Witajcie!
Dzisiaj wróciłam dosyć późno, jak to w poniedziałek, ale dzięki temu, że zmrok zapada znacznie później, mogłam zrobić mały obchód. Zamiast zacząć szykować obiad, poszłam na spacer do ogrodu odetchnąć i naładować baterie wśród zieleni.
To niesamowite jak ta rutynowa czynność uspokaja i pozytywnie nastraja na resztę wieczoru..Widok kolejnych pączków, pierwszych kwiatuszków na migdałku, bordowych przyrostów na Nostalgiach, zapach kwiatów magnolii 'Susan', która właśnie zakwita?i kojący śpiew kosa. Po raz kolejny stwierdzam, że ogród ma wymierne działanie terapeutyczne

Od razu mi lepiej, a zmęczenie i zniechęcenie w mig wyparowało ;-))
Z nowinek są dobre i złe wieści. Zobaczyłam pierwszy różany pączek (Graham Thomas

) i mszyce (na Santanie i Rosannie

). Trzeba działać!
Sweety, przegapiłaś

Na kiermaszu nic nie kupowałam, natomiast w ogrodniczym po drodze załadowałam bagażnik i wróciłam uboższa o trochę ojro ;-))
April, chciałabym zobaczyć Twoje, leśne wydanie wiosny

Może reaktywujesz wąteczek? ;-))
W ogrodzie botaniczym zwróciły moją uwagę łany białych zawilców pod drzewami, wygląda to cudownie. Podobnie jak duże plamy cebulicy - sadziłaś je u siebie? Myślę, że pasowałyby do Twojego zakątka. Ściskam mocno
Annes, Iwonko ciemierniki w najbardziej poszukiwanych, rzadkich odmianach orientalnych są dosyć drogie. Na Gardenii były odmiany po 40 kilka złotych. W Niemczech ceny dwukrotnie wyższe..
Iwonko, jeszcze raz dziękuję! Wydaje mi się, że to odmiana
Golden Day - mam ją przy tarasie od 3 lat, ale dosadzone od Ciebie są świeżutkie, więc kwitną jeszcze piękniej!
Oluniu, ja staram się zostawić te liście na kilka tygodni, choć nigdy nie czekam do całkowitego zaschnięcia. Wydaje mi się też, że kwitnienie zależy od zasobności gleby. Ja nie wykopuję cebulek, więc co roku je solidnie zasilam w trakcie rozwoju liści i jesienią obsypuję kompostem. Może spróbuj wzmocnić swoje w tym roku? Wysiej jednoroczne między nimi żeby zakryć liście i daj im czas na wzmocnienie
Dzięki za info o arboretum, wybiorę się za tydzień, albo już po świętach. Buziaki
Małgosiu, a tniesz swoją glicynię? To najskuteczniejszy sposób na przyspieszenie zawiązywania pąków. Jak długo ją masz?
Grażynko 
Widziałaś odcinek
Love your Garden, gdy Laetitia Maklouf robiła wodę różaną? Myślę, że w tym roku skuszę się na taki eksperyment

Fajnie byłoby zatrzymać chociaż aromat różany na dłużej

Potem można spróbować z fiołkami, konwaliami ?aż wreszcie zamkniemy esencję wiosny w buteleczce ;-)
Monia, o glicynii i jej kwiatach to już niemal legendy krążą...
Jeszcze 2 lata temu sama myślałam, że są jak yeti?nikt ich nie widział, ale wszyscy wierzą, że w końcu zobaczą ;-)
Okazało się jednak, że tak naprawdę sprawa jest mniej tajemnicza, ale wymaga odpowiedniego klimatu, systematyczności i cierpliwości. Roślina (rozmnażana wegetatywnie) zakwita po kilku latach, ale żeby to się stało, muszą być spełnione 3 warunki minimalne: 1) stanowisko - południowa lub zachodnia wystawa, zaciszne; 2) mocne cięcie co najmniej 2 razy w roku i 3) łagodna zima. Do tego jeszcze wskazane są czułe rozmowy z pączkami, żarliwe modlitwy o łagodną zimę i wiosnę bez silnych przymrozków, sporadyczne grożenie łopatą i odrobina szczęścia
Justynko, zwykle ścinam do wazonu te tulipany, które mi nie pasują kolorem

Łatwiej mi przychodzi cięcie róż, bo wiem że pojawią się kolejne
Asiu, dobre wieści! Zakupy jak czytam bardzo udane, gdzie byłaś na łowach? Białą passiflorę też chciałam kupić, ale u Niemców nie było?może za daleko szukałam
Ewa, dzięki

Ja będę podziwiać tulipany u Ciebie, gdy moje przekwitną

Forum to dobra rzecz
Janusz, rośliny mogą sporo kosztować, to zrozumiałe, ale kora??Biorąc pod uwagę, że u nas 80l worek kosztuje 8 zł, to bardziej Ci się opłaca przejechać 500 km, kupić korę u nas, wstąpić przy okazji do mnie na kawę i wrócić do domu z pełnym bagażnikiem, choć pustym bakiem
