Zarobiona jestem ostatnio i czasu nie mam na nic. Jak wracam do domu to mnie szlag jasny trafia, bo bałagan się robi z dnia na dzień, a sprzątać nie ma kiedy, poza tym dużo innych rzeczy do zrobienia i chciałoby się wszystko na raz, a wiadoma rzecz, że tak się nie da.
Wczoraj przyszły róże z gołym korzeniem i wypadałoby je wsadzić do donic, ale najpierw muszę kupić i wymienić ziemię, bo podobno nie można sadzić róż po różach. Mam nadzieję, że pogoda w weekend nie zawiedzie i choć kilka rzeczy będę mogła zrobić, a i czas na chwilę relaxu by się przydał. Dobrze, że już dzisiaj środa, bo jakoś opornie mi ten tydzień idzie. Jutro muszę odwiedzić alergologa, bo od długiego czasu męczy mnie katar i sądzę, że uczuliłam się na koty. Pewne jest to, że ich nie oddam, o nie, najwyżej leki będę łykać..,dodatkowo jestem alergikiem na wszelkie wiosenne pylenia, a że wiosna zawitała wcześniej, to dolegliwości też się wcześniej pojawiły.
Monisiu propozycja będzie aktualna. Jak wspomniałam u nas będzie trawnik z rolki, więc prędko się siewnik nie przyda. Oczywiście taki siewnik pomocny jest również w rozkładaniu nawozu, ale myślę że ogrodnicy zrobią to od razu. Powierzchnia trawnika się skurczy, więc nie wiem czy w ogóle będzie mi jeszcze potrzebny. Zachowam go najwyżej na następny ogród,tam jest 1350m, więc będzie co nawozić
Małgoniu mam nadzieję, że foch przeszedł i nie nakrzyczałaś za bardzo na męża? Mój oprócz tego, że przynosi mi kwiaty ot tak, również bez okazji, to dzień wcześniej sobie nagrabił

Wiaderko z kurakiem przyciągnęło mój wzrok jak magnez i musiało być moje, bo jak wiadomo zbieram kuraki i uwielbiam wszelkie motywy związane z tym ptaszyskiem. Przedwczoraj przyszła przesyłka z dwoma drucianymi figurami;:167
Kasiu ty byś chciała przed ogródek, a ja schody do tarasu, bo fajniej można komponować donicowe nasadzenia

. Nie wiem, czy w ten weekend dam radę

. Udało się domówić jarzmianki?
Iwonko małpa okropna, ale tak się ucieszyłam na jej widok

. Leżak pokarzę jak już materiał będzie zamontowany. Dzisiaj wyszła przesyłka, więc jak dojdzie jutro to do końca tygodnia postaram się coś wymodzić. Będzie focia
przed i po
Aniu dziękuję, staram się co roku coś nowego robić, bo ja lubię zmiany. Uwielbiam moment kiedy pojawiają się pierwsze kwiaty i można nimi obsadzać donice. Jeszcze nie poszalałam, dopiero zacznę

. Chciałabym obsadzić metalową balię samymi stokrotkami w różnych kolorach. Jak będę miała czas w piątek rano, to przed pracą
wdepnę na giełdę, a potem będę płakać że nie mam czasu ich powsadzać
Agnieszko moje kotki zawsze kręcą się niedaleko domu i zawsze jak je zawołam albo zabrzęczę miską, to chwila moment i są na tarasie. Dla mnie to była chwila grozy, bo strasznie kofam te moje zwierzaki. Powodzenia z leczeniem kotka, liczę że sytuacja ma się już lepiej? Leżaczek pokażę jak będzie w 100% skończony. Zastanawiałam się nad czerwienią, żółtym albo soczyście zielonym i ewentualnie białym, ale przy półce ze sprayem stwierdziłam, że oryginalnie i po królewsku

będzie jak machnę go na złoto
Olu ile te futrzaste czworonogi napędzą nam stracha co? Zamiast przetrzepać później skórę, to jeszcze są wyściskane i wymiziane
Agness jeszcze chwila i pokażę moje dzieło w kolorze gold
Agatko nie zastanawiaj się, to są super zwierzaki. Nigdy kota nie miałam i nie zamierzałam mieć, ale starsza córka podstępem i z uknutą intrygą przyniosła dwa takie okruszki do domu. Miały być podchowane i oddane w dobre łapki, ale tak je pokochaliśmy, że zostały łobuzice jedne i bardzo się cieszę. Pomyśl od razu o dwóch, bo wtedy się sobą zajmą-mówię serio