Z wizytą u Arabelli cz.6

[zuzola11]

Czytałam , że na domek nadal czekasz ? No to ja czekam razem z Tobą nie zamawiałam jeszcze nic wybieram sie do nich jak będzie cieplej zobaczyc ofertę itp
Pomidorki spore juz u Ciebie będziesz je wysadzać do gruntu czy może do namiotu?
A co to za roślinka te patyczki z zielonymi listkami ?

[Malgolinka]

Witaj Lucy, ale pomidorasy

ja swoje nasionka oddałam w doświadczone ręce

[Mariolcia1962]

Witaj już myślałam ,że lada dzień zobaczę zdjęcia domku , a Ty jeszcze czekasz , trzymam kciuki

[ARABELLA]

Mariolu lada moment powinien być Czekam na tel.
Małgolinko na razie mają się dobrze pomidorki
Kasiu ich ofertę możesz zobaczyć na stronie internetowej,bo oni nie maja gotowych do obejrzenia. Pomidorki będą rosły w szklarence A te patyczki to hortensje

[malgocha1960]

Ciekawa jestem twojego domku.Zmieścimy się wszystkie w nim na opijaniu? Ja czekam tez na te donice z twojej miejscowości,facet ciut niepoważny.

[ARABELLA]

Gośka damy radę,jak się popieści to się zmieści Tylko ciekawe czy będzie,co opijać

[malgocha1960]

Będzie,będzie,bez obaw.Przy okazji odwiedzę tego producenta donic i sklep holenderski.Podobno fajne rzeczy tam macie.

[BettyWP]

Lucy, pomidorki masz naprawdę ładne

A w którym miejscu jest ten producent donic?

[ARABELLA]

Goska to po drodze
Beatko ,jak sie nie mylę to w Kuczwałach Jeszcze na strużalu jest taki sklep

[Malgolinka]

Lucy, mówicie o tych donicach w Pluskowęsach?

[ARABELLA]

Chyba tak Małgoś.
Dziś pół dnia pracowałam na działce i pleców nie czuję

[kasia126126]

Producent donic to w Pluskowęsach. Po drugiej stronie ulicy jest ten sklep holenderski. Słyszałam też o tym na Strużalu, ale tam nie byłam. Podobno mają tam całkiem dobre ceny, więc kiedyś muszę tam zajechać.
Lucy, jak robota z altanką ruszy to pisz. Jestem ciekawa jak to wyjdzie

[Malgolinka]

Witaj Lucy poniedziałkowo i jak tam , majster odezwał się ?

[justyna_gl]

No i jak z altanką? Jest już co opijać?

[ARABELLA]

Kolejny pracowity dzień na działce. Moje biedne plecy Jeszcze twarz mnie piecze od słońca i wiatru
Majster milczy,jak zaklęty,ale w środę dzwonie do niego,bo już zaczyna przeginać