szostani, co do pielęgnacji borówek -napisze zaraz parę słów ogólnie, ale to temat rzeka i nie sposób napisać wszystko. poza tym mam na temat borówek też swoje własne poglądy, które nie każdemu się podobają:) chociaż moje borówy są chyba z nich zadowolone:)
ambo (co za nick:) ), truskawki to były pierwsze owoce, które sadziłam. są absolutnie niezbędne! nie wyobrażam sobie jedzenia w sezonie tej truskawkowej zazwyczaj paćki z rynku czy tych buraczanych chrupiących z marketu.
Agusko, dom był budowany dosłownie 2 metry od borówek (z trzech stron). prawie nic nie zniszczyli. a szara pleśń to najmniejszy problem w borówkach, jest to raczej skutek innych problemów.
Dobrusiu, miło mi, wpadaj wpadaj, chociaż raczej nie będzie to wątek bardzo żywy, bo aż tyle się u mnie nie dzieje....a nie potrafię pisać, jeśli nie mam o czym:)
Ave, borówki żyją 30 i więcej lat, więc spokojnie. wycięcie najstarszych gałęzi oblepionych kwiatami to najlepsze, co mogłaś zrobić. zobaczysz, jak odżyją. ja to robię każdej borówce co roku - najstarsza gałąź musi odejść, i to zupełnie (wycinam i palę).
zimny sobotni poranek - tulipanki jeszcze zwinięte:
tymczasowa miejscówki ławki - latem powędruje w głęboki cień:
front robót: fundamencik, będzie jeszcze kilkumetrowa kontynuacja murka:
ubiegłoroczne zielone:
