Gdzieś tam na końcu świata...

Zdjęcia naszych ogrodów.
Zablokowany
Awatar użytkownika
Monika-Sz
1000p
1000p
Posty: 1313
Od: 4 maja 2013, o 22:46
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wawa

Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Post »

Aniu- dla mnie też bez to bez.. a nie lilak :wink:
Odnośnie kształtu rabatki i Twoich skojarzeń.. Ja mam rabatę i uznałam, że wyszła w kształcie nerki, posadziłam kilka krzaczków i byłam dumna ze swojego dzieła.. do czasu.. przyszła sąsiadka 8mioletnia nazrywać stokrotek w trawniku i zapytała- wskazując na moją śliczniusią rabatę- czyj to grób tu jest wykopany ;:223 Nie wiem skąd skojarzenia- ani nie jest to usypany kurhan, ani kształtu nie ma prostokątnego.. :? To sama przyznaj- lepiej mieć jelito, niż nagrobek :;230
Awatar użytkownika
ewamaj66
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 21494
Od: 19 lut 2011, o 16:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Warmia

Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Post »

Rabata jelitowa ;:306 Swoje nazywam od nazw kwiatów-różana, irysowa, piwoniowa, ale Twoja zdecydowanie łatwiejsza do zapamiętania :D Ucieszyłaś mnie tym skojarzeniem :D
Jabłonce można chyba dziabnąć przewodnik, chyba że Ci zależy na wysokości drzewka.
Pozdrawiam-Ewa
Spis treści ,
Mój fijoł 16
Awatar użytkownika
-Piotr-
200p
200p
Posty: 232
Od: 2 mar 2014, o 10:33
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: koło Poznania

Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Post »

Witaj Aniu, w kolejny piękny poranek, chociaż na razie chłodny,
wiosna u Ciebie na całego, masz rację z tym bzem. Dla mnie bez też zostanie bzem, a nie lilakiem :tan
Pozdrawiam Piotr

Nasz kochany ogródek
Awatar użytkownika
patusia336
1000p
1000p
Posty: 2520
Od: 31 sty 2011, o 19:42
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.

Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Post »

O tak dla mnie rzodkiewka też najważniejsza :tan
Awatar użytkownika
aage
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 9923
Od: 7 mar 2008, o 13:01
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Mój Zakątek

Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Post »

Wczoraj obejrzałam swoje bzy i też zapowiada się obfite kwitnienie :tan
Opryskiwacze na lata - producent MAROLEX Sp.z o.o.
DTJ_1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3539
Od: 14 lis 2013, o 15:50
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: 60 km od W-wy

Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Post »

Aniu ten bocian to może tylko zapowiadać jedno- to nie zatrucie, nie jelitówka - cóż pogratulować tylko. ;:306
A mój bocian wylądował 29 marca, fajnie że możecie pokosić u mnie jeszcze nie ma co
Awatar użytkownika
merymg
200p
200p
Posty: 401
Od: 4 mar 2013, o 14:22
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: podkarpacie

Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Post »

:wit
Wielki powrót ;:215 Trawnik super, a tak sie martwiłaś w zimie, że za dużo wody, a teraz masz za to zieloniutko. Rabatka całkiem, całkiem ;:224 Nie wiem jak jabłonke, ale wierzbę bym na pewno przycieła i to drastycznie ;:130
Małgoś
Awatar użytkownika
Andzia84
1000p
1000p
Posty: 1137
Od: 23 sty 2014, o 15:51
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: 40 km na pn-wsch od Warszawy

Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Post »

Dzisiaj jestem skonana. Prawa ręka-podobnie zresztą jak w zeszłym roku zaczęła mnie boleć od nadwyrężenia i szpadla. Jak ja nie znoszę tego tępego bólu mięśni na który nie pomaga żaden lek przeciwbólowy. Aż spać nie można...wrrr :evil: Ale ile dzisiaj wykonałam kolejną wiosenną dużą pracę ;:138
Przyszły drzewka i krzewy owocowe (razem 15 szt). Wszystko posadziłam, kopiąc wielke doły, które wypełniłam kompostem wymieszaną z glebą. Dobrze, ze chociaż Piotrek przerzucił nieprzerobiony kompost i wrzucił na taczkę gotowy. Tego bym nie dała rady zrobić. Za każdym razem kombinuję szpadlem, widłami, a i tak zazwyczaj wybieram garściami w rękawicach żeby podsypać jakąś roślinkę kompostem :D
Dodatkowo zrobiłam jeszcze jedną niedużą rabatkę, polatałam z sekatorkiem (jak to miło sobie pociachać wiosną ;:204 ) i opieliłam najdłuższą wijącą się rabatę. Perz w przeciwieństwie do innego zielstwa chyba wcale nie spał zimą, co najwyżej był w letargu po to by teraz uderzyć z całą mocą :evil:

A wieczorkiem z Kubą pospacerowałam, pozachwycałam się zieloniutką trawą, odkryłam, że wszystkie posadzone w zeszłym roku lilie się puszczają , i że niechcący tak trafiłam, że między 4 lilie posadziłam maleńkiego hibiscusa (jak ja to zrobiłam, że żadnej cebuli nie uszkodziłam-nie mam pojęcia), stwierdziłam, że muszę wyrzucić nawłoć bo pomimo ścięcia jej tuż po przekwitnięciu znalazłam młode siewki i zakończyłam dzień szczęśliwa że tyle zrobiłam :)

A jutro chyba do ogródka nie pójdę-muszę się w końcu rozpakować po powrocie od rodziców i porządnie ogarnąć domek. Okna i firanki czekają :D Jak ja nie znoszę prasować....brrr, wolę już kopać :D :D

Kochani odpowiem Wam w następnym poście-przypomniałam sobie że dzisiaj czwartek i 'Przyjaciółki' w Polsacie ;:306
Awatar użytkownika
gracha
1000p
1000p
Posty: 4328
Od: 23 maja 2012, o 21:49
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Post »

Andziu jak śliczniutko u Ciebie te rabatki z roślinkami wkomponowe w zieloniutki trawnik wyglądają uroczo ,podoba mi się ta przestrzeń , u mnie robi się już ciasnawo ,na początku też było przestrzennie :wit
Pozdrawiam Gracha
Mój Raj cz.5
Moje wątki
Awatar użytkownika
ewamaj66
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 21494
Od: 19 lut 2011, o 16:55
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Warmia

Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Post »

Narobiłaś się jak szalona, ale z tą pracą będziesz już miała spokój. Skończona :D To lubię w ogrodzie, że wiele rzeczy robi się tylko raz, potem już nie trzeba do tego wracać. W przeciwieństwie do mycia okien na przykład :evil:
Pozdrawiam-Ewa
Spis treści ,
Mój fijoł 16
Awatar użytkownika
Ewiczka52
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1306
Od: 1 lut 2012, o 14:52
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska

Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Post »

ANDZIU :wit Ale się narobiłaś - najgorsze te bóle ;:oj Mnie też czeka mycie okien wrrrr :(
Pozdrawiam Ewula
Awatar użytkownika
Annes 77
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11751
Od: 6 maja 2008, o 19:11
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: lubuskie

Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Post »

Aniu sporo zrobiłaś:) Uważaj na zdrówko ;:333
Kilka fotek dla zobrazowania Twoich poczynań by się przydało ;:108

Pozdrowienia:)
Awatar użytkownika
aage
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 9923
Od: 7 mar 2008, o 13:01
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Mój Zakątek

Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Post »

Takie ogrodowe zmęczenie jest chyba jednym akceptowalnym, prawda?
Awatar użytkownika
Andzia84
1000p
1000p
Posty: 1137
Od: 23 sty 2014, o 15:51
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: 40 km na pn-wsch od Warszawy

Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Post »

Witam Was wieczorkiem-w końcu sobie usiadłam po całym dniu mycia okien, a zresztą okna jak okna-najgorsze było prasowanie firan. Ale nie dałam się-najgorsze czyli salon za mną. Będą wisieć co najmniej pół roku-nie mam do nich cierpliwości :D Została góra ale to pikuś. Jutro za to jadę po iglaki na żywopłot od drogi i jakieś inne ładne drzewka . Ale sobie poszaleję ;:138 Limit co prawda niewielki, ale i tak się ogromnie cieszę.

Martuś
-dziękuję. Twój komplement dużo dla mnie znaczy. Rabatki są dwie nowe, poza tymi, które robiłam w marcu. Planuję jeszcze dwie niewielkie-i to będzie koniec kopania, przynajmniej na ten rok ;:138

Moniś-sama nie wiem co lepsze :;230 Pamiętam, że od tego grobu bardzo zainteresował mnie Twój wątek. Ktoś kto umie z siebie żartować i opowiadać takie historie musi być super osobą-i nie zawiodłam się ;:196 Ja pamiętam jak mój wykończeniowiec kończył wannę, w jeszcze pustej łazience. Tylko ta prostokątna wanna była wstawiona i ułożone na nie płytki. Ja przyjechałam wieczorem, a ta wanna była oświetlona halogenem. Boshe jakie to było straszne wrażenie trumny zamiast wanny :;230

Ewuś, cieszę się że Cię rozbawiłam :D ale sama przyznaj, że ta rabata tak wygląda. Zresztą to już druga taka organokształtna ;:306 Eeee przewodnika to nie bo to drzewko ma być wysokie. Ach daruję sobie cięcie go w tym roku. Szkoda mi tych bordowych listeczków. To dwulatek dopiero.

Piotrze, u mnie też chłodno, a każdej nocy są przymrozki. Wiosna u mnie mocno w tyle w przeciwieństwie do niektórych forumowiczów. Nie dość, ze zimno to jeszcze dom mam w szczerym polu, więc roślinki są bardziej narażone na zmarznięcie. A bez to bez, tak samo jak monstera to dla mnie filodendron-babcia tak mówiła :lol:

Patrycjo ....i cukinia :D

Aguś
Cieszę się razem z Tobą. Moje są jeszcze maleńkie, ale na białym jest jeden pączek kwiatowy, może jeszcze innych nie widać, a na fioletowym kilka więc też jestem szczęśliwa.

Dorotko Ty mi tu nie kracz z tym bocianem ;:306 A z tym koszeniem to rzeczywiście-ja bardzo lubię to robić, odpoczywam przy tym wbrew pozorom i uwielbiam efekt po.

Małgosiu Tak jest-wierzba przycięta :) Może nie tak drastycznie, ale przycięta. Ona mi bardzo chorowała w zeszłym roku. Miała rdzę i coś jej wyżerało dziurki w pniu, później pieniek zrobił się w okolicy tych miejsc bordowy. Nie wiem czy ona da sobie radę. Niby ją pryskałam i na grzyby i na owady, ale biedulka marnie wygladała jesienią. Ale bazie miała.
A co do trawy to rzeczywiście-wyglada teraz jak trawniki angielskie.

Grażynko-a ja się już buszu nie mogę doczekać :)

Ewuś
-No właśnie. Bardzo mi zależy żeby w tym roku zrobić jak najwięcej, bo w przyszłym wracam do pracy i na pewno nie dałabym rady zrobić nowych rabatek czy zajmować się sadkiem. Ale już finiszuję, dobrze że wiosna przyszła tak wcześnie. W zeszłym roku o tej porze był śnieg :D

Ewiczko
Mi już przeszło, ale jutro wracam do szpadla więc ręka pewnie znów się odezwie. Ale gdy będę miała przed sobą nowe drzewka i krzaczki to bólu na pewno nie będę czuła tylko euforię :) Ewuś, okna jak okna, ale firany ...

Aniu Dziękuję ;:196 a fotki zrobię. Akumulatorki ładowałam :)

Aguś-tak zdecydowanie. Ja jeszcze zmęczenie bo basenie tudzież pływaniu gdziekolwiek lubię :)
Awatar użytkownika
Monika-Sz
1000p
1000p
Posty: 1313
Od: 4 maja 2013, o 22:46
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Wawa

Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Post »

Aniu- szalenie miło czyta się takie słowa.. ;:196
Ubawiłam się czytając skojarzenia z podświetloną wanną.. a przed oczami stanął mi urywek komedii o wampirach Dracula wampiry bez zębów.. Jak Dracula wstaje z trumny, unosi się powoli.. napięcie rośnie.. i uderza głową w żyrandol.. skojarzyło mi się to z łazienką na poddaszu, przy skośnym niskim suficie- i obraz Twojej łazienki sam mi się w głowie namalował ;:306 wybacz.. :oops:

A propos horrorów łazienkowych.. wiele lat temu moi Rodzice wykańczali dom na działce na Mazurach, budował i wykańczał lokalny majster- bardzo uczciwy, pracowity itp.. Mamie udało się znaleźć glazurę do łazienki- zielonkawą w białe bąbelki, na kafelku była przejściowa zmiana koloru- Mama ułożyła na podłodze wzór- miały być przechodzące fale koloru od zielonego do białego.. Przyjeżdzamy za tydzień- Mama doznała szoku. w łazience kafelki ułożone w paski, bez zachowania łagodnego przejścia fali koloru.. Mama załamana pyta "dlaczego".. a majster z rozbrajającą szczerością "bo tak mi się bardziej podoba".. ;:202
Teraz n a szczęście u nas byli bardziej czujni glazurnicy. Ja się rąbnęłam przy rysowaniu wyglądu łazienki- sami do mnie zadzwonili, że coś dziwnie wymyśliłam i żebym przyjechała popatrzeć czy na pewno tak chcę..- nie chciałam :wink:

Co ja czytam- jutro szaleństwo w szkółce ;:oj Ciężki weekend Cię czeka, a skoro jeszcze ręka boli.. nie szalej ze szpadlem zbytnio.. Mądrzę się tu trochę o rozsądnym dzieleniu pracy.. ;:224 , a kolana do tej pory pobolewają po tym, jak w lato przewaliłam ponad 2 tony piaskowca- co prawda w kawałkach, ale dziennie przenosiłam kilkaset kg, do tego 2 tyg w kucki budowania murków.. Za 2 tyg Mama zaczyna rehabilitacje w Konstancinie i chętnie bym dołączyła ;:223
Ale żeby nie wyjść na taką, co wyciąga wnioski dodam jeszcze, że dziś wyniosłam stolik z 2 piętra i wsadziłam do samochodu- a to tylko dlatego, że nie chciało mi się iśc po Męża i prosić o pomoc ;:209

Ale sobie zrobiłam dygresję :;230

Jeszcze słówko o firankach.. Moja Mama nie prasuje- wyciąga z pralki mocno odwirowane, ale jeszcze wilgotne i przypina. Woda z nich nie kapie, ale że są nieco obciążone wilgocią, to wysychają w pionie powieszone i prostują się same. Prasowanie firanek- brzmi masakrycznie.. Ja kiedyś prasowałam pościel na gładko, bez zagięć- wyleczyłam się z tego.. wyciągam z suszarki jeszcze mocno ciepłą, nawlekam i jest ok.. Ale to trochę głupi nawyk, bo jako dziecko pamiętam, że jak Mama z magla odbierała wykrochmaloną pościel to ja najpierw siadałam i gniotłam porządnie, a dopiero mogłam się w takiej uzdatnionej położyć :lol:
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”