W.o... Maluszkach, dzieciach. 2cz.(2008.11-...)
Re: W.o... Maluszkach, dzieciach. 2cz.(2008.11-...)
Odświeżam wątek tematem gorącym. Wszystko to o szczepionkach, co rodzice powinni wiedzieć.
http://www.youtube.com/watch?v=xH8gIFJc ... e=youtu.be
http://www.youtube.com/watch?v=xH8gIFJc ... e=youtu.be
Kasia
Re: W.o... Maluszkach, dzieciach. 2cz.(2008.11-...)
Moi kochani, mozecie mi powiedziec jaki obwod glowy ma 6-latka? Chcialabym zrobic kapelusik szydelkowy w prezencie, ale nie wiem jakiej powinien byc srednicy. (Przepraszam za brak polskich znakow). Z gory dziekuje 

- aniag78
- 200p
- Posty: 258
- Od: 7 sie 2013, o 22:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Austria, dolina Dunaju
Re: W.o... Maluszkach, dzieciach. 2cz.(2008.11-...)
Witam 
Cisza tu u Was jak makiem zasiał! Jestem szczęśliwą mamą prawie 2,5 rocznego łobuza Eryka. Jeśli chodzi o kwestię szczepień napiszę tylko jedno - każdy rodzic powinien przeprowadzić z lekarzem (lekarzem nie wyznawcą koncernów farmaceutycznych) bilans zysków i strat oraz ryzyka szczepienia swojego dziecka. Każde dziecko reaguje inaczej, jedno szczepienie zniesie bez szwanku, u innego wystąpią NOP, czy lekkie - gorączka, obrzęk, czy te poważniejsze.
My szczepiliśmy, bo przecież to dobrodziejstwo nauki! Dopóki nas syn nie wylądował po szczepieniu na pneumokoki w szpitalu z kłębuszkowym zapaleniem nerek. Widok dziecka z cewnikiem, weflonem w głowie, przypiętego do aparatury, nie mającego siły żeby ruszyć rączkami - wtedy przejrzeliśmy na oczy. Tym bardziej, że na cały szpital położniczy tylko dwoje dzieci leżało z chorobami na które są szczepionki - chłopiec z odrą, którego matka leczyła mazią z chrzanu (bo tak babka kazała) oraz dziewczyna z pneumokokami, której matka myślała, że samo jej przejdzie (dodam, że dziecko szczepione). Reszta to dzieci powypadkowe, złamaniowe itp... i dzieci z Nopami, których razem z naszym synem było 9.
Dziecka nie szczepimy, nawet jeśli byśmy chcieli (żadnego już nie zaszczepimy na nic), to i tak nam nie pozwolą, Eryk ma zakaz przyjmowania szczepionek. Po tym zdarzeniu zmieniliśmy lekarza, zaczęliśmy czytać, szukać, wertować. Przykre jest tylko to, że zmądrzeliśmy dopiero po tragedii jaka dosięgnęła nasze dziecko.
Eryk jest już zdrowym chłopcem. Syn siostry (3 miesiące młodszy od mojego) niestety nie. Pokazuje to ułomność systemu szczepień, bo kto przy zdrowych zmysłach wali zaraz po urodzeniu przyduszonemu dziecku szczepionkę, a później trzyma się ścisło kalendarza. Dziś siostra nie może sobie wybaczyć, że ślepo wierzyła lekarzom.

Cisza tu u Was jak makiem zasiał! Jestem szczęśliwą mamą prawie 2,5 rocznego łobuza Eryka. Jeśli chodzi o kwestię szczepień napiszę tylko jedno - każdy rodzic powinien przeprowadzić z lekarzem (lekarzem nie wyznawcą koncernów farmaceutycznych) bilans zysków i strat oraz ryzyka szczepienia swojego dziecka. Każde dziecko reaguje inaczej, jedno szczepienie zniesie bez szwanku, u innego wystąpią NOP, czy lekkie - gorączka, obrzęk, czy te poważniejsze.
My szczepiliśmy, bo przecież to dobrodziejstwo nauki! Dopóki nas syn nie wylądował po szczepieniu na pneumokoki w szpitalu z kłębuszkowym zapaleniem nerek. Widok dziecka z cewnikiem, weflonem w głowie, przypiętego do aparatury, nie mającego siły żeby ruszyć rączkami - wtedy przejrzeliśmy na oczy. Tym bardziej, że na cały szpital położniczy tylko dwoje dzieci leżało z chorobami na które są szczepionki - chłopiec z odrą, którego matka leczyła mazią z chrzanu (bo tak babka kazała) oraz dziewczyna z pneumokokami, której matka myślała, że samo jej przejdzie (dodam, że dziecko szczepione). Reszta to dzieci powypadkowe, złamaniowe itp... i dzieci z Nopami, których razem z naszym synem było 9.
Dziecka nie szczepimy, nawet jeśli byśmy chcieli (żadnego już nie zaszczepimy na nic), to i tak nam nie pozwolą, Eryk ma zakaz przyjmowania szczepionek. Po tym zdarzeniu zmieniliśmy lekarza, zaczęliśmy czytać, szukać, wertować. Przykre jest tylko to, że zmądrzeliśmy dopiero po tragedii jaka dosięgnęła nasze dziecko.
Eryk jest już zdrowym chłopcem. Syn siostry (3 miesiące młodszy od mojego) niestety nie. Pokazuje to ułomność systemu szczepień, bo kto przy zdrowych zmysłach wali zaraz po urodzeniu przyduszonemu dziecku szczepionkę, a później trzyma się ścisło kalendarza. Dziś siostra nie może sobie wybaczyć, że ślepo wierzyła lekarzom.
- Karo
- -Administrator Forum-.
- Posty: 22013
- Od: 16 sie 2006, o 14:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Centrum Polski
- Kontakt:
Re: W.o... Maluszkach, dzieciach. 2cz.(2008.11-...)
Izo ale masz super faceta!
Wysportowany,elegancki przystojniak a przy tym śliczna buzia


Wysportowany,elegancki przystojniak a przy tym śliczna buzia

- 2iza
- 1000p
- Posty: 2368
- Od: 15 mar 2009, o 13:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mszanowo (warmińsko-mazurskie)
Re: W.o... Maluszkach, dzieciach. 2cz.(2008.11-...)
Dziękuję
faktycznie mały piłkarz mi rośnie niema co. Od pół roku trenuje w K.S. Drwęca i kocha to ponad życie.
