ufff...urobiłam się na własne życzenie i dla własnej satysfakcji

Posadziłam wszystkie rośliny od Mariusza, co mi zajęło calutkie przedpołudnie, bo było połaczone z usuwaniem perzu pod nie. Przy okazji odkryłam kolejne serduszka od Babuchny...swój do swego ciągnie, moze tak mi się żurawki nowe objawią, jak przyjdą te zamawiane u Igi?

Objawiło mi się także sporo host, częśc dobitnie, bo je z rozmachem wykopałam

Ale już siedzą z powrotem na swoich miejscach.
a po południu kosiłam...chciałam całość, ale na terenie rytym przez dziesięciolecia przez traktory jest to niewykonalne dla osoby tak słabowitej jak ja, więc w końcu się poddałam i tylko wykosiłam pas bezpieczeństwa przy rabatach resztę pozostawiając w rękach eMa z (nie)ufnością, że mi nie wyrówna wszystkich bylin na 5 cm... ja tymczasem jeszcze wyściółkowałam świeżą trawą to co wcześniej posadziłam i w zasadzie padłabym teraz na twarz, ale jeszcze gotowanie świąteczne czeka
Kasiu, pozostaję w nieustającym podziwie dla Twoich róż, biją na łeb wszystkie kupowane, a jak zakwitną to pół wsi się zbiegnie podziwiać, bo część w przedogródku siedzi

Dzikuna z Rosanny wycięłam przy gruncie, ale po świętach, bo jutro już nie zdążę postaram się odkopać i wyrwać przy korzeniu. W sumie nie ma go co żałowac, bo moje dziczki ratowane z chaszczy tak pięknie się rozrastają, że nie muszę ratować każdego badylka przypominającego różę. A skoro o różach mowa, to proszę włożyć okulary, wyjąć lupę i popatrzeć na mikro pączki na Therese Bugnet:
(strasznie się cieszę, ze są, bo w zeszłym sezonie zezarł ją grzyb przed kwitnieniem)
i róży od EwyM...nie pamiętam której, Excelsii chyba?
A Kanarek dalej kwitnie tylko nijak się nie daje porządnie sfotografować, bo za płotem ma bujną roślinność nadrzeczną i się z nią zlewa:
Apropos róż, to Dorotka od strony domu wygląda tak:
przy okazji widać przeniesione koryta: wsadzę do nich chyba lobelie i pelargonie albo szałwie...albo żurawki..nie wiem, myślałam, że nigdy nie doczekam ich przeniesienia, więc koncepcji jeszcze brak.
Cieszę się, że turkusowa furteczka Wam się podoba, bo...właśnie dokupiłam barwniki i nie zawaham się użyć tego koloru ponownie
Marysiu, niektórzy twierdzą, że turkus to odcień zielonego, a nie niebieskiego, więc trzymajmy się tej wersji
Cienista z dosadzonymi wczorajszymi zakupami aktualnie wygląda tak:
a niewypielone tawułki tak:
rosną jednak tak bujnie, że w szybkim tempie dominują perz, więc na razie przy nich nie grzebię.
Detale cienistej zaś prezentują się tak:
Na drugiej cienistej wyszedł zestawik patriotyczny:
ale całość dominuje świeżo przekwitnięte monstrum, czyli miodunka czerwona:
...sadzona zeszłego lata jako mały odrost....kusi nie ruszać jej i czekać...zeżre ogrodzenie, przejdzie przez szosę i pójdzie dalej, czy nie?
Aniu, malarzy chyba niekoniecznie, bo Basia kupuje to się potem podzieli

Ja kupiłam u Igi te nowości półzwisające z przeznaczeniem na rabatę, której jeszcze nie ma, więc na razi epójdą na wspólne żurawkowisko. No ale w lipcu ma być coś, czego jeszcze nie mam (nie pamiętam teraz co

) no i Mariusz bardzo kusi tą w rozmiarze XL...pojadę, obejrzę i...pewnie kupię

No bo jak tu nie kochać takich cudeniek...
Aniu Czarna, Dorotka kwitnie wcześnie, w zależności od roku na początku lub koncu czerwca, raz mi powtórzyła w sierpniu, w zeszłym sezonie już nie, więc nie wiem, od czego to zależy.
Justynko, White Feather podobno w pełnym słońcu nie bardzo, bo ją przypala. Jak Ci mniszka zabraknie, to zapraszam na swój warzywnik:
Zapraszam też miłośników poziomek:
zaczynają już kwitnąć, jak wszystkie naraz zaoowocują, to będę musiała siłę najemną do zbierania zatrudnić
JaSna, jak masz na imie? I żadnego Paniowania proszę, bo się czuję jak babcia Fischerowa

Dla każdego ogrodu jest nadzieja, jeśli są ręce, które chcą w nim robić

Wpadłam na moment cichaczem do Twojego watku i widzę, że masz fantastyczny lasek brzozowy!
I jeszcze kilka tulipanków, niektóre takie prawie, jak Iwonki:
aaaa...bo bym zapomniała: kupiłam jarzmianki Florence, Moulin Rouge i Star of Royals...to dopiero początek nowej kolekcji, bo strasznie mi się u Kasi-Robaczka spodobały, więc jeśli te się spiszą, to dojdą kolejne
a reszta relacji zdjęciowej jutro
