Witajcie wieczorkiem,
niestety choróbsko dopadło i mnie... wirusy krążyły, krążyły i już myślałam że uda mi się nie załapać na sezonowe chorowanie, ale niestety... ścięło mnie, i dziś leże plackiem. Totalnie bez sił... głowa mi pęka, gorączka, i ogromne osłabienie.... szkoda, bo weekend za pasem, pogodowo ma być nieźle, na zamek chciałam podjechać, a wygląda na to że się z domu nie ruszę
Majeczko - niestety nie pamiętam co to za owoce

tam jest sporo różnych palm, musiałabym zapisywać nazwy

A z tego parku zdjęc już sporo pokazywałam
Wandziu - mam nadzieję ze pogoda się poprawiła i tym samym humor lepszy ? Ja też muszę jeszcze sypnąć nawóz pod róże
A co do wiatru - cóz, ja tez ciągle zbieram różne nawiane przez wiatr liście i inne śmieci

Skąd tego tyle ?
Aage - pozytywne myslenie to podstawa ! Chociaż czasami ciężko te pozytywy zobaczyć
Rudominka - mam nadzieję Aniu, że sporo słonka było w tych ostatnich dniach
Eleka - witaj u mnie !
Zapraszam serdecznie

Buszowac można do woli, choć ogródek tycich rozmiarów
Geniu - u mnie reszta rh tez kwitnie tak normalnie, w maju
Gosia - narcyzy wiosną w szkocji to chyba standard. Naprawdę jest tu ich baaardzo dużo ! Na mnie najbardziej robią wrażenie te posadzone właśnie przy drogach czy rzekach w olbrzymich, naprawdę masowych ilościach ! Tworza ogromne kwietne dywany ! Obiecuję sobie, że się kiedyś zatrzymam w paru miejscach i w końcu porobię zdjęcia
Paula - gdybym mogła to bym też tylko z róznych parków czy ogrodów na obiad do domu wracała

I jeszcze zeby ktos mi ten obiad zrobił

Ale byłby luz
