Marysiu (chiananit)! Mam dwie odmiany pierisa, które u mnie rosną, nie marzną i nie zasychają, jak dwa pierwsze z tej najpopularniejszej odmiany

Zatem są. Ale za kiścienie to ja się nawet nie biorę. A w przypadku perukowca pogodziłam się z tym, że peruczek njet

Ale ma ładne, bordowe liście, więc niech sobie rośnie... Z magnolią bym kolejny raz nie próbowała, gdyby jedna z moich koleżanek radośnie mi kolejnej nie przydźwigała. Ale z niektórych złudzeń bardzo skutecznie się wyleczyłam. Co do skutków wczorajszego szaleństwa w ogrodzie... Zakwasów nawet nie mam. Tylko byłam tak makabrycznie zmęczona, że zasnąć nie mogłam. A i teraz czuje się po prostu zmęczona. Ale do jutra się zregeneruje
Alu (amba19)! Bo tak jest

Człowieka kusi i pewnie by się za coś wziął. A ja jak już się wezmę, to robię aż padnę. A tu jeszcze trzeba zarobić na "jajo i parówę" (jak mawiało moje dziecko), no i te wszystkie chciejstwa... Sasanki kocham i namiętnie dosadzam. Nigdy nie jest ich za dużo.
