
Forsycja - jaki z niej pożytek?
Re: Forsycja - jaki z niej pożytek?
A ja lubię jak są kwiaty w ogródku , nie zielone krzewy .....cała uroda jest w kwiatach , a sąsiedzi przecież od dawna wiedzą lepiej niż Ty i dlatego podpowiadają i radzą 

Re: Forsycja - jaki z niej pożytek?
I ja sobie pozwolę na wypowiedź. Ja nie mam zbyt dużo tui, dlatego że nie lubię linii prostych i powtarzalności (żywopłot z tui ma większość)... lubię urozmaicenie - mam różne odmiany i kolory... Jednak zauważyłam, że jedyne gniazda jakie mam w ogrodzie, to każde jest w tui (Zasiedlona jest nawet tuja przy garażu w wielkiej donicy...) . Kupowałam od razu wielkie drzewa, zatem dają one odrobinę cienia innym okazom, w tym chronią także przed mrozem, przed wiatrem.. inne gatunki itd. - a mieszkam praktycznie nad wielkim stawem, więc nie mam z każdej strony sąsiada - tylko z jednej.
Trochę nie rozumiem tak kategorycznego podejścia autora...
Trochę nie rozumiem tak kategorycznego podejścia autora...
Re: Forsycja - jaki z niej pożytek?
I też podłącze się pod wypowiedź gdzieś wyżej... Jeśli chodzi o samą użyteczność, to warzywa, owoce. Grządki ziemniaków, kapusta dla zajęcy i ślimaków ... Drzewa owocowe byłyby najbardziej użyteczne - dla sarn, zajęcy zimą... wiosną dla owadów, latem dla ptaków i wielu zwierząt itd.
Dla mnie ważna jest równowaga. Zimozielone pełnią u mnie nie tylko rolę estetyczną zimą, ale też ochronną dla roślin wrażliwych. I jak zauważyłam akurat tuje ptaki lubią najbardziej u mnie - a mam i sosny (wiele odmian) i świerki różne i jodły ... i wiele innych, a ptaki mają gniazda tylko w tujach, bo są najbardziej zwarte.
Dla mnie ważna jest równowaga. Zimozielone pełnią u mnie nie tylko rolę estetyczną zimą, ale też ochronną dla roślin wrażliwych. I jak zauważyłam akurat tuje ptaki lubią najbardziej u mnie - a mam i sosny (wiele odmian) i świerki różne i jodły ... i wiele innych, a ptaki mają gniazda tylko w tujach, bo są najbardziej zwarte.
Re: Forsycja - jaki z niej pożytek?
Mam tuje na 2 bokach ogrodzenia ale drugi raz bym ich nie posadzil. Wlasciwie jedyne ich zalety to to, ze sa tanie i szybko rosna (glownie ku uciesze komarow i pajakow). Ale ich uroda pozostawia wiele do zyczenia, czasem czuje sie tak, jakbym na cmentarzu mieszkal. Moze cos sie zmieni jak beda mialy po 3-4m. wysokosci, zobaczymy.
Co do innych roslin, to wlasnie po to jest takie forum jak to, zebysmy mogli wymieniac swoje subiektywne opinie. To co dla jednych jest chwastem, dla innych moze byc 8 cudem swiata. Gusta nie podlegaja dyskusji. ;-)
H.
Co do innych roslin, to wlasnie po to jest takie forum jak to, zebysmy mogli wymieniac swoje subiektywne opinie. To co dla jednych jest chwastem, dla innych moze byc 8 cudem swiata. Gusta nie podlegaja dyskusji. ;-)
H.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1359
- Od: 21 lis 2012, o 18:13
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Gliwice
Re: Forsycja - jaki z niej pożytek?
Sadźmy choinki (świerki, jodły sosny ) a nie tuje !
Cała Polska jest juz zatujowana na amen !
Cała Polska jest juz zatujowana na amen !
-
- Konto usunięte na prośbę.
- Posty: 1788
- Od: 2 lut 2013, o 19:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Forsycja - jaki z niej pożytek?
Dobra, ale temat jest o pożytku z forsycji. No to wyczytałem ze:
1. Ładna gdy kwitnie
2. Lubią na niej siedzieć wróble
Co jeszcze? Może jak ustalimy podstawy to będzie można znaleźć zamiennik z jeszcze większą ilością plusów
1. Ładna gdy kwitnie
2. Lubią na niej siedzieć wróble
Co jeszcze? Może jak ustalimy podstawy to będzie można znaleźć zamiennik z jeszcze większą ilością plusów
Re: Forsycja - jaki z niej pożytek?
Mnie cała ta dyskusja trochę śmieszy... Jesteśmy w dziale "Drzewa i krzewy OZDOBNE, pnącza" i z definicji zakładamy, że krzew ten ma OZDABIAĆ i to powinno wystarczać ...
Dla mnie to jakby zapytać, jaki pożytek z obrazu na ścianie (funkcja podobna)? Oczywiście możemy się rozwodzić nad pożytkiem z posiadania obrazu na ścianie...
np. możemy nim zasłonić grzyba na ścianie, lub też odpadający tynk...
Ale przecież nie o to chodzi.. I wg mnie nie powinno chodzić..
Wszystkie rośliny w naszym ogrodzie tworzą jakiś obraz... "malowany" przez nas.. Ogród to sztuka i trudno tutaj rozprawiać nad jej pożytkiem - dla mnie raczej nie na miejscu nawet.
Dla mnie to oddzielne tematy - pożytek i ozdoba. Pewnie, że można to połączyć.. tak jak obrazem można zakryć grzyba na ścianie, ale nie o to w chodzi w sztuce.. Jeśli zaś chodzi tylko o pożytek, to odwracając sytuacje, jakby rolnik dobierał odmianę ziemniaków oceniając urok części nadziemnej...
Dla mnie to jakby zapytać, jaki pożytek z obrazu na ścianie (funkcja podobna)? Oczywiście możemy się rozwodzić nad pożytkiem z posiadania obrazu na ścianie...
np. możemy nim zasłonić grzyba na ścianie, lub też odpadający tynk...


Wszystkie rośliny w naszym ogrodzie tworzą jakiś obraz... "malowany" przez nas.. Ogród to sztuka i trudno tutaj rozprawiać nad jej pożytkiem - dla mnie raczej nie na miejscu nawet.
Dla mnie to oddzielne tematy - pożytek i ozdoba. Pewnie, że można to połączyć.. tak jak obrazem można zakryć grzyba na ścianie, ale nie o to w chodzi w sztuce.. Jeśli zaś chodzi tylko o pożytek, to odwracając sytuacje, jakby rolnik dobierał odmianę ziemniaków oceniając urok części nadziemnej...

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1072
- Od: 8 gru 2011, o 07:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Forsycja - jaki z niej pożytek?
Otóż to: "mnie się nie podoba i NIE WIDZĘ z tego pożytku, więc na pewno pożyteczne nie jest"...
A cała masa pożytecznych roślin ma stanowczy zakaz wstępu do tego samego ogrodu - wiecie jaki pożyteczny jest mniszek? I co, forsycja won, a mniszek będziecie siać? Jakoś wątpię.
A cała masa pożytecznych roślin ma stanowczy zakaz wstępu do tego samego ogrodu - wiecie jaki pożyteczny jest mniszek? I co, forsycja won, a mniszek będziecie siać? Jakoś wątpię.
Zielonym do góry!!!
-
- 500p
- Posty: 806
- Od: 9 paź 2013, o 11:33
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Marki/W-wa
Re: Forsycja - jaki z niej pożytek?
Iga, bardziej chodzi moim zdaniem autorowi o pożytek dla owadów i innych zwierząt niż dla człowieka, więc porównanie forsycji z warzywami trochę nie na miejscu
Chodzi o świadome sadzenie roślin które nie dość że są urokliwe dla oka czy zmysłu powonienia dla nas spełniają jakąś funkcję w przyrodzie. Forsycja która przez kilka tygodni ładnie wygląda, siadają na niej czasami wróble (kilka postów wyżej) czy można jej liście przeznaczyć na kompost lub ściółkę, do czołówki nie należy.

Chodzi o świadome sadzenie roślin które nie dość że są urokliwe dla oka czy zmysłu powonienia dla nas spełniają jakąś funkcję w przyrodzie. Forsycja która przez kilka tygodni ładnie wygląda, siadają na niej czasami wróble (kilka postów wyżej) czy można jej liście przeznaczyć na kompost lub ściółkę, do czołówki nie należy.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1072
- Od: 8 gru 2011, o 07:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Forsycja - jaki z niej pożytek?
I właśnie to mam na myśli: ktoś dostrzega tylko, że "kilka tygodni ładnie wygląda, siadają na niej czasami wróble" - i uznaje, że to zbędny w przyrodzie śmieć.
Powtarzam: równo przycięty co tydzień trawnik złożony z jednego gatunku trawy jest tak samo "bezużytecznym" tworem. Ani nasion, ani pożywienia dla zwierząt, ani kryjówki dla nich nie zapewnia.
Świadome posadzenie forsycji zamiast wypielęgnowanego trawniczka przyniosłoby wielu organizmom duże korzyści.
Przejrzyjcie ten dział - można by dokładnie w ten sam sposób wywalić na śmietnik wszystkie te klony japońskie, hortensje, pęcherznice, tulipanowce, bukszpany, mamutowce i japońskie wierzby i wiekszość innych tu opisanych: ani nie są miododajne, ani lecznicze, ani na kompost się nie nadadzą.
A ktoś, kto ocenia przydatność krzewu przez ilość liści zebranych na kompost, niech od razu zacznie lepiej siać wyłącznie łubin albo bób - dadzą o wiele więcej masy zielonej.
A o zboczeńcach którzy tworzą drzewka bonsai w ogóle lepiej nie wspominać - tu korzyści nie ma i być nie moze (uwaga Tomek - tak, to było ironia!).
Powtarzam: równo przycięty co tydzień trawnik złożony z jednego gatunku trawy jest tak samo "bezużytecznym" tworem. Ani nasion, ani pożywienia dla zwierząt, ani kryjówki dla nich nie zapewnia.
Świadome posadzenie forsycji zamiast wypielęgnowanego trawniczka przyniosłoby wielu organizmom duże korzyści.
Przejrzyjcie ten dział - można by dokładnie w ten sam sposób wywalić na śmietnik wszystkie te klony japońskie, hortensje, pęcherznice, tulipanowce, bukszpany, mamutowce i japońskie wierzby i wiekszość innych tu opisanych: ani nie są miododajne, ani lecznicze, ani na kompost się nie nadadzą.
A ktoś, kto ocenia przydatność krzewu przez ilość liści zebranych na kompost, niech od razu zacznie lepiej siać wyłącznie łubin albo bób - dadzą o wiele więcej masy zielonej.
A o zboczeńcach którzy tworzą drzewka bonsai w ogóle lepiej nie wspominać - tu korzyści nie ma i być nie moze (uwaga Tomek - tak, to było ironia!).
Zielonym do góry!!!
Re: Forsycja - jaki z niej pożytek?
Tomek_Os pisze:Iga, bardziej chodzi moim zdaniem autorowi o pożytek dla owadów i innych zwierząt niż dla człowieka, więc porównanie forsycji z warzywami trochę nie na miejscu![]()
Chodzi o świadome sadzenie roślin które nie dość że są urokliwe dla oka czy zmysłu powonienia dla nas spełniają jakąś funkcję w przyrodzie. Forsycja która przez kilka tygodni ładnie wygląda, siadają na niej czasami wróble (kilka postów wyżej) czy można jej liście przeznaczyć na kompost lub ściółkę, do czołówki nie należy.
Ale dla mnie to nie na miejscu, takie porównywanie i już. I dla mnie to dyskusja typu "jaki pożytek z Kossaka na ścianie?".
Jeśli chodzi o świadome sadzenie roślin... to idąc tym tropem proponuje rzepak zamiast trawy - bardziej kolorowy, pszczoły mają wielki z niej pożytek... i jeszcze olej można sobie ukręcić..
Dla mnie to paranoja..
Każda roślinka jest "pożyteczna" - wystarczy, że jest.
-
- 500p
- Posty: 806
- Od: 9 paź 2013, o 11:33
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Marki/W-wa
Re: Forsycja - jaki z niej pożytek?
Ależ dziękuję Bixx za wyjaśnienie
Gdybyś nie był tak zadufany w sobie i arogancki pewnie dojrzałbyś, że w mojej wypowiedzi nie ma nigdzie wzmianki o tym że forsycja jest bezużytecznym chwastem.
Jak widać przeczytanie słowników i znanie ich na wyrywki (bo rozumiem że tak jest z Tobą) nie uczy myślenia i tolerancji dla osób które myślą inaczej niż Ty. Po Twoich wypowiedziach widać jasno kto ma wg Ciebie monopol na jedynie słuszne opinie.
Zresztą w utarczki słowne nie mam zamiaru się z Tobą wdawać, bo trąci to trollizmem.


Gdybyś nie był tak zadufany w sobie i arogancki pewnie dojrzałbyś, że w mojej wypowiedzi nie ma nigdzie wzmianki o tym że forsycja jest bezużytecznym chwastem.
Jak widać przeczytanie słowników i znanie ich na wyrywki (bo rozumiem że tak jest z Tobą) nie uczy myślenia i tolerancji dla osób które myślą inaczej niż Ty. Po Twoich wypowiedziach widać jasno kto ma wg Ciebie monopol na jedynie słuszne opinie.
Zresztą w utarczki słowne nie mam zamiaru się z Tobą wdawać, bo trąci to trollizmem.
Re: Forsycja - jaki z niej pożytek?
Dokładnie... może tą samą kategorią zaczniemy oceniać ludzi - np. taki artysta malarz - jaki z niego pożytek? Maluje tylko, zużywa farby, płótno.. nie tworzy nic, co byłoby niezbędne dla życia ludzi, czy zwierząt. Może by go tak usunąć?
Boję się zastanawiać nad ludźmi chorymi, niepełnosprawnymi itd.

-
- 500p
- Posty: 806
- Od: 9 paź 2013, o 11:33
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Marki/W-wa
Re: Forsycja - jaki z niej pożytek?
Iga, no właśnie dla Ciebie paranoja. Czyli nie dopuszczasz do Siebie myśli że inni chcą sadzić rośliny które są i ładne i pożyteczne dla np owadów? I kto tu komu mówi co ma sadzić?
Re: Forsycja - jaki z niej pożytek?
Uważam, że każda roślina jest pożyteczna dla ludzi i zwierząt. W końcu produkuje tlen - to wystarczający pożytek. Ogród "ozdobny" to swoisty obraz i tutaj nie ma miejsca na dyskusje o pożytku.Tomek_Os pisze:Iga, no właśnie dla Ciebie paranoja. Czyli nie dopuszczasz do Siebie myśli że inni chcą sadzić rośliny które są i ładne i pożyteczne dla np owadów? I kto tu komu mówi co ma sadzić?
Tworząc obraz nie ma miejsca na dyskusje typu: którą farbę lepiej użyć..