Dobry wieczór Aguś.
Dawno mnie nie było, ale tylko we wpisach, starałam się śledzić zaprzyjaźnione wątki na bieżąco. Ten rok jest dla mnie jakiś pechowy, masa pracy, po której padam na twarz, trzykrotne odwiedziny dzików na działce....wyobrażasz sobie, co posprzątałam i wyrównałam rabaty, za parę dni to samo....działka wyglądała, jakby ktoś ja przekopywał......do tego wyjedzonych mnóstwo cebulowych(z ok200 tulipanów ostał mi się może 10). Trochę trwało zanim nabrałam chęci na dalsze prace. Jedyny pozytyw, to taki, ze rabatki mam na pewno dobrze wzruszone.

Aguś, jak przetrwały Twoje róże, u mnie jest dziwnie w niektórych miejscach mniej więcej w połowie krzaka, gałązki są przemarznięte, jakby w ty miejscu przeszła jakaś fala zimna.
Miłego wieczoru, ja oczywiście jeszcze w pracy.
Twój ogród jest cudowny, nawet pokazywałam go koleżance, że taki bym chciała, wzbudziłam w niej jakieś niezrozumiałe rozbawienie.

Staram się, jak mogę, a że wychodzi trochę inaczej? No przecież nie mogę Cię małpować na żywca, więc stosuję taki swoisty kamuflaż.
