa jestem jak Ci się sprawdzi barwinek na balkonie gdzie go ulokowałaś?

Barwinek przycupnął sobie w nogach winobluszcza, tam będzie miał sporo cienia, ale podobno to lubi. W weekend wrzucę nowe fotki, bo ostatnie dwa tygodnie byłam na pełnych obrotach i nie miałam kiedy popstrykać. I tak sobie w święta z przyjemnością usiadłam między moimi roślinkami, trochę zaniepokoiło mnie, że poziomka coś marnieje. "Ups, zmarzła pewnie, biedaczka" - pomyślałam i... zobaczyłam JE. MSZYCE.

No zołzy wredne, ja dopiero zaczynam, dopiero tu sobie wszystko urządzam, a one już?!?

Moja żądza mordu na zielonej hołocie jest nie do opisania. Pewnie dlatego wszelka ekologia wywietrzała mi z głowy, górę wzięła panika i potraktowałam zieloną cholerę chemią, dziecko i koty trzymając kilka dni z daleka od balkonu (podobno po 7 dniach się biodegraduje czy coś).

Dziś rano zobaczyłam niedobitki na poziomce i całkiem sporą kolonię na clematisie. Opryskałam znów. Nie poddam się. To jest wojna!

[Niunia1981]

Ewuniu nie daj się wredotom systematyczne opryski pomogą zwalczyć te diabelstwa
Ja w zeszłym roku tak zażarcie walczyłam z mączlikiem ze prawie potopiłam pelargonie
Trzymam kciuki za szybkie pozbycie się problemu

[hugomir_a]

Oj tak, mszyc jest już zatrzęsienie! Ja też już po oprysku WSZYSTKICH roślin, nawet tych, na których nic nie widziałam.

[ann_30]

Niestety z mszycami nie ma żartów i trzeba używać drastycznych środków.U mnie już miesiąc temu zaatakowały róże które ledwo wypuściły pierwsze listeczki.Ja jak tylko je zauważę to profilaktycznie pryskam wszystkie rośliny bo to dziadostwo zawsze znajdzie pominięte miejsce

[nikka83]

Ja mszyce wytępiłam mlekiem, odizolowałam truskawki i opryskiwałam jak tylko zobaczyłam takie malutkie coś na szczęście nie przeszły na inne rośliny. Rok temu mszyce zaatakowały mi oleandra i zanim się zorientowałam, że coś takiego mam to rozprzestrzeniły się na wszystkie rośliny.

Trzymam kciuki żeby udało się je wytępić i nic więcej się nie pojawiało

[Magdallena]

No niestety z opryskami jest tak, że profilaktyka nie zawsze jest wskazana. Nie można pryskać zdrowych roślin, bo to uodparnia nowe szczepy szkodników. Profilaktycznie można opryskać roztworem wody z mlekiem czy wywarem z czosnku. Skutecznie unieszkodliwiają mszyce. Ja mam zawsze plagę mączlika, mszyce nie są mi straszne - ostatecznie można je usunąć mechanicznie. Z mączlikiem to nie przejdzie.

Chciałam zapytać o powojnika. Pokazywałaś pąki. Czy urosły/rozwinęły się już? Na moim powojniku też jest coś, co wygląda na pąki ale nie mogę uwierzyć, że tak szybko by się zawiązały. Jeszcze miesiąc temu były suche witki.

[szy---]

Ja próbuję zwalczać mszyce opryskiem z płynem do naczyń i wtykam czosnek do donicy, na razie jest ich mniej.