Ogród Azy

[Aza]

Ewo jeśli nie bedzie komplikacji to moze dotre w piatek do Krakowa, do Zakopanego raczej nie dam rady, dopiero w sobote rano,teraz juz jestam w Chile i jytro w poludnie autobusem do Santiago.

[EwkaEs]

Jeśli potrzebujesz przenocować w 1 osobę-proszę bardzo, Konstanty jest kotem wprawdzie dużym lecz łagodnym.Nie wiem kiedy z harcerzami pójdziemy na Durbaszkę,ale jeśli w sobotę to też rankiem.

[Aza]

Wróciłam, wytłamsiłam moje suki byly tak cicho zę nikt się nie zbudził dotarłam do komputera Który jest sprawny rano się dowiem czemu nie bylo informacji o ogrodzie i sukach. Wszędzie dobrze , ale w domu najlepiej, no i najcieplej.

[EwkaEs]

Ja do 1 w nocy czekałam na Ciebie, właśnie zdejmuję pościel z łóżka.Na początku Twej wędrówki kiedy apelowałaś o wieści z domu na Forum dzwoniłam kilka razy do Zakopanego ale bez skutku.Pogoda była dobra, mogli być w górach.Cieszę się,że dotarłaś cała i zdrowa. Uważaj bo panuje letnie zasmarkanie, potężne,kilkudniowe i bezgorączkowe.U nas tak ma Mama. E.

[Karo]

Witaj Olgo!
Wróciłaś wreszcie z wielkiej wyprawy ! A może z tułaczki nie ma to jak w domu.
Po nocy we własnej pościeli jesteś już zapewne wygrzana .
Dzień jest piękny ...
Nie zapomnij pstryknąć zdjęć własnego ogrodu,choć egzotyka będzie przez kilka dni dominować tutaj
ale też mi go brakowało. Bo zapewne zmienił sie jego wygląd od ostatnich Twoich fotek.
Tak więc witaj w domu Olgo.

[EwkaEs]

Tak czekaliśmy

[EwkaEs]

[Aza]

Ewo dojechałam z warszawy do Krakowa na stojąco, pociagiem do Przemyśla zatloczonym i zabrakło mi energi na przejście gdzies z dwoma plecakami, jeden autobus mnie nie wział drugi o pół do dziewiatej wzią ale był jakis wypadek i korek i do Zakopanego dotarłam przed północą a do domu po . Przed chwila skończyłam oglądać wstępnie zdjęcia, bo dotąd widziałam je tylko na ekranie aparatu, no i powinnam sie troche przespać. Przepraszam że na mnie czekałaś.Pozdrawiam. OLga

[Aza]

KaRo ogród a zwłaszcza trawnik jest tragicznie zasuszony i poniszczony przez psy, dodrze sie miewają jedynie nasturcje i nagietki , które sa za siatka i pod okapem, dobrze sie tez miewaja goździki które dostalam z forum są niesmaczne dla sukw przeciwieństwie do irysów.Dopiero niedawna przegralam ostatnie zdjęcia i wyczyściłam kartę, tak gorąco jak jest w tej chwili to nigdzie w czasie mojej wyprawy nie bylo i dość silnie wieje. POZDRAWIAM OLGA

[EwkaEs]

No widzisz-komórka jednak czasem się przydaje wyszłabym na dworzec, przecież musiałaś być objuczona z tak długiej drogi.Rano prześcieliłam z powrotem duży tapczan dla nas z Kociem, a na ciasto też był chętny.Skoro nasturcje ocalały to masz surowiec na kaparki po polsku.E.

[EwkaEs]

I jeszcze jedno,myślę,że to halny, karetki cała noc jeździły.A jak halny to ściągnie deszcz i trawnik dojdzie do siebie.Powodzenia.

[Aza]

Dla porzadku kończę temat klasztoru.Fragmenty w niebieskiej tonacji, ja ją pamiętam jako bardziej turkusową , ale to może byc kwestia ciemnych okularów.


Ten fragment też mi się zapamiętał bardziej meksykański w kolorze.


To wycieczka zwiedzająca muzeum, prawda że sie swietnie komponuje z miejscem.


Za tym płotkiem z doniczką jest część nie muzealna.


Koniec z tym tematem.

[EwkaEs]

Olu a co to kwitnie tak różowo na ostatnim "klasztornym"zdjęciu?

[Aza]

Chciałam tylko pokazać jeszcze roślinki genetycznie najstarsze na Ziemi, jak zakwitają to giną, to nie są agawy
Czy ktoś wie co to, jak sie nazywa. To stanowisko pod Coropuną nie jest popularne , bo autem nie da się podjechać.

[Wisienka]

Olgo! Witaj w domu!

W Zakopanem dzisiaj podobno jest 27 stopni w cieniu, więc jak na wrzesień to wyjątkowo
wysoka temperatura.

Te kolory na zdjęciach są obłędne! Bardzo! mi się podobają.
Przydałoby się ich trochę w tych naszych ponurych, szarych blokowiskach.