Tak Krysiu widziałam tą świdośliwę.....a powiedz jak się u Ciebie sprawuje. Jakie ma wymagania i czy nadaje się na moje piaski. Czytałam co nieco ale lepiej zapytać kogoś kto ją juz ma.
Elu, świtośliwę mam dopiero od roku, kupiona razem z orszelina. Gdzieś wyczytałam, że lubi podłoże wilgotne. U mnie tego nie brakuje, tylko tam gdzie latem jest wilgotno to zimą i wczesna wiosna stoi woda i jest bagienko. W takim miejscu ja posadziłam ale zrobiłam jej drenaż z gruzu - dół głęboki i na dno gruz. Przez lato ładnie urosła i zakwitła, co mnie mile zaskoczyło. Nic poza tym na jej temat nie wiem. Mam nadzieję, że nadal dobrze jej będzie w tym miejscu. Przeżyła pierwszą zimę w takich warunkach to myślę, że następne też przeżyje.
Izo, w jakiej odległości? tak poza zasięgiem dolnych gałęzi - 50 - 70 cm kopany był dołek o wymiarach 60x60x60, na dno dawany gruz i trochę wapna, potem ziemia z kompostem przesypywana wapnem.
Krysko, kwitnące iglaki z pewnością są ciekawsze.
Ja też mam jednego nieboraka oplecionego klematisem, który jak na złość nie kwitnie.
Myślałam że tuja się ożywi, bo była poobcinana, a tu nic, tylko parę długich pędów.
A powiedz mi, czy na wiosnę przycinasz swoje powojniki, czy pozwalasz im rosnąć jak chcą ?
Grażynko, Gabrysiu Te powojniki przesadzałam i dzieliłam z jednego w miesiącu styczniu!!! tego roku. Dosyć krótko był przycięty chociaż już wiem, że JP II nie przycina się mocno. Ten powojnik jest samoczepny i niczym go nie przywiązywałam. Tylko w jednym miejscu jak silny wiatr go oderwał od jodły to przywiązałam. Kilka razy /3 - 4/ podlałam je nawozem do powojników. I to już wszystko.