Agusia, przecież Ty żyłaś ostatnio zupełnie czym innym, a będzie coraz gorzej

Będę czekać na relacje z frontu ( mundur- czytałam - obowiązkowy

)
No tak, na kije trzeba chodzić koniecznie, ja też chodzę - do sadu - tam mam kijów do wyboru

Póki tego nie obrobię inne kije mnie nie interesują

Dziś poszłam mimo paskudnej pogody, ale tylko na pół godziny, bo już czuję każdą kosteczkę i każdy mięsień.
Jutro długo pracuję, to może się zregeneruję fizycznie choć ciut. Mam jednak 2h luzu między pracą a pracą i planuję w tym czasie posiać pomidory (na szkolnym parapecie)

Tyle trzeba było czekać, a to już
Mam już wszystko: ziemię, ciut piasku, bo zawsze dosypuję, choć nie wiem po co

pojemniczki. Mało brakowało a bym nasion zapomniała
Zrobiłam selekcję ostateczną, wybrałam na razie 18 odmian - często już nie pamiętając co to za odmiana, a jedynie nazwa mi się spodobała

Ale przecież teraz to już w zasadzie wszystko jedno co wybiorę na początek i tak mam same naj naj - lepsze odmiany, skrupulatnie wybrane z Akcji
