Na starym po nowemu.

[leszczyna]

BEA.....u mnie laurowiśnia też już pączkuje, niebawem kwiatki pokaże.......bywa że przemarznie trochę ale szybko się odbuduje ale żeby żywopłoty z niej tworzyć to też nie bardzo wiem jak.....Clemki też zasiliłam ale obornikiem jak masełko....zobaczę jak im będzie, bo do tej pory to mizeroty....
a co u Ciebie z tymi nietoperzami się dzieje

[Beaby]

Ewuś, w sumie to ja dopiero teraz widzę (jak oglądam ogrody Forumkowe) jaka jest różnica w "naszych klimatach" - rzeczywiście jest u mnie dużo cieplej. Jak widziałam zaszronione zdjęcia z danego dnia a u mnie plus 15 to zdziwienie było totalne.
Tu nikt nie okrywa hortensji - nie spotkałam się z ani jednym takim przypadkiem, a w ogrodach jest ich wiele, a przecież zdarzyło się im przemarznąc w tym roku w niektórych rejonach.
Natomiast laurowiśnię traktowałam zawsze jako coś trudniejszego do pielęgnacji, więc gdybym jej tu nie zastała, to nie odważyłabym się jej sadzić, mimo, że tutaj raczej nie przemarza. Ale taki żywopłocik, kiedy zimą jej liście błyszczą i przepięknie tryskają zielenią - to marzenie!
Właśnie - grunt, że róże dają radę. no i nie tylko róże.

[Beaby]

Paula, no ja też ciuteczkę tylko podsypałam, bo jak zobaczyłam w jakim tempie rosną to byłam wielce zaskoczona, oczywiście bardzo mile (10 cm na dobę. Ale ten szybki wzrost pewnie jest tylko teraz na samym początku, potem nie będzie już pewnie aż tak szaleńczo). Więc pomyślałam sobie, że pewnie wołają /jak to ślicznie ujęłaś/ "papu".
Ja też wierzyłam, że po zimie - do dzisiaj, kiedy znowu poczuć można było śnieg - było bardzo zimno i wietrznie.

[Beaby]

Krysiu - no ja bym zasadziłam co ok. 1 metr laurowiśnię i byłby nieformowany piękny żywopłot. Ale chyba troszkę na żądany efekt trzeba poczekać zanim dorośnie do oczekiwanych rozmiarów. Ale zimozielony byłby na pewno

A co do nietoperków to po prostu wlatują do mieszkania - z reguły pojawiają się pojedynczo, ale raz widziałam ich całą gromadkę ok 6, ale te zakończyły wycieczkę na szczęście na balkonie....

[Beaby]

Troszkę dzisiejszych zdjęć:

wspomniana laurowiśnia







Brzoskwinia:






Bratki w tych stozkowych doniczkach:

[Beaby]

A tu mam kolejne dwie niewiadome:

12)





13)



Nie wien co z tą trzynastką ...

[Steasi]

Tych dwóch to nie podpowiem
Piękna laurowiśna, żywopłocik fakt- marzenie.
Moje clemki aż tak nie szaleją, może i dobrze. Obudziły się w sumie z kopyta 'francess rivis' i prezydencik. Co mnie dziwi maja na równi pąki. Co do pierwszego okej, bo to antagene ale wielkokwiatowy? 8 pąków dziś u niego naliczyłam, wszystkie do 20 cm nad ziemią (bo wyżej nic nie ma, cięłam tej wiosny nisko )

[Beaby]

No widzisz, Paula - clemki rywalizują o ilość pąków - na razie mają remis.
Nie martwiłaś się o powojniki, bo je prawidłowo przyciełaś na wiosnę. A ja? A ja miałam je ścięte na równi z ziemią jeszcze przed nadejściem zimy Ależ się ucieszyłm jak oba odbiły. Nie wiem czy zakwitną w tym roku, ale ważne, że się nie obraziły i zostały na swych stanowiskach. Jeśli zakwitną - trzeba będzie dotrzeć do info jaka to odmiana.
Dzięki, że próbowałaś rozszyfrować te dwie roślinki.

Co do miejsca ??? - wymysliłam inny sposób. Wysiałam jednoroczne, może coś tam wyrośnie. A w międzyczasie na spokojnie dokonam wyboru - bo na razie słaby wybór jeszcze co do roślinek, przynajmniej w tych szkółkach, do których lubię zaglądać.

[ewamaj66]

Ja się dziwiłam z kolei, że w Polsce mogą się utrzymać te rośliny, które ja teraz uważam za egzotyczne Pragnęłam posiadać glicynię, którą widywałam w czasopismach-zapomnij. Nic jej nie pomagało, ostatnią oddałam w zeszłym roku w postaci jednego żywego pędu Miałam trzy różne.
Pod 12 na pewno nie ogórek Wygląda to na echinocyst, świetna roślina, aczkolwiek nieco ekspansywna i zakazano jej rozpowszechniania. Jeśli u kogoś już rośnie, nie ma problemu, nie można tylko nią handlować i przesyłać nasion. Natomiast będziesz z niej zadowolona, bo w krótkim czasie tworzy wielką zieloną masę, a kremowe wiechy kwiatów przyjemnie pachną. To pnącze, które szybko rośnie, jednoroczne.
13 podobna nieco do tawuły, ale ręki nie dam sobie uciąć. Poczekaj do kwitnienia, wtedy wszystko stanie się jasne
Powojnikom niskie cięcie raczej nie szkodzi za bardzo, ale pełnych kwiatów nie zobaczysz. Twoje mogą być bylinowe-te się ścina do poziomu gruntu. Pozostałe poza Atragene można ciąć jesienią-oszczędza to pracy na wiosnę

[Beaby]

Glicynia - tak, bywa delikatna. Tu bardzo dobrze rośnie, ale jak jest sroższa zima to nie kwitnie albo kwitnie bardzo skąpo. Natomiast zieloną okrywę ma bardzo okazałą. Na poprzedniej działce (ROD) była na prawdę piękna. Troszkę pracy przy niej było by rosła tam gdzie sobie życzysz, by pięknie kwitła, by usuwać niepożądane odrosty od pnia. Ale jest tak wdzięczna, że ta praca to przyjemność włącznie z zaplataniem gałązek. Tworzyła faktycznie książkowy dach altany


Ewo, bardzo dziękuję za identyfikację 12 - to na pewno jest echinocyst. Skojarzyłam po suchych owocach, które jeszcze gdzieś tam plątają się po ogrodzie. Faktycznie - jest ekspansywna niesamowicie - bo przerosła wysoką warstwę ostrego piasku, który czeka do wylewki.
Spróbuję przenieść pod płot, ale tylko dla liści. Może jak w przyszłości nie wysieje się sama, to nie będzie dokuczała. A pewnie będę skłonna się z nią rozstać.
Bardzo, bardzo Ci jestem wdzięczna - bo mogłabym mieć duży klopot z tą rośliną.

Czyli jest mały cień nadziei, że powojnik zakwitnie - sama jestem bardzo ciekawa. Pytałam sąsiadów - oba są fioletowe.
Rzekomo są białe piwonie - ojjj, jakby tak było toż to bajka

[Steasi]

Beatko no nie wiem czy tak dobrze j cięła bo zależało mi żeby je trochę zagęścić i z tego powodu cięłam je niżej niż powinnam.
"Tentel' mocno dostał w tyłek.. Mało pączków z liściami idzie

[Beaby]

Paula Bardzo mi się podoba ten Francess Rivis. Powiedzmy, że Twój Tentel sam się prosił o takie podstrzyżyny.
A ten mój to może być President - ale to się okaże w przyszłości.

[ewamaj66]

Niektóre powojniki bardzo późno wychodzą, mam też i takie.
Echinocyst jest jednoroczny na szczęście i łatwo usuwa się siewki. Zawsze zostawiam sobie jedną lub dwie, bo lubię drania

[Beaby]

Ewuś, na takich wielkich obszarach jak Ty masz to się jeszcze nie jeden drań zmieści. Ja muszę dawkować ilość i rodzaj roślinek
Ale dobrze, że to pnącze jest łatwe do korekty.
Widzę, że sumak też się ma u Ciebie świetnie - ja o nim mogę sobie tylko pomarzyć (przyczyna: jego podziemne rozłogi).
Już i tak prawie do połowy ogrodu mam orzecha włoskiego, który rośnie na sąsiedniej działce. Wczoraj tam próbowałam kopać - wszystko na odległość 2 m od płotu zajęte.... Nawet się nie wbije łopaty na gł 6 cm.... Ale coś tam mi urośnie (co ma płytki system korzeniowy), bo słoneczko jest od mojej strony ogrodzenia, więc dużego cienia ten orzech na działkę mi nie rzuca.

[Reniak]

I ja mam kolczurkę , wysiewam ją zawsze w jednym miejscu ,zasłania beczki z gnojowkami z roślin , dla mnie nie jest uciążliwa ,bardzo łatwo się ją wyrywa ,a i ładnie pachną kwiaty.