![Wink :wink:](./images/smiles/icon_wink.gif)
![gwizdanie ;:224](./images/smiles/whistling.gif)
Cóż, jak to mówią "syty głodnego nie zrozumie". I chyba nie ma się z czego śmiać. Dobrze, że masz takiego sąsiada, zazdroszczę. Ja szukałam dostawcy obornika pytając w miejscowym wiejskim sklepie, dając ogłoszenie do lokalnej gazety i nic... Cieszę się, że znalazłam chociaż tyle...michal4823 pisze:Jeszcze nigdy nie słyszałem, żeby kupować obornik w woreczkach 10l. Do mnie, co roku, na działkę przyjeżdża kopiaty rozrzutnik tego nawozu i nie płace za niego nawet złotówki. Dostaję go w zamian, za to, że sąsiad może sobie pokosić działkę 30a i zebrać z niej sianko. Ja w zamian mam porządek na łące i obornik na działce. Same plusy.