Przesadzanie piwoni

[czarna_inez]

Witam Kochani, proszę o pomoc... W tamtym roku posadziłam maluśkie sadzonki piwonii. Przezimowały ślicznie i teraz widzę, że posadziłam je zbyt blisko płotu :\ Dzieci sąsiadów idą jak burza gdzie tylko dosięgną i mam nieodparte wrażenie, ze to nie ja będę się cieszyć moimi kwiatkami jeśli ich nie przesadzę. Zmiana polegać miałaby na tym, że przesunęłabym je dosłownie 30 cm od płotu, wtedy już szarańcza tego nie dosięgnie. Pytanie jest takie, czy piwonie to przeżyją? Już mają malutkie różki wystające z ziemi... Ten rok to ich drugi rok na świecie.

[Bixxx]

Trudno zgadywać, wiele rzeczy może się przydarzyć - ale jeśli wykopiesz je z jak największą bryłą ziemi, starając się jej nie obsypywać żeby nie uszkodzić korzeni, to powinno się udać.

[czarna_inez]

Właśnie tak przemyśliwałam, żeby to zrobić... Szkoda by mi ich było ogromnie, a wydać je dzieciakom na obszarpanie - niedoczekanie! ;)
Dziękuję!!!

[miki331]

Wbij szpadel z czterech stron , wokół kazdej piwoni i taką prostopadłościenną bryłę ostrożnie przenieś w nowe miejsce (dobrze by było gdybyś wcześniej przygotowała dołek na sadzonkę )

[selli7]

Tylko uważaj by nie posadzić za głęboko, bo potem nie chcą kwitnąć.Jak się przesadza z pączkami, to czasem tak wyjdzie, bo bryła wpadnie za głęboko.Jak się przesadza jesienią mają liście i można łatwo złapać i pociągnąć.

[czarna_inez]

Świetnie, dziękuję serdecznie za wskazówki!!!

A mam jeszcze takie pytanie dodatkowe apropos troszkę innej rośliny. Pod piwoniami rośnie coś co wyrasta z korzenia jak paprotka, czyli jeśli fragment korzenia zostanie w ziemi to kaplica, będzie rosło i rosło. Jak się takich złośliwców pozbyć? Myślałam, że przy rearanżacji ogródka wyciągnęłam z tego miejsca wszystko, ale gdzie tam! Korzenie miało toto białe w środku i bardzo kruche, wyrastał z tego nawet ładny kwiat wśród szpiczastych liści, bardzo wysoki ale ja przekopałam wszystko i postanowiłam go wywalić - jak widać on postanowił inaczej... Dodam tylko, że mogę zakupić randapu, ponieważ w Niemczech to dość ryzykowne, trzeba zostawiać swoje dane w sklepie, a potem jest sie odpowiedzialnym za wszystkie możliwe podobne szkody w okolicy...

[robertP2]

Szkoda, że u nas tego nie ma, to by nie leli tego w hektolitrach Albo mechanicznie się pozbyć albo chemia nawet delikatna/ ale i tak to skaża i jest potrzeba karencja . Może solą z octem potraktować, ale w sumie to też paskudztwo .

[Ave]

Paprotkowy chwast ? a możesz wrzucić fotkę ? ... sa chwasty które korzenią się bardzo głęboko, albo łatwo rozmnażają się z kłączy i walka z nimi jest raczej przegrana, choć nie niemożliwa

Peonie to bym jednak odsunęła bardziej niż 30 cm... po latach jak sie rozrosśnie to i tak zbliży się znacznie do ogrodzenia, a starsze egzemplarze nie lubią przesadzania.

[czarna_inez]

Wczoraj własnie wstrzyknęłam (za pomocą strzykawki i igły) ocet w te wyrastające chwasty i będę powtarzać te procedurę do skutku, bądź do opadnięcia rąk... Oby do skutku!


Fotkę zamieszczę jutro, bo dzisiaj już się ściemniać będzie niebawem... Ave, no niestety tutaj większość skutecznych rzeczy stoi w szklanych gablotkach pod kluczem i trzeba się wylegitymować przy zakupie - nie będę ryzykować. A co do Peoni, to jest max jak mogę je odsunąć, ponieważ potem mają już ścianę.... Ale za kilka lat te złodziejskie nasienia może będą już na tyle podrośnięte i nie będą zainteresowane łobuzerką. Ale odrobinę je przeniosę.

Dziękuję!!

[czarna_inez]

Przesadziłam wczoraj moje maluchy kiedy będę miała pewność, że się udało? Bo biegam co pół godziny sprawdzać czy nie umarły.... Wyjęłam je z około 2kg bryłą ziemi - ile sie dało tyle przeniosłam razem z korzeniem na nowe miejsce... Teraz wznoszę modły do nieba

Co do tego chwasta to będę musiała po prostu walczyć, bo wykopując piwoniowe dzieci znowu trafiłam na siedlisko kłączy....

[Beaby]

Witaj. Też mam piwonie za blisko płotu (taki stan rzeczy przejęłam) ale nie mam odwagi by je przesadzić, bo nie wiem od kiedy są w tym ogrodzie. Bo z tego co wiem, przesadzić oczywiście można, tylko różnie potem z kwitnieniem bywa. Ale z młodymi powinno być łatwiej. Powodzenia!

[Zatorzanin]

Na obecnym etapie rozwoju roślin nie ma problemu z przesadzaniem. W ubiegłym roku przesadzałem później i roślinki też kwitły.

[cofina]

Też mi się wydaje, że peonie przeżyją ten zabieg
Mocno trzymam kciuki za powodzenie, a w zasadzie... to wierzę że będzie dobrze

Anna

[czarna_inez]

Chyba Wasze trzymanie kciuków pomogło!! Już kilka dni po zabiegu, po drodze nawet przytrafiła się jeszcze mroźna, oszroniona noc... Ale różowe miotełki rosną - ufff
Dziękuję!!

[miki331]

Jak się przesadza ze sporą bryłą korzeniową , to roślina praktycznie nie odczuwa zmiany. Tym bardziej jeśli się nie zmieni położenia rośliny względem słońca (to szczególnie istotne dla choinek).