To faktycznie szkoda.Ja też nie mam widnego mieszkania, ale wystawiam sadzonki w małych szklarniach (pokazywałam w zeszłym roku) na balkon.W takie dni jak dzisiaj są w domu, ale jak słonko świeci na dzień wędrują na balkon pod folię, na noc do domu.trochę z tym zabawy,ale jaka satysfakcja z samodzielnie wyhodowanych sadzonek

zawsze mam nadmiar szczególnie pomidorów bo jak pikuję to mi szkoda wyrzucać siewek i tak sadzonki się mnożą i mam co rozdawać
