Witam kochani w świąteczny wieczór i serdecznie dziękuję za miłe wpisy. Odeszłam trochę od stołu

, tak dla niepoznaki

, że niby nie jem cały czas. nie sądzę też żeby spacer z psem i przejażdżka na rowerze pomogły przy tej ilości pochłoniętych smakołyków i sałateczek, a co tam. Za to w ogrodzie festiwal tulipanów trawa w najlepsze, oczy wychodzą
Kasia robaczku dzięki za takie pochlebstwa, choć przyznam szczerze, że zasada jaka obowiązuje w moim ogrodzie brzmi: zmieścić jeszcze tylko to
Rudominko Aniu fajnie , że zajrzałaś, zgadzam się z Tobą, różnie to bywa z tym mikroklimatem
Majka cieszę się, że Ci się podoba, wiesz, jak to jest, u kogoś wszystko ładniejsze
Iwonko, Dorotko, Jadziu, Małgosiu dziękuję Wam
Iza i czemu nie zajrzałaś? ciemiernika miałaś zhandlować - trza było podrzucić
Wiśnie japońskie i migdałek - ich zachwalać nie trzeba. Amanogawa na dodatek jeszcze pachnie, co za stworzenie
no, magnolie też adwokata nie potrzebują i zaczyna pokazywać swoje uroki panna Yellow River
Heaven Scent żegna się
Alexandrina w pełni kwitnienia, piękność
jeszcze będzie troche różności, ale muszę skoczyć coś przekąsić, rozumiecie chyba

Pozdrawiam, Iwona.