Witajcie!
Aniu, Jadziu, chyba inni ogrodnicy też tacy "wyrywni" jak i my, tylko przyznać się nie chcą
Stasiu wracaj szybko z zimnej Norwegii do ciepłej Polski
dzisiaj wieczorem, byłem na ogrodzie pierwszy raz od świątecznej niedzieli - jakiż postęp zrobiły rośliny
poszedłem mimo wielkiej chmury i błyskawic goniących mnie od Zabrza i ... wiedziałem, że mnie dogonią, ale w końcu musiałem zajrzeć na ogród - wypiliśmy kawę popatrzyliśmy na ulewę (tylko po co zaraz gradem rzucało?) i ... "po burzy przychodzi spokój" - Mirka poszła do domu a ja trochę powsadzałem roślinek (dalie, datury) a inne w doniczkach (do wydania) zakopcowałem, bo dopiero w poniedziałek zajrzę na ogród.
wspominałem o identyfikacji - rozszyfrowałem już bodziszka (a 3 albo i 4 rodzaje przywiozłem od
Jadzi, Tosi i Izy)
od Izy miłka wiosennego - bo nazwę ułudka pamiętałem
inne roślinki do identyfikacji pokażę na zdjęciu po niedzieli (bo dzisiaj jesteśmy po połowie pogrzebu - zmarł Mirki brat tuż przed świętami - w sobotę zostaną złożone jego prochy tam gdzie się narodził i gdzie leżą jego rodzice - dokładnie pół roku był w śpiączce

)
i powiadam wam - nie macie pojęcia jakaż panuje biurokracja, gdy się chce skremować zwłoki i pochować urnę w innej miejscowości - papierki, zaświadczenia, poświadczenia, a najważniejsza ... zgoda księdza na pogrzeb parafianina w innej parafii ...
ale nie miałem o tym pisać ...
jeszcze tylko pytanie na sprawdzenie pamięci
Izy (Chatte) i Elizabetki
dostałem od Was trzy doniczki z roślinkami - aloes (pewnie od Eli), żurawka i .... co było w trzeciej?
jak nie pamiętacie (bo ja nie) to pokażę fotkę tej rośliny bo przezimowała i rośnie
z pozdrowieniami i życzeniami owocnego plewienia chwastów - bo przy tych deszczach i wysokiej temperaturze rosną na potęgę (przynajmniej u mnie)
