O, jakie piękne te Twoje lobelie, faktycznie gotowe do wysadzenia
Moje w tym roku wyjątkowo mizerne, sporo mi padło po przepikowaniu (jak nigdy wcześnie)j, a te co zostały dopiero się zebrały.
Brak słońca w ostatnim czasie też nie pomaga. Cześć wyniosłam do foliowca, tam chłodniej, ale za to więcej światła, niż na obleganych parapetach.
By uzupełnić ilość, liczę na samosiejki, których w tamtym roku było sporo.
