dyrydyry7 pisze:maalpunia
Chyba niepotrzebnie płaczesz nad tymi ogórkami, wszystko zależy od ciebie i ile możesz poświęcić temu czasu, ogórki potrzebują ciepła, nie znoszą chłodu i przeciągów, dlatego jak wyjdzie słońce powinnnaś wynosić je do ogródkka, rozumiem, że to za oknem to twoje, oczywiście pod jakąś osłonę , sprzedaja takie niskie , półmetrowe tunele foliowe, ostteczne możeszzrobić samemu , zbić kilka listewek zarzucić folię a na noc do domu, masz dość duże doniczki, mogą tam rosnąć jeszcze sporo czasu.
W poniedziałek wybieram się do sklepu po tunel foliowy dla małych kapustek to może i ogórki będę do niego podrzucać jak pogoda dopisze. Póki co wiosna była, ale tylko na chwilę. Ma wrócić od jutra. Dzisiaj już dała swój przedsmak

.
Co do doniczek to pisałam w odpowiedzi na tezę o zbyt dużych doniczkach, co daje ujemny skutek przy wysadzaniu do gruntu roślinek - opadająca ziemia obrywa im korzenie, ponieważ te nie miały odpowiedniej ilości czasu, żeby wypełnić doniczkę. Dlatego śmiałam się, że ogórasy mają przed sobą wyzwanie, bo moje doniczki są dosyć spore.

Sugerując się tym, co powinno się zrobić książkowo mam trzy wyjścia: wysadzić przerośnięte ogórki do gruntu, ale za to z nieuszkodzonymi korzonkami ryzykując, że się nie przyjmą, wysadzić mniejsze sadzonki, ale poobrywać im niechcący korzonki (złotych rączek ogrodnika jeszcze niestety nie posiadłam; póki co mam jeszcze półtora lewej i pół prawej ręki), albo wywalić wszystko do kompostu i posiać od nowa, czego robić nie chcę, bo pierwszy raz udało mi się wyhodować coś więcej niż kurz

.
Przy okazji gratuluję wszystkim pięknych roślinek

. Miło się patrzy na te kolekcje

.