
Kawałek szczęścia
- cyganka77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2062
- Od: 21 sie 2012, o 14:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Kawałek szczęścia
Zuziu, właśnie w taki sposób myślę, ale moi panowie studzą moje zapędy, bo przecież w piłkę chcą pograć. Mało im klubu, treningów, lekcji wf, jeszcze w ogródku trzeba. Poczekam pewnie, aż się pożenią, może wtedy będzie tak, jak sobie wymarzyłam
.

Re: Kawałek szczęścia
nie załamuj mniecyganka77 pisze:Zuziu, właśnie w taki sposób myślę, ale moi panowie studzą moje zapędy, bo przecież w piłkę chcą pograć. Mało im klubu, treningów, lekcji wf, jeszcze w ogródku trzeba. Poczekam pewnie, aż się pożenią, może wtedy będzie tak, jak sobie wymarzyłam.

- cyganka77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2062
- Od: 21 sie 2012, o 14:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Kawałek szczęścia
Iwonko, oni mają po 16 lat, więc może w 10 lat się wyrobią 

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8537
- Od: 31 paź 2011, o 16:34
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: ŁÓDZKIE
Re: Kawałek szczęścia
Asi dziękuje za info w sprawie bakłażanów
Działką się nie martw,Zobaczysz kilka lat przeleci szybko i wszystko zarośnie.Niedługo będziesz się pozbywać roślin

Działką się nie martw,Zobaczysz kilka lat przeleci szybko i wszystko zarośnie.Niedługo będziesz się pozbywać roślin

Re: Kawałek szczęścia
no mój będzie miał latem raptem 6 i już teraz żyć nie daje - tylko grać ,grać , grać
jak oznajmiłam ,że koniec grania w ogródku to się poryczał
ale będę twarda 



Re: Kawałek szczęścia
Ja mam same baby w domu, a wojna o piłkę też była. Przegrana niestety 

- cyganka77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2062
- Od: 21 sie 2012, o 14:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Kawałek szczęścia
Co oni widzą w kopaniu piłki i własnych kostek. Już wolę wozić ziemię taczką, kopać, gracować
.

Re: Kawałek szczęścia
U mnie to była walka o kosza. Łamane roślinki i pretensje, że wszędzie są przecież kwiaty. W sumie temat nie jest tak do końca zamknięty. Jeszcze nie powinnam się cieszyć, bo kosz w stodole leży i czeka....
Re: Kawałek szczęścia
jak ja Was rozumiem
ja się nie poddam - mają iść na boisko i tyle w temacie
2 ułamane patyki róż to za wiele jak na moje serce 



Re: Kawałek szczęścia
Tylko, że u mnie nie ma boiska! Kosza też nie ma.
Wy macie wymówkę a ja co? 


- cyganka77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2062
- Od: 21 sie 2012, o 14:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Kawałek szczęścia
A nie ma tam jakiś łąk z drzewem, coby kosz zawiesić ?
Re: Kawałek szczęścia
Łąk to Ci u nas pod dostatkiem, a kleszczy w nich pod jeszcze większym.
Sąsiada to cała działka pustka, tylko kto się da rady przebić przez ten gąszcz po pas czasem. Moje królewny to chcą po betonie... A ja betonu znowu nie cierpię. Kto chce, to rowerkiem 5 km na Orlik. Jak tak raz przejadą, to im się kosz z głowy sam wybije.
Mamy ulicę jeszcze, mało ruchliwą, która u nas służy do wielu rzeczy... Wszyscy wiedzą, że moje królewny po niej śmigają. Najlepsza zabawa we wsi to ulica 
Kosz miał zawisnąć na jednej ze ścian domu... Nie zdążył.
Za późno mnie poinformowali i rabatka była pierwsza.



Kosz miał zawisnąć na jednej ze ścian domu... Nie zdążył.

Re: Kawałek szczęścia
Asiu- jaki masz teraz teren do zagospodarowania
Czytam o dzieciach, grających w piłkę na ogródku.. W niedzielę obserwowałam dzieci sąsiadów, grające w piłkę a towarzyszył im pies.. Z impetem kopali piłkę w stronę siatki, pies wpadał za nią na najwyższym biegu.. Sąsiadka załamuje ręce- chciałaby posadzic coś wzdłuż ogrodzenia, ale się boi strat.. Miała warzywnik, ale powoli go ogranicza.. Psiak obgryzł im drzewko owocowe, dałam sąsiadce forsycję- posadziła i codziennie zakopuje- bo pies zawzięcie próbuje odkopać- więc można powiedzieć, że forsycja jest sadzona i zakopywana od tygodnia
Ciężkie życie ogrodnika.. Przypomina mi się jeszcze do kompletu zniszczeń, jak mój Mąz pojechał na działke kosić i "wykarczował mi chwasty"- w tym krzew migdałka.. U Rodziców posadziłam pod świerkiem niezapominajki, z czasem ładnie się rozsiały- kiedyś pan, który pomagał w koszeniu "wypielił mi rabatę", co z dumą ogłosił, pokazując na stertę wyrwanych niezapominajek..


Ciężkie życie ogrodnika.. Przypomina mi się jeszcze do kompletu zniszczeń, jak mój Mąz pojechał na działke kosić i "wykarczował mi chwasty"- w tym krzew migdałka.. U Rodziców posadziłam pod świerkiem niezapominajki, z czasem ładnie się rozsiały- kiedyś pan, który pomagał w koszeniu "wypielił mi rabatę", co z dumą ogłosił, pokazując na stertę wyrwanych niezapominajek..

- cyganka77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2062
- Od: 21 sie 2012, o 14:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Kawałek szczęścia
Monika, tak to już jest. Choć z drugiej strony nie chcę od razu im wszystkiego zabraniać. 16 lat w szufladzie trzeba jakoś odreagować
. Jeszcze kilka lat i im się znudzi
.
A do ogrodu swojego eMa nie wpuszczam. On też nie bardzo odróżnia ziele od kwiatka
.
Kilka zdjęć z dzisiejszej działeczki. W ramach odreagowania stresów ogracowałam truskawki. Wieczorem trochę popadało, a to dobrze, bo piach się już sypał.

Tulipany szykują się do kwitnienia, ale zbytnio się nie spieszą
.

Jagoda już kwitnie.

Porzeczki oblepione pączkami
.

I truskaweczki
.


A do ogrodu swojego eMa nie wpuszczam. On też nie bardzo odróżnia ziele od kwiatka

Kilka zdjęć z dzisiejszej działeczki. W ramach odreagowania stresów ogracowałam truskawki. Wieczorem trochę popadało, a to dobrze, bo piach się już sypał.

Tulipany szykują się do kwitnienia, ale zbytnio się nie spieszą


Jagoda już kwitnie.

Porzeczki oblepione pączkami


I truskaweczki

Re: Kawałek szczęścia
U mnie też wczoraj popadało, ale jedynie z konewki.
Deszcz o nas zapomniał...
