Pelargonia - wysiew nasion Cz.3
- Tunia-mar
- 200p 
- Posty: 206
- Od: 18 lut 2010, o 08:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Pelargonia - wysiew nasion cz.2
Piękne macie pelargonie-muszę i ja swoje sfotografować. Od wczoraj rosną w skrzynkach.....a tak nie mogłam się doczekać:) bo już od dawna na balkonie w ciągu dnia były więc pomyślałam że będzie mi wygodniej je werandować w skrzynkach. A kiedy można zostawić je na noc???? Bo to młode roślinki i chyba 4-5st w nocy to dla nich za zimno jeszcze co???
A odnośnie uszczykiwania czubka-czy bez uszczykiwania się nie rozkrzewią???? Boję się je skubać:) Choć wszystko inne skubię:) ale pelargonie mam pierwszy raz-może stad obawy.
			
			
									
						
										
						A odnośnie uszczykiwania czubka-czy bez uszczykiwania się nie rozkrzewią???? Boję się je skubać:) Choć wszystko inne skubię:) ale pelargonie mam pierwszy raz-może stad obawy.
- ona1234
- 200p 
- Posty: 334
- Od: 25 mar 2013, o 16:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łuszczów/Lublin
- Kontakt:
Re: Pelargonia - wysiew nasion cz.2
Hmm ja swoje wysiewane w drugim etapie  wystawiłam w sobotę na balkon na hartowanie i zapomniałam o nich... 
Ale wczoraj jak je zobaczyłam to byłam w szoku wszystkie które wykiełkowały przeżyły
 wszystkie które wykiełkowały przeżyły   
 
Więc chyba nie są aż tak wrażliwe na zimno .
			
			
									
						
							Ale wczoraj jak je zobaczyłam to byłam w szoku
 wszystkie które wykiełkowały przeżyły
 wszystkie które wykiełkowały przeżyły   
 Więc chyba nie są aż tak wrażliwe na zimno .
Zapraszam do mojego  wątku ogrodowego 
Niby nic a tak to się zaczęło
			
						Niby nic a tak to się zaczęło
- noriska
- 100p 
- Posty: 188
- Od: 8 mar 2012, o 15:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Buskerud, Norwegia
Re: Pelargonia - wysiew nasion cz.2
Jedne sie rozkrzewia inne nie. Mialam czerwone Rekwiata - rozkrzewily sie. Teraz mam te "egzotyczne" i nie rozkrzewiaja sie same. Obserwuj czy wychodzi cos z bokow lisci po czwartym/piatym lisciu. Jak nie to urwij to co jest na samej gorze. Warto! I to teraz bo uszczykiwanie opoznia kwitnienie.Tunia-mar pisze:A odnośnie uszczykiwania czubka-czy bez uszczykiwania się nie rozkrzewią???? Boję się je skubać:) Choć wszystko inne skubię:) ale pelargonie mam pierwszy raz-może stad obawy.
Aha - to dotyczy pelargonii z nasion. Bo te z odnog jakos ukrzaczaja sie bez problemow same z siebie. Przynajmniej u mnie tak robia....ale to sa te dwie Rekwiata, co przezyly za ciepla zimowa piwnice

-- 4 kwi 2014, o 09:12 --
Nie sa wrazliwe na zimno. Sa wrazliwe na mrozy.... a to zasadnicza roznica....ona1234 pisze:Więc chyba nie są aż tak wrażliwe na zimno .

- 
				rudzikiem
- 20p - Rozkręcam się... 
- Posty: 21
- Od: 24 lut 2014, o 12:05
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Pelargonia - wysiew nasion cz.2
Moje też od wczoraj już w skrzynkach  Hartują się na balkonie. Przyznam że zapomniałam sprzątnąć je do domu na noc, ale całe szczęście nic im się nie stało. Uf.
 Hartują się na balkonie. Przyznam że zapomniałam sprzątnąć je do domu na noc, ale całe szczęście nic im się nie stało. Uf.
Co do uszczykiwania: w tamtym roku miałam siane z nasion i nie uszczykiwałam. Urosły mi takie długie badyle i dopiero gdzieś w sierpniu zaczęły się rozkrzewiać..Chyba w tym roku jednak będę skubać..
Bardzo piękne i zadbane macie te sadzoneczki.
			
			
									
						
										
						 Hartują się na balkonie. Przyznam że zapomniałam sprzątnąć je do domu na noc, ale całe szczęście nic im się nie stało. Uf.
 Hartują się na balkonie. Przyznam że zapomniałam sprzątnąć je do domu na noc, ale całe szczęście nic im się nie stało. Uf.Co do uszczykiwania: w tamtym roku miałam siane z nasion i nie uszczykiwałam. Urosły mi takie długie badyle i dopiero gdzieś w sierpniu zaczęły się rozkrzewiać..Chyba w tym roku jednak będę skubać..
Bardzo piękne i zadbane macie te sadzoneczki.

- Tunia-mar
- 200p 
- Posty: 206
- Od: 18 lut 2010, o 08:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Pelargonia - wysiew nasion cz.2
Oj to będę uszczykiwała....zaraz idę pourywac stożki wzrostu.
Już pouszczykiwałam,zrobiłam to w wersji bardzo minimalistycznej,mam nadzieję że wystarczy:) Odcięłam najmniejszy pojawiający się listeczek ze stożka i tak starałam się uszczknąc (nożyczkami do paznokci) odrobinę samego stożka,głównej łodygi.
Jeszcze raz dziękuję za radę:) tak wyglądają w skrzynkach (wysiałam je 1 lutego)
  
 
a to pozostałe jeszcze nie posadzone,może dziś to zrobię
			
			
									
						
										
						Już pouszczykiwałam,zrobiłam to w wersji bardzo minimalistycznej,mam nadzieję że wystarczy:) Odcięłam najmniejszy pojawiający się listeczek ze stożka i tak starałam się uszczknąc (nożyczkami do paznokci) odrobinę samego stożka,głównej łodygi.
Jeszcze raz dziękuję za radę:) tak wyglądają w skrzynkach (wysiałam je 1 lutego)
 
 
a to pozostałe jeszcze nie posadzone,może dziś to zrobię

- ona1234
- 200p 
- Posty: 334
- Od: 25 mar 2013, o 16:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łuszczów/Lublin
- Kontakt:
Re: Pelargonia - wysiew nasion cz.2
noriska
Ostatnio w nocy u mnie było -6 wydaje mi się że to już mróz ale mimo to przeżyły.
			
			
									
						
							Ostatnio w nocy u mnie było -6 wydaje mi się że to już mróz ale mimo to przeżyły.
Zapraszam do mojego  wątku ogrodowego 
Niby nic a tak to się zaczęło
			
						Niby nic a tak to się zaczęło
- noriska
- 100p 
- Posty: 188
- Od: 8 mar 2012, o 15:49
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Buskerud, Norwegia
Re: Pelargonia - wysiew nasion cz.2
Ja nie pisalam, ze u ciebie nie bylo mrozu tak w ogole. Nie bylo go na pewno tam gdzie staly pelargonie   
  
			
			
									
						
										
						 
  
- jode22
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 4180
- Od: 22 lut 2011, o 14:07
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, Rembertów
Re: Pelargonia - wysiew nasion cz.2
Moje też już posadziłam do skrzynek, bo męczyły się w paletce wielodoniczki  . Stwierdziłam, że jak mam przesadzać w większe doniczki, na które nie mam miejsca w domu a zatem będą stać na balkonie, to lepiej od razu wsadzić w skrzynki. Pouszczykiwane i na razie stanęły - pewnie rosną w korzenie
 . Stwierdziłam, że jak mam przesadzać w większe doniczki, na które nie mam miejsca w domu a zatem będą stać na balkonie, to lepiej od razu wsadzić w skrzynki. Pouszczykiwane i na razie stanęły - pewnie rosną w korzenie  .
 .
			
			
									
						
										
						 . Stwierdziłam, że jak mam przesadzać w większe doniczki, na które nie mam miejsca w domu a zatem będą stać na balkonie, to lepiej od razu wsadzić w skrzynki. Pouszczykiwane i na razie stanęły - pewnie rosną w korzenie
 . Stwierdziłam, że jak mam przesadzać w większe doniczki, na które nie mam miejsca w domu a zatem będą stać na balkonie, to lepiej od razu wsadzić w skrzynki. Pouszczykiwane i na razie stanęły - pewnie rosną w korzenie  .
 .- Dziunia87
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 1592
- Od: 8 sty 2013, o 09:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Pelargonia - wysiew nasion cz.2
Moje jeszcze żyją  Pouszczykiwałam... i trochę żałują, że dla porównania nie zostawiłam żadnej nieuszczkniętej ehh...
 Pouszczykiwałam... i trochę żałują, że dla porównania nie zostawiłam żadnej nieuszczkniętej ehh...   
 
Tak jeszcze było w marcu

Tu z 09.04



			
			
									
						
										
						 Pouszczykiwałam... i trochę żałują, że dla porównania nie zostawiłam żadnej nieuszczkniętej ehh...
 Pouszczykiwałam... i trochę żałują, że dla porównania nie zostawiłam żadnej nieuszczkniętej ehh...   
 Tak jeszcze było w marcu

Tu z 09.04



- 
				Mariola54
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 4850
- Od: 11 wrz 2006, o 00:33
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: kujawy
Re: Pelargonia - wysiew nasion cz.2
Dziunia ja swoich pelargoni nie uszczykiwałam.
Zawsze jeszcze zdążę.
Czy mnie się wydaje
czy Twoje pelargonie takie jakieś mizerne się robią_żółkną?
Może źle widzę.
			
			
									
						
										
						Zawsze jeszcze zdążę.
Czy mnie się wydaje
czy Twoje pelargonie takie jakieś mizerne się robią_żółkną?
Może źle widzę.

- 
				Mariola54
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 4850
- Od: 11 wrz 2006, o 00:33
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: kujawy
Re: Pelargonia - wysiew nasion cz.2
Poleciałam zrobić fotkę moim pelargoniom.

Jedna z trzech palet pelargonii.
Narobiłam tego w tym roku,
że chyba na rynek pójdę handlować.
Bez umiaru.
			
			
									
						
										
						
Jedna z trzech palet pelargonii.
Narobiłam tego w tym roku,
że chyba na rynek pójdę handlować.
Bez umiaru.
- Dziunia87
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 1592
- Od: 8 sty 2013, o 09:02
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Pelargonia - wysiew nasion cz.2
Niestety wzrok Cię nie myli. Większość rozsad jest w domu rodziców zdana na opiekę mojej Siostry, niestety nie mam jak być tam codziennie i parę razy mimo przypominania Siostra je podsuszyła. Ale cóż nie miałam innego wyjścia, u mnie nie ma kompletnie miejsca. Najważniejsze, że żyją, a jak wrócą pod moją rękę w maju to będzie tylko lepiej  
			
			
									
						
										
						
- 
				Mariola54
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 4850
- Od: 11 wrz 2006, o 00:33
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: kujawy
Re: Pelargonia - wysiew nasion cz.2
Sama jestem ciekawa jak zakwitną i kiedy,
bo na razie to daleko im do kwitnięcia.
Dziunia a może byś wlewała wodę do palety
w której stoją doniczki z pelargoniami.
Starczyło by od wizyty do wizyty.
Ja w ubiegłym roku jechałam do córy na wielkanoc
i wszystkie roślinki właśnie w ten sposób zabezpieczyłam.
Nie było nas 10 dni
i żadnej roślinki nie straciłam
a przekrój gatunków miałam o wiele większy aniżeli w tym roku.
Pewnie, że się denerwowałam,
ale teraz wiem, że jest to sposób na przetrwanie.
			
			
									
						
										
						bo na razie to daleko im do kwitnięcia.
Dziunia a może byś wlewała wodę do palety
w której stoją doniczki z pelargoniami.
Starczyło by od wizyty do wizyty.
Ja w ubiegłym roku jechałam do córy na wielkanoc
i wszystkie roślinki właśnie w ten sposób zabezpieczyłam.
Nie było nas 10 dni
i żadnej roślinki nie straciłam
a przekrój gatunków miałam o wiele większy aniżeli w tym roku.
Pewnie, że się denerwowałam,
ale teraz wiem, że jest to sposób na przetrwanie.
- 
				kasia1s2
- 100p 
- Posty: 133
- Od: 15 mar 2013, o 12:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: pomorskie, okolice Starogardu Gdańskiego
Re: Pelargonia - wysiew nasion cz.2
Ładne już te Wasze pelargonie. Ja niestety troszkę przysnęłam z sianiem pelargonii i nie tylko   moje dopiero wypuszczają drugą parę liści właściwych, podrosną dostaną papu i też mam nadzieję, że zdążą pięknie zakwitnąć.
  moje dopiero wypuszczają drugą parę liści właściwych, podrosną dostaną papu i też mam nadzieję, że zdążą pięknie zakwitnąć.
			
			
									
						
										
						 moje dopiero wypuszczają drugą parę liści właściwych, podrosną dostaną papu i też mam nadzieję, że zdążą pięknie zakwitnąć.
  moje dopiero wypuszczają drugą parę liści właściwych, podrosną dostaną papu i też mam nadzieję, że zdążą pięknie zakwitnąć.- 
				Mariola54
- Przyjaciel Forum - gold 
- Posty: 4850
- Od: 11 wrz 2006, o 00:33
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: kujawy
Re: Pelargonia - wysiew nasion cz.2
Kasiu dostaną ciepełka to
pójdą jak burza.
			
			
									
						
										
						pójdą jak burza.






 
 
		
