Rośliny kocicy

[kocica]

z tymi fiołkami to nie taka prosta sprawa, są takie fochowate, to nie nasza wina przecież . A co do mordowania kwiatów domowych to moje koty czasami coś zbroją, ja na szczęście nie. Staram się jako tako.
Ostatnio zlądowała z góry młoda hoja.........koteczek chciał się przewrócić na drugi bok, a że mu się trochę ostatnio utyło (waży 7 kilo) to nie wyszła przewrotka. Kwiat przeżył, gorzej z doniczką.

[anoli]

Widzę, że te wasze koteczki to psocą jak moja zuza. Fiołeczek cudny, gdyby Ci kiedyś listek odpadł

[kocica]

Ależ oczywiście, że listków ma za dużo, chętnie wyślę:-).

[aconitum]

wątek roślinkowy cudny - szczególnie uważnie oglądam kaktusiki, które dopiero co zaczęłam zbierać
ale o zwierzakach czytałam z drżącym serduchem (niektórzy to zasłużyli na najgorsze )- ucałuj szybciutko ode mnie i mojej Draki całe towarzystwo, szczególnie Brysia.



ps. drakunia też przygarnięta, mieszkała z rodzeństwem przy budowie;) a teraz Pani na włościach

[kocica]

Aconitum dla Ciebie ;:91 taki ogromny uśmiech za tę przygarniętą psinkę. A Brysiowi należy się wszystko co najlepsze po tym co go spotkało i niech tak właśnie ma.

[kocica]

Dziś dotarła do mnie nowa roślinka zakupiona na naszym forum:-). Jest bardzo okazała i nawet dotarła w całości.
Oto mój cissus rąbolistny - już mój, teraz muszę się nauczyć o niego dbać.



Tu roślinka, która przed przeprowadzką dwa lata temu była piękna, miała mnóstwo rozetek i obficie kwitła, a teraz dopiero odżywa, rano pamiętałam jak się nazywa, a teraz nie jestem w stanie sobie przypomnieć....koszmar jakiś.


I jeszcze hoja


A tej roślinki nie znam, może ktoś mi podpowie co to? Mój M kupił mikrusa kilka miesięcy temu, trochę już podrósł, ale był bez nazwy jak to w centrach handlowych.

[3wa]

Rzeczywiście cissus bardzo ładny ,ciekawa jestem jak był zapakowany ,że dotarł w takim fajnym stanie jak ja bym coś tak dużego i nie poręcznego (wiszące gałązki) zapakowała to nie wiem czy warto by było go w ogóle otwierać.
Drugie co nazwy zapomniałaś to reo meksykańskie ,a to ostatnie wygląda mi na prześliczną peperomie

[anoli]

Reo wygląda całkiem dobrze, odpocznie i na pewno znowu zakwitnie Cissus piękny

[kocica]

Witaj Ewo, no pewnie, że to reo meksykańskie. Ależ ja mam czasami problem z tą pamięcią. Jak coś bardzo chcę sobie przypomnieć to tak właśnie to wygląda.
A co do peperomii to chyba masz rację, poszukam sobie przy okazji jaka to może być odmiana i jak się nią zajmować.

[kocica]

Anoli, reo wygląda okropnie w porównaniu do tego co było kiedyś. Ma jednego kwiatka, ale co to jest jeden kwiat. On miał kilka rozet obsypanych kwiatami, wyglądał jak papierowe cudo , ale mam nadzieję, że w końcu odżyje.

[3wa]

Z tym reo to Ci wierze na słowo .Bo zauważyłam u niego coś takiego ,że może przez jakiś czas pięknie rosnąć ,kwitnąć ,... a po jakimś czasie coś mu nie odpowiada i przestaje kwitnąć i trochę marnieje chociaż zajmujemy się nim tak jak wcześniej.Tak było u mnie mojej mamy (ten to już w ogóle przeszedł swój kryzys) i u koleżanki .

[Saraaa]

Cissus bardzo ładny i dorodny dziwne że podróz ani troche go nie uszkodziła :P

[kocica]

Poczta potraktowała przesyłkę wyjątkowo dobrze, na kartonie było oznaczone gdzie jest góra:-), dziwne, że pozwolili to napisać nadawcy bez dodatkowej opłaty - bo u mnie taki napis oznacza OSTROŻNIE i trzeba dopłacać do wysyłki.

[Ewik]

Posadziłam dziś jeszcze młode roślinki, które wypuściły korzonki. Mam od kilku lat taką dziwną - podobno paproć - po przeprowadzce zmarniała zupełnie, pozostała jej jedna żywa gałązka. Ale nie poddaję się i ciągle mam nadzieję, że wiosna będzie przełomem i odżyje. Może ktoś z Was wie jaka to odmiana?

Ewuś, ta roślinka to pellaea rotundifolia, po polsku też ślicznie się nazywa - ciemnotka okrągłolistna...
gdzieś przeczytałam, że ona rośnie w górach , więc potrzebuje mniej kwaśnej ziemi..
ja swoją po kupieniu przesadziłam w ziemię do paproci a jak się o tym dowiedziałam, to dałam jej wapno, takie z apteki...
i , odpukać , rosnie sobie...
podoba mi się bardzo...jest taka delikatna...
a Twoja ciemnotka jak się ma ?

serdeczności...
ewa

[kocica]

Widzisz Ewo, z tą ciemnotką to cała historia....Jak mieszkałam w Trójmieście to miałam dwie takie ciemnotki i nagle jedna mi zaczęła podupadać i to bardzo. Gdy myślałam, że ona już całkiem padła to wystawiłam ją jesienią do ogrodu i okazało się, że ciemnotka po zimie w ogrodzie mi odbiła i zaczęła pięknie rosnąć. Bardzo się zdziwiłam. A tu ostatnią gałązkę mojej ciemnotki pożarły mi koty , ale zamówiłam sobie nową i będę ją pielęgnowała według forumowych (Twoich zaleceń). Mi też się bardzo podoba kiedy jest taka rozrośnięta.
A dziś kilka widoczków ogólnych z moich zakątków z roślinami, a właściwie są to najnowsze nabytki.