dzięki

Co do prac ogrodowych, dziś i wczoraj uporałam się z większością ostatnich wczesnowiosennych prac ogrodowych. Wypieliłam żywopłoty i przesadziłam kilka podrośniętych sadzonek tuj (ukorzeniam je z gałązek oderwanych w czerwcu z piętką, po około dwóch latach przesadzam na miejsce stałe. W identyczny sposób rozmnażam bukszpan). Ogólnie rzecz biorąc ostatnie dwa, czy trzy tygodnie zeszły mi na intensywnym wysiłku. I bardzo dobrze. W zasadzie całą zimę dość intensywnie trenowałam, ale dopiero taka konkretna porcja wysiłku stawia człowieka na nogi i wietrzy umysł. Taki przerywnik był mi już bardzo potrzebny.