

"Między innymi"?przemek_pc pisze:A coś mi się przebąknęło o kaktusach, między innymi...
Wczoraj, kiedy mój M przyszedł i obadał sprawę, jest niemal pewny, że to musiało być z tego budynku naprzeciw. Balustrada też jest zafajdana i nie dałoby tego tak zrobić z dołu. Głupota, masz rację , ale bardziej chyba też zawiść, tylko nie wiadomo o co, bo nikogo stamtąd nie znam, jest jedno wynajęte mieszkanie od niedawna...No cóż - oby się nie powtórzyło, bo będzie zdecydowanie inaczej rozwiązana sprawa.Akwelan_2009 pisze:Bardzo współczuję, jeżeli to zrobił ktoś z otoczenia, to trudno zrozumieć cel takiego postępowania - zawiść i głupota ludzka nie zna granic.
Dziękuję bardzo serdecznieAkwelan_2009 pisze:Trzeba przyznać, masz zacięcie do wysiewów i do tego rękę do takich czynności.
Olu Kochana, naprawdę bardzo dziękuję. Właśnie czyścimy i czyścimy, bo z folii to odchodzi nieźle, ale z balustrady nie całkiem.AleksandraBdg pisze: Pocieszające jest to,że roślinom nic się nie stało.
Trzymam kciuki,aby nigdy więcej takie zdarzenie się nie powtórzyło.
Moniko - serdecznie dziękuję również za wpis, czytałam Twój wątek i miałam już się wpisać, bo jest zachwycający - zwłaszcza Twoje otoczenie - ale właśnie zdarzyło się co się zdarzyło i humor mi wraca tylko dzięki Forum. Niemniej faktycznie, gdyby tej folii nie było, z kwiatów bym tego nie zmyła.raisumi pisze:Na szczescie to tylko folia oberwala, az strach pomyslec ile bys miala pracy, gdyby jajka trafily w kaktusy.....
I tego zazdroszczę wszystkim, którzy nie mają z polskim piekiełkiem na co dzień do czynienia. W takich chwilach żałuję, że sami nie skorzystaliśmy, kiedy była okazja wyemigrować. Skorzystali za nas nasi znajomi - i nie żałują. Może kiedyś jeszcze się zdobędziemy. I serdecznie dziękuję Ci za miłe słowa i wsparcieraisumi pisze:To przykre, ze masz takich sasiadow.
Nigdy nie wiadomo co im odbije!
To jeszcze jeden powod, dlaczego jestem zadowolona z emigracji.
Nie ma tu takiej bezmyslnosci, jest za to szacunek dla cudzej wlasnosci.
Moje kaktusy (czesc) stoja przed domem i nikomu nie przeszkadzaja.
Nikt ich nie kradnie, ani nawet nie kopnie dla atrakcji......
Zycze Ci, by to byl jednorazowy wyskok glupawego sąsiedztwa .
Siewki Astrophytum są kolorowe tylko na początku, potem stają się "normalne". Miałem tak z wysiewanymi dwa lata temu A. myriostigma i z wysiewanymi w tym roku A. ornatum.piasek pustyni pisze:Natomiast astraczki to już całkiem duże kulki. No i niestety, trafiły się kolorki, a więc albo szczepienie, albo...![]()
1.
2.
Chyba mam prorocze sny. Śnili mi się dzisiaj mali chłopcy rzucający jajkami w mój balkon. Szkoda, że sen się sprawdził. Co prawda nie mi ale Tobie. Ludzie to świntuchy. Mojej babci do ogródka po balkonem często sąsiedzi wyrzucają ze swoich okien śmieci. Nawet szmatki czy resztki jedzenia (dla kotów?). Nie mówiąc o licznych petach. Popielnic w domu nie mają? Moi rodzice często w ciągu dnia palą na balkonie ale zawsze swój syf zostawiają w zamkniętej popielnicy. Inni tez nie mogą? Nie żal im wrzucać tego syfu do kwitnących róż i innych pięknych kwiatów?piasek pustyni pisze:ktoś złośliwie tak po prostu rzucił jajkiem w nasze szklarenki.
Rano zobaczyłam zapaskudzoną folię na jednej i drugiej, resztki jajka i skorupki na balkonie.
?