Ja zawsze przycinałam na wiosnę do około 40 cm. od podstawy, ale w tym roku skorzystam z rady msk83, przytnę ją tylko kosmetycznie. Nie będzie musiała wysilać się i tracić energii na wytwarzanie nowych pędów, tym bardziej, ze już wytworzyła pojedyncze pąki kwiatowe, a jeden kwiatuszek lada dzień się rozwinie.
Zdjęcie nie jest zbyt dobre, bo mój aparat nie poradził sobie z brakiem dobrego oświetlenia w ten ponury dzień, ale kwiatuszek w rzeczywistości ma piękny intensywny kolor, taki jak latem.
Wracając do pielęgnacji, uważam, ze roślinka przycięta na zimę tym bardziej będzie wytwarzała cienkie wiotkie pędy. Moja nie była przycięta i wyrosły jej tylko 4 wybiegi ( przechowywana w jasnym pokoju 19-22 st.). Faktem jest, ze właśnie te pędy zostały zaatakowane przez przędziorki, ale bez uszczerbku dla rośliny obcięłam je, a roślinkę opryskałam Vertimec 2 razy w czterodniowych odstępach.
Ja również wystawiałam moje sundawille na słoneczko, ale chyba przeholowałam


Pozdrawiam.