
A cóż cię powstrzymuje

Malowałam z szablonu gąbką.
......................................
Witam

Czas nadrobić prawie tygodniowe zaległości


W ubiegły czwartek byłam w szkółce p. Cyrzan. M zadeklarował płacić za róże

Niestety, były jeszcze w zimowej kwaterce, ale pani poszła z nami do wielkiej szklarni.
Wybrałam Abrahama Derby i Edenkę. Dodatkowo jeszcze wilczomlecz Shorty.
Róże na razie w doniczkach, boję się. Mają już całkiem pokaźne liściory, no i są rozhartowane.
Eden pójdzie do towarzystwa Edenowi (rewelacyjnie przezimował i jest szansa, ze będzie niska pnącą) na poremontową.
A Abraham w okolice pergoli w miejsce Flamentanz (nie pasuje mi tam kolorystycznie z tą strażacka czerwienią)
Wilczomlecz próbuję rozmnożyć przez sadzonki pędowe. Na razie eksperymentuję w 2 doniczkach (5 sadzonek).


W sobotę odwiedziłam Małgorzatkę


Gospodyni pokazała nam swój cudny dom i ogród.
Na tym cudnym ganku były pogaduchy i dzielenie łupów.
Wspaniałe miejsce na posiedzenie z kubkiem kawy czy herbaty.




Dziewczynki, bardzo dziękuję

I mam nadzieję, że będę się mogła zrewanżować.
Małgosina róża, chryzantemy i bodziszki już znalazły swoje miejscówki w rozczochranym, a winogronowe sadzonki od Lucynki murarki jeszcze czekają na poprawę pogody.
Murarki zamieszkały pod dachem drewutni.
Ciągle zgłębiam ich tajemnice. Chciałabym, żeby osiadły u nas na stałe.
Jako, że nasz dom często przypomina halę odpraw, w niedzielę nie było inaczej

Lubię ten rwetes i harmider.
Pogoda dopisała, więc była pierwsza (nie) oficjalna poobiednia kawa w ogrodzie.
A taki dostałam upominek od gości



W poniedziałek wzięłam się do roboty i wymieniłam wejście przytarasowe.
Cegła powoli zaczęła się kruszyć, a M zakupił taki kamień, więc miałam motywację.


Dodatkowo M przytargał takie kamienne cudo z kutą obręczą. Było przeznaczone na śmietnik, bo właścicielowi zmieniła się koncepcja.

Dzisiaj natomiast podcięłam wszystkie róże i posadziłam bylinki od M. P.
Były naprawdę w rewelacyjnym stanie i rozmiarach.
Zdjęć nie ma, bo baterie padły
