Bogusiu, trafiłaś idealnie, teraz czuję się jak przejechana 2 razy, a na masażyk to żadne z nas siły nie miało i tylko stękanie przy każdym kroku roznosiło się wieczorem po domu.
Sąsiad się narobił a mnie gnatki bolą
Fakt, że w kompostowniku połowę zawartości przewaliłam na drugą stronę i parę wiaderek podrzuciłam mu gdy kopał grządkę...
Potem 2 wiaderka wody wytargałam świerkowi. Potem jeszcze rzuciłam hasło, że mi dołek na jeżynę potrzebny i mam

A na koniec nieśmiało poprosiłam by mi rabarbar przekopał, bo jakimś tam sposobem znalazł się ok 2m za ogrodzeniem warzywnika

i w koszeniu mi przeszkadzał. (Warzywnik zmniejszyłam o zacienioną część, a rabarbar został gdzie był.)
Cyknęłam parę fotek, głównie górki zrębków przez rozgarnięciem. Więcej nie zdążyłam, bo nadszedł sąsiad i trzeba było wykorzystywać sytuację. Będą wieczorem, albo jutro jak całkiem bez sił padnę
Naliczyłam 20 taczek

Na każdą taczkę wchodziły 2 kosze z rozdrabniarki, czyli 40 koszy razem wymłóciłam
