romaszka, wygląda jak przywrotnik.
Generalnie nie jest to trujące - kiedyś stosowano do hamowania krwotoków. Kwitnie latem, mniej więcej od czerwca.
Myślę, że spokojnie możesz zaproponować królom. Najpierw małe ilości. U mnie w łące jest tego bardzo dużo. Krowy jadają i nie chorują więc zamierzam królom też dawać.
pochwalę się - w piątek przyszły wstawiam pierwsze króliki - podarunek od rodziny męża.
Boję się tylko, że coś się może nie udać