Ależ dziś mieliśmy dłuuuugi dzień- od 8 rano na nogach- dla mnie, w sobotę- to prawdziwe wydarzenie

Tym bardziej, że czytam szwedzki kryminał- dziś do 4 rano..
Pokój u Mamy pomalowany-
inwestorka zachwycona efektem, a nam jest bardzo miło, że Mama tak się cieszy
Zajęło nam to więcej czasu, niż sądziliśmy, więc na budowę jechaliśmy "na sygnale".. Na budowie niespodzianka- podłoga już raz polakierowana, od razu nabrała soczystości
Zdjęć roślin nie mam- posadziłam dopiero część (żurawki i hosty, clematisy czekają do jutra), a i nie bardzo jest co pokazywać- żurawki liście zeszłoroczne mają wymęczone, a młode dopiero startują.. o hostach nie ma co mówić- dopiero kiełkują..
Zmartwiłam się powojnikami - jeden z odebranych z eclematisa w czwartek dziś zaczął więdnąć! Nie ma sucho- sprawdzałam. Stoją w zacisznym miejscu- nie wiem, co się stało

Napisałam do sklepu, ale czynni są pon-pt, więc na razie bez odzewu
Fotek ogrodowych nie ma, za to są fotki z domu

Prace jeszcze trwają, podłoga polakierowana dopiero raz- ale cos już zaczyna być widoczne.. Chyba nawet widać, że dół kominka w jasno-szarym kolorze. Zapomniałam aparatu- fotka telefonem..
Zbliżenie na gres przy kominku- szlaczek gresu sprzed kominka powtarza się jako szlaczek pod szafkami kuchennymi. Wszystko w kolorze
ivory
Obecnie dyskutuję z Mężem, że chciałabym z domu zabrać do naszego salonu zegar stojący. Tata mi go kupił, jak miałam jakieś 7-8 lat.. Pojechaliśmy na pchli targ po chińskie kredki- były takie w pudełku z dziewczyną w różowej sukience- MUSIAŁĄM je mieć.. Podszedł jakiś człowiek z ofertą zegara- a że Tata zegary stare kochał- mamy ich kilkanaście.. to nie umiał odmówić. Jako, że wypad na targ był z mojej inicjatywy, to od zawsze wiadomo, że zegar jest mój.. Więc- ja się upieram, że bardzo go chcę.. Mąż oponuje, że mamy wszystko nowoczesne w wyglądzie (gładkie, kanciaste..) i zegar średnio pasuje.. Jest skłonny mi ustąpić- chyba postawimy go w salonie na próbę, a jak nie to gdzieś przeniesiemy- ale serce mi dyktuje, że musi jechać ze mną.. Chyba będzie zgrzyt w dopasowaniu mebli wizualnie

Jak sądzicie..?
*****
Aniu- pogoda dopisała, to wszyscy w ogródkach. Ostatnio z Mamą byłam na poczcie, pusto było- aż dziwnie. Pani w okienku stwierdziła, że słońce świeci, więc pewno wszyscy w ogrodniczych- zna się kobieta na rzeczy
Ayris- Witam serdecznie

Ja bym podłubała dłużej- ale kręgosłup daje o sobie znać, zaczęłam też dość późno i trochę zmarzłam- część zostawiłam na jutro.
Agnieszko- bardzo pracowita, ale wiesz- jak chwalą to i ból mniej doskwiera

Jutro też sobie nie odpoczniemy- Mąż zabezpiecza gruntem podłogę w pokojach, w których na razie nie kładziemy parkietu- żeby się z nich nie kurzyło, a ja walczę rabatowo- z tego jednak się cieszę
Danusiu- ja się wychylam tylko z niektórymi umiejętnościami

Wkręcanie śrubek, wbijanie gwoździ, malowanie (tylko ostatnio trochę tego za dużo!), sadzenie roślin.. Do tej pory jednak twardo obstaję przy tym, że nie umiem włączyć pralki, a moje zdanie na temat gotowania jest takie, że nie na darmo najlepsi kucharze świata to mężczyźni
A mówiąc zupełnie serio- jestem zmęczona ostatnimi tygodniami.. W tyg praca, w weekendy budowa.. Jednak to końcówka, któa cieszy bardzo, więc damy radę!
Odnośnie spania- albo śpię po 3-4 godz, albo "odsypiam" po 12

Czasem jak padnę, to jakby mi ktoś prąd odłączył..
Agniesiu- ja duży sentyment mam do host- u Mamy posadziłam kiedyś 4 sztuki, teraz dokupiłam 3 innej odmiany.. U siebie dziś posadziłam po 3 sztuki dwóch odmian. Też bardzo je lubię.
Żurawki odkrywam dopiero od 2 lat, ale faktycznie niektóre cieszą oko. Szczególnie ta zima była super łaskawa! U Mamy rośnie jedna odmiana, która zawsze traci liście i wygląda beznadziejnie, a teraz odbija od zera.. Pozostałe wyglądają super z ubiegłorocznymi liśćmi, do tego wyrastają młode. Mam nadzieję, że te, które posadziłam dziś u siebie też będą się pozimowo dobrze spisywać.
Do siebie kupiłam hosty Christmas Candy i Queen Josephine, oraz żurawki Delta Dawn, Berry Smoothie, Rio- jedna na próbę, i dwie Cooper Cascade, które mają zwisać z murków..
Januszu- nie sądzę, abym była najpilniejsza, raczej najwięcej o tym gadam
off topic w tym kościele, z tym księdzem- mogłabym mieć odnowienie przysięgi

Bardzo lubię tą piosenkę- a w takich okolicznościach- dla mnie bomba. A- jak to mówią w TV-
jaki wykon..
http://www.youtube.com/watch?v=XYKwqj5QViQ