Tak wyglądają wspomniane przeze mnie na poprzedniej stronie tykwy z Vilmorinu, wysiane 9/10 lutego. Niestety podczas mojej nieobecności akurat zaczęły kiełkować, zbyt późno zostały przeniesione na południowe okno, ale będę przesadzać w głębsze doniczki i może coś z tego wyjdzie.
Jako ciekawostkę powiem, że wykiełkowały 3 z 6 nasion znajdujących się w torebce. Pozostała ziemię chciałam zużyć gdzie indziej, i okazało się, że czwarta tykwa kiełkuje, tylko jeszcze nie wychyliła łebka (nie kiełkowałam na wacikach, myślałam, że to jak dynia skiełkuje w mig).
Dodam jeszcze, że wolny wzrost moich roślin jest pewnie spowodowany temperaturą - w ciągu dnia nie przekracza ona 18 stopni.