Na wstępie mojego listu sprostowanie.
Indianina w kocu wymyśliła Ewa -majowa.
Ewa- Ja swoich Indian przenosiłem jesienią do lepszych wigmamów ale ci zostali przez moje niedopatrzenie.Tam jest dla nich za sucho i nie bardzo rosły.
Genia- Wybieram się dzisiaj na inspekcję.Zobaczę co jest.
Iwonko- Zawilczyk jeszcze jest w pąkach.Jak już pokaże całe swoje oblicze to pstryknę.Muszę wziąć do córci inny aparat.Tym co mam nie potrafię zrobić
roślinie portretu.U mnie śpi jeszcze pełna sangwinaria.
Wiesia- Skojarzenie nie moje,patrz wyżej.U mnie nie wyszły jeszcze rośliny,które u innych już przekwitają.
