Iwonko - trzeba być systematycznym i trzymać się pewnych zasad - właśnie to by mnie przerażało

Na szczęście mogliśmy podłączyć się pod kanalizację, ale gdy nie ma takiej możliwości, na pewno oczyszczalnia jest zdecydowanie lepszym rozwiązaniem niż zwykłe szambo
Grażynko - róża do wykopania jest maleństwem, większym problemem jest wykopanie jej w taki sposób, by nie uszkodzić sąsiadek. Nie wyrzucimy jej, znajdę jej jakieś miejsce u mnie. Byłam wczoraj w Cieszynie i z zazdrością stwierdzam, że klimat cieplejszy niż u mnie - widać to po forsycjach, które tu zaczynają dopiero niemrawo kwitnąć
Martuś - deszcz mnie ucieszył, choć niekoniecznie to, co znajduję w nowych miejscówkach na róże

Niestety trzeba się z tym pogodzić i jeśli do czasu sadzenia woda nie zejdzie, wybrać wiaderkami
Aniu - przywiozę, choć to właśnie ten sam "szpadelek", ocenisz sama. Byłam dziś na Kochanowskiego - kupiłam na próbę 3 worki ziemi (szukam w miarę taniej i dobrej). Szkółka ciekawa, choć oferta jeszcze okrojona. Warto tam wrócić w pełni sezonu.
Takie mam widoczki po deszczu - miejscówki pod róże
Tu jakby trochę lepiej
Szybko woda nie zejdzie, więc krótko przed posadzeniem, będę musiała trochę tej wody usunąć. Najśmieszniejsze jest to, że ta część ogrodu jest położona odrobinę wyżej. W części niższej woda nigdy nie stoi.