Czy może w tunelu.
Zanabyłam

U mnie w tamtym roku Rosario beż żadnych osłon, lecz w miejscu właściwie bezwietrznym rosło do nawet 5 kg. Oczywiście pomijam tu coroczny obornik i inne parametry gleby. Ale jeśli chodzi o zawiązywanie owoców to ta odmian nawet w zimne lata nie ma problemu z zawiązaniem kilku owoców na krzaku. Ja nawet nie bawię się w jakieś tam specjalne sztuczne nawożenie czy opryski a czarnej agro nigdy moje Rosario nie widziały. Z tym że we wrześniu, po zbiorach, mączniak już ich łapię więc zobaczę czy uda się bez mączniaka w tym roku dotrwać do końca z naszym forumowym OW. Z tym że w tunelu są bardziej bezpieczne, arbuzy są bardzo wrażliwe na duże i długotrwałe opady i muszą być dobrze zahartowane, często też dostają oparzeń słonecznych tuż po przesadzeniujokaer pisze:Czy uprawiacie je w całkowicie otwartym gruncie, czy jakieś osłony stosujecie.
Czy może w tunelu.
Zanabyłam, skuszona Waszymi postami nasiona Rosario F1 i obmyślam gdzie, czy do tunelu, czy na grządkę.
Próbowałem takie rzeczy w tamtym roku z Janosikiem i musiałem dosiewać bo straciłem 90% sadzonek, więc nie polecam się bawić aż na taką dużą skalę. Zostaw najwyżej z 3 doniczki, bo potem będziesz miał do siebie pretensję.offca11 pisze:Ja do tej pory zostawiłem zawsze po jednym. W tym roku postanowiłem zrobić mały eksperyment i połowę wysadzę po dwie rośliny a drugą część po jednej, będę miał porównanie i w przyszłym roku będę mógł Ci odpowiedzieć na to pytanie
Piękny ! cudo!
To normalne ... ja często też odnajduję w czymś smaki dzieciństwa lub zapachy i się zastanawiam co tak pachniało
Kamo . . . ja ją dałam pod chwasty ,tak to prawda nie jest ona super to też zależy od grubości tej agro .. ja mam najcieńszą ,najtańszą ... poukładałam kamienie i jakieś bale z drewna na to między arbuzami i nie było dramatu .kama_80 pisze:Viola ta czarna agrowłóknina jest stosowana po co? Mam u siebie ogrom barwinka i co chwila muszę go plewić a jest to miejsce właśnie pod kawonyTeraz mam to poletko przykryte grubą folią ale są jej tylko szczątki poukładane jedna na drugiej. Niby folia miała hamować wzrost barwinka, guzik prawda. Barwinek ma się jak pączek w masełku
Stąd wydaje mi się że cokolwiek bym na tej ziemi nie położyła to nie powstrzyma tego szkodnika przed zarośnięciem kawonów.
Aha. Chciałam przykryć kawony flizeliną ale przykryć rośliny a nie glebę.
ps. Jeśli napisałam bzdury to przepraszam ale mylą mi się te włókniny, flizeliny