Ibrakadabra, zielone pokoje i krukowate, cz.4.
Re: Ibrakadabra, zielone pokoje i krukowate, cz.4.
Slucham obecnie Leszka Millera w programie Dzis Wieczorem na TVP Info i po raz pierwszy slysze jego trafne i madre wypowiedzi na temat Ukrainy, byc moze ktos to oglada?
Przepraszam za brak polskich znaków diakrytycznych
... nie akceptuję nietolerancji, zawiści i kłamstwa - Janusz
... nie akceptuję nietolerancji, zawiści i kłamstwa - Janusz
- Lusia 57
- 1000p
- Posty: 1429
- Od: 8 sty 2011, o 13:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kociewie
Re: Ibrakadabra, zielone pokoje i krukowate, cz.4.
Witaj Jagi,, to ja Lusia ta ze Ślimaczego, ja też bardzo Cię lubię
. Kocham
Twój ogród. A Twój wątek jako jedyny czytałam przez ten cały czas mojej nieobecności na Forum ( inne z doskoku). Widziałyśmy się wiosną w ubiegłym roku. W tym roku mi nie wyszło, bardzo żałuję.
Chciałabym bardzo spotkać się z Marysią Maską i wymyśliłam taki na to sposób. Marysia pod koniec marca, będzie wracała z sanatorium przez Słupsk. Słupsk to nie Kołobrzeg jakoś dam radę dojechać. Więc na razie jesteśmy umówione w Słupsku na dworcu. A może jeszcze ktoś do mnie dołączy?




- Mufka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2401
- Od: 11 lut 2009, o 20:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa i Wilkowyja
Re: Ibrakadabra, zielone pokoje i krukowate, cz.4.

Zauroczył mnie Twój puchaty majowy Iberek - Kadaberek w kępie floksów


Nie jestem pasjonatką pierwszych przedwiośnianych podrygów, które panują we wszystkich forumowych wątkach... Owszem cieszą, ale tylko dlatego, że zapowiadają późniejszy czarowny czas, pełen bujnego kwiecia, upojnych zapachów, cichutkiego brzęczenia owadów, radosnego szczebiotu ptaków i szmaragdowej zieleni trawy !
I takie właśnie klimaty uwielbiam w Twoich zielonych pokojach

Prawdziwa kobieta potrafi zrobić wszystko, zaś prawdziwy mężczyzna to ten, który jej na to nie pozwoli ;)
Moja Wizytówka Mufka - ogrodowe marzenia...cz.1 cz.2 cz.3 cz.4
Moja Wizytówka Mufka - ogrodowe marzenia...cz.1 cz.2 cz.3 cz.4
- asma
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7821
- Od: 19 wrz 2011, o 12:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdynia
Re: Ibrakadabra, zielone pokoje i krukowate, cz.4.
Witaj
Umknął mi Twój watek,musiałam troszku poszukać i jestem
Podpytać chciałam co robic z apagantem-czy ma czekać cierpliwie w piwnicy gdzie liście sa niemal takie same jak były jesienią czy już wystawić z piwnicy?
Wróciłam i pospacerowałam po kilku ostatnich stronach-piekne zdjęcia
ogrodu,kocurków i ślicznych sasanek
Pozdrawiam

Umknął mi Twój watek,musiałam troszku poszukać i jestem

Wróciłam i pospacerowałam po kilku ostatnich stronach-piekne zdjęcia


Pozdrawiam

- robaczek_Poznan
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8597
- Od: 30 sty 2012, o 23:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Ibrakadabra, zielone pokoje i krukowate, cz.4.
Jagi,
Życzę szybkiej i bezbolesnej przeprawy przez remont
Sasanki urocze, wiosenne pokoje również! Najbardziej jednak zachwycił mnie wózek, no czad po prostu
Marzę o takim, bo też mam co dźwigać
Melduję, że agapanty się puszczają na zielono. Pędow kwiatówni hu hu nie widać.
Buziaki
Życzę szybkiej i bezbolesnej przeprawy przez remont

Sasanki urocze, wiosenne pokoje również! Najbardziej jednak zachwycił mnie wózek, no czad po prostu

Marzę o takim, bo też mam co dźwigać

Melduję, że agapanty się puszczają na zielono. Pędow kwiatówni hu hu nie widać.
Buziaki

- asma
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7821
- Od: 19 wrz 2011, o 12:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdynia
Re: Ibrakadabra, zielone pokoje i krukowate, cz.4.
Moje niezmiennie zielone-to coś nie tak? 

-
- 1000p
- Posty: 1024
- Od: 1 lut 2009, o 16:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Warszawy
Re: Ibrakadabra, zielone pokoje i krukowate, cz.4.




Pozdrawiam Anula
pod naszym niebem
pod naszym niebem
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5047
- Od: 8 kwie 2012, o 14:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Re: Ibrakadabra, zielone pokoje i krukowate, cz.4.
Witam z frontu
.
Jeśli, żeby mogło być lepiej, to najpierw musi być gorzej - to jest gorzej.
Siedzę z Ibrakadabrą w małym pokoiku, zasypana gratami pod sufit, od wczoraj odcięta od kuchni, lodówki i telewizora. Z tą lodówką to akurat dobrze, bo w popielcową środę trafiło. Trudno tylko było po omacku w zwałach folii znaleźć kocie puszki. A i z telewizorem dobrze, bo nie widziałam kolejnej (!) porażki naszych piłkarzy. Światełko tylko z małej lampki, bo żyrandole pozdejmowane. Koty zdezorientowane maksymalnie, siedzą głównie w ogrodzie lub z wytrzeszczonymi oczami nadzorują pracę dwóch niezwykle sympatycznych panów przez okna. Tylko Ibrakadabra zadekowała się między bibelotami i cieniutko popiskuje, zaznaczając swoją obecność. Jedzenie mają na schodach, ale z tym akurat szybko się połapały. A ja musiałam sobie przypomnieć, jak to jest wstawać w środku nocy...
Remont idzie dobrze i gładko ( odpukać), w piątek ma się zakończyć. Niestety wówczas przyjdzie czas na mój wkład pracy
. Tymczasem dowiedziałam się, że we wtorek R. wysyła róże, a ogród nie przygotowany
.
Wzrusza mnie Wasza obecność i tym bardziej mi głupio, że zapóźniłam się z odpowiedziami. Ale, zrobiwszy panom kawkę, już nadrabiam i pozdrawiam Was bardzo serdecznie.
Masz rację, Agnieszko, stanowczo zanosi się na kursowanie na Kaszuby i pracę na dwa ogrody. Dzięki, że się frasujesz, ale poradzę sobie, bo nie uchodzi porzucać czegoś, co się tak dobrze zaczęło. No i, jeśli siostra się zgodzi, będą też zdjęcia z Kaszub.
A na razie zdjęcia mojego ogrodu. Może umilą Ci ten poranek.

Cześć, Januszu, wydaje się, że masz dar jasnowidzenia, bo faktycznie termin rozpoczęcia prac został przesunięty o jeden dzień
. Ale już roboty dziarsko posuwają się do przodu
.

No to, Marysiu, nie możesz wyjechać na działkę, dopóki biała sasanka nie przekwitnie, żeby ją od razu u siebie wysiać
. Popatrz, różowej nasionka rozsiewałam, a z białą nie przyszło mi to do głowy...
Tym razem na Kaszubach nie bardzo było co fotografować, za dużo tam jeszcze prac porządkowych trzeba wykonać. Przypuszczam, że pierwsze zdjęcia będą pod koniec marca, kiedy wybierzemy się tam silną grupą pod wezwaniem.

Witaj, Fraszko, moja miła studentko, zawsze coś sympatycznego potrafisz powiedzieć
.

Jagódko
, możesz wstawiać buziaki, przeziębienia się mnie nie imają, czego i Tobie życzę. Zachwyciłaś się majowym ogrodem, dzięki, rzeczywiście jest to pora roku wyjątkowo dla ogrodów łaskawa. W tej chwili jeszcze nie ma na czym oka zawiesić, a pokazywać szarzyzny nie ma sensu. Zadedykuję Ci więc śliczną goryczkę, z życzeniami krzepkiego zdrowia.

Aage, witaj. Zaległości chyba nas wszystkich dotyczą, choć z różnych przyczyn. Nie turbuj się tym. A że lubisz tu zaglądać - bardzo się cieszę i dziękuję
.

Witaj Zuzi, moja bratnia duszo w wielu aspektach, tym razem w remontach. Oj, żeby Twoje perypetie z remontem dobiegły końca i pozwoliły Ci zapomnieć o całej tej traumie. Mój remoncik przy Twoim to pikuś. Choć to "tylko" będzie bardzo ambarasujące, nieprawdaż?
To rószofe, które wpadło Ci w oko, to rajska jabłoneczka z pieńkiem obdartym przez koty, która swoje pięć minut ma właśnie w maju, potem staje się mało widocznym elementem krajobrazu. Ale dla tego majowego widoku warto ją mieć.


Oj, tak, tak, Justi
Bez Ciebie lista gości jest stanowczo niepełna. To co wzięłaś za głóg, to rajska jabłoneczka. Kanty, powiadasz? Widać lubię kantować, ale tylko w ogrodzie
.
A poduchy floksów szydlastych są prawie wszędzie...
Dla Ciebie biały z oczkiem.

Krótka przerwa...

Jeśli, żeby mogło być lepiej, to najpierw musi być gorzej - to jest gorzej.
Siedzę z Ibrakadabrą w małym pokoiku, zasypana gratami pod sufit, od wczoraj odcięta od kuchni, lodówki i telewizora. Z tą lodówką to akurat dobrze, bo w popielcową środę trafiło. Trudno tylko było po omacku w zwałach folii znaleźć kocie puszki. A i z telewizorem dobrze, bo nie widziałam kolejnej (!) porażki naszych piłkarzy. Światełko tylko z małej lampki, bo żyrandole pozdejmowane. Koty zdezorientowane maksymalnie, siedzą głównie w ogrodzie lub z wytrzeszczonymi oczami nadzorują pracę dwóch niezwykle sympatycznych panów przez okna. Tylko Ibrakadabra zadekowała się między bibelotami i cieniutko popiskuje, zaznaczając swoją obecność. Jedzenie mają na schodach, ale z tym akurat szybko się połapały. A ja musiałam sobie przypomnieć, jak to jest wstawać w środku nocy...
Remont idzie dobrze i gładko ( odpukać), w piątek ma się zakończyć. Niestety wówczas przyjdzie czas na mój wkład pracy


Wzrusza mnie Wasza obecność i tym bardziej mi głupio, że zapóźniłam się z odpowiedziami. Ale, zrobiwszy panom kawkę, już nadrabiam i pozdrawiam Was bardzo serdecznie.
Masz rację, Agnieszko, stanowczo zanosi się na kursowanie na Kaszuby i pracę na dwa ogrody. Dzięki, że się frasujesz, ale poradzę sobie, bo nie uchodzi porzucać czegoś, co się tak dobrze zaczęło. No i, jeśli siostra się zgodzi, będą też zdjęcia z Kaszub.
A na razie zdjęcia mojego ogrodu. Może umilą Ci ten poranek.

Cześć, Januszu, wydaje się, że masz dar jasnowidzenia, bo faktycznie termin rozpoczęcia prac został przesunięty o jeden dzień



No to, Marysiu, nie możesz wyjechać na działkę, dopóki biała sasanka nie przekwitnie, żeby ją od razu u siebie wysiać

Tym razem na Kaszubach nie bardzo było co fotografować, za dużo tam jeszcze prac porządkowych trzeba wykonać. Przypuszczam, że pierwsze zdjęcia będą pod koniec marca, kiedy wybierzemy się tam silną grupą pod wezwaniem.

Witaj, Fraszko, moja miła studentko, zawsze coś sympatycznego potrafisz powiedzieć


Jagódko


Aage, witaj. Zaległości chyba nas wszystkich dotyczą, choć z różnych przyczyn. Nie turbuj się tym. A że lubisz tu zaglądać - bardzo się cieszę i dziękuję


Witaj Zuzi, moja bratnia duszo w wielu aspektach, tym razem w remontach. Oj, żeby Twoje perypetie z remontem dobiegły końca i pozwoliły Ci zapomnieć o całej tej traumie. Mój remoncik przy Twoim to pikuś. Choć to "tylko" będzie bardzo ambarasujące, nieprawdaż?
To rószofe, które wpadło Ci w oko, to rajska jabłoneczka z pieńkiem obdartym przez koty, która swoje pięć minut ma właśnie w maju, potem staje się mało widocznym elementem krajobrazu. Ale dla tego majowego widoku warto ją mieć.


Oj, tak, tak, Justi


A poduchy floksów szydlastych są prawie wszędzie...
Dla Ciebie biały z oczkiem.

Krótka przerwa...
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 15026
- Od: 3 gru 2011, o 09:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Ibrakadabra, zielone pokoje i krukowate, cz.4.
Przypomnę stary ale dobry dowcip remontowy,rodem z Trójki :
Panie majster,która godzina
A wiesz co,Jasiu,ja też bym się napił
Czy Twoi piją tylko kawę
Pozdrowienia,
Sławek
Panie majster,która godzina

A wiesz co,Jasiu,ja też bym się napił

Czy Twoi piją tylko kawę

Pozdrowienia,
Sławek
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5047
- Od: 8 kwie 2012, o 14:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Re: Ibrakadabra, zielone pokoje i krukowate, cz.4.
Po przerwie może być tylko ciąg dalszy...
Cześć, Sweety, ja w bojach remontowych jestem zaprawiona. W zasadzie na dotychczasowe ekipy za bardzo narzekać nie mogę, choć każda coś spartaczyła, o czym nie omieszkali mnie powiadomić kolejno następujący fachowcy
. Ci obecni są bardzo sympatyczni, a i robotę mają niezbyt trudną, więc jest dobrze.
Podoba Ci się wiosna na zdjęciach..., a jaka jest cudna w realu
. Twoja pewnie też...

Januszu, widzi mi się, że Leszek Miler wywodzi się z cyników, a Ci bardzo często mówią do rzeczy. Tylko nie wszystkim się ta rzecz podoba. Wypowiedzi, o której mówisz, nie słyszałam.

O, Lusia, jak to miło, że zajrzałaś. Zagubiłaś mi się na forum, ale nie w pamięci, jak widzisz.
Bardzo mnie ciekawią Twoje koleje losu ze Ślimaczym Wzgórzem, nie tracę nadziei, że się w tym roku spotkamy. Zapraszam serdecznie. Dzięki, że podczytujesz mój wątek, czuję się zaszczycona
.
Spotkanie z Marysią to świetny pomysł, choć dla Ciebie dość karkołomny
. Życzę sukcesu. Ja nie dołączę, bo na ten czas jestem zakontraktowana do prac w kaszubskim ogrodzie mojej siostry. Ale żałuję, bo chciałabym Was zobaczyć. Przesyłam Ci serdeczne buziaki
.
PS. Widzisz? W lewym dolnym rogu jest Twój kącik.

Jak zwykle, Muffinko
, zgadzam się z Tobą w całej rozciągłości dotyczącej przedwiośnianych podrygów, też mnie nie kręcą i już. Albowiem sama zapowiedź, to jednak trochę za mało, żeby się tak nad nią unosić. Wolę bujne szmaragdowe, brzęczące i śpiewające konkrety
.
Bardzo miłe są dla mnie Twoje opinie, bardzo.
A tak rozkosznego kota, jak Kadaberek, w życiu nie widziałam
.

Asiu, wynieś swojego agapanta na światło dzienne, patrząc na pogodę, można już zacząć intensywniej go podlewać i dodać troszkę nawozu, żeby zachęcić gada do kwitnienia. Moje też cały czas są zielone, to nic złego, a może wręcz przeciwnie.
Za te "wytrzeszczone oczka" dodane do opinii o moim gospodarstwie piękne dzięki
.

No widzisz, Robaczku, ile Ty zdążyłaś zwiedzić, zrobić, zdobyć, a ja siedzę jak kołek i nawet do ogrodu nie bardzo mam jak wyjść
. Remont idzie gładko, jutro ma być koniec, weekend zapowiada się ładny, a w środę nadlecą różyczki, więc perspektywy są zachęcające
.
Agapantem się nie przejmuj. Moje też jeszcze nie wypuszczają pączków. Ale przecież to dopiero początek marca. Sama widzisz, że Twój dopiero się "puszcza". Nie patrz na niego zbyt intensywnie, bo, jak mówiła moja Babcia, od tego patrzenia przestaje rosnąć
.
A wózeczek sobie spraw koniecznie. Nowego kręgosłupa za żadne pieniądze nie kupisz
.
Pozdrowienia i buziaki
.

Dosia
, jesteś, to świetnie
Spaceruj sobie i relaksuj się w zielonych pokojach, bardzo lubię Twoją obecność.
A z tymi piekielnymi szpargałami..., widać w każdej z nas drzemie Grześ magazynier
.

He, he, Sławku, dowcip stary, ale jary
.
Moi fachowcy piją tylko kawkę i to słabiutką
. Chyba już te czasy, kiedy było inaczej, odchodzą w niepamięć. Przypomniało mi się, jak przed laty, w domu mojej siostry Kaszubi wymurowali krzywy komin, a na jej uwagę odpowiedzieli radośnie: no jak nie ma być krzywy, jak my pijane byli
.

Rozkoszna majowa Ibrakadabra już była, teraz czas na zalotnego majowego Szuwarka, którego dedykuję wszystkim moim kochanym, miłym Gościom.


Żegnam Was tymczasem przysypana z lekka Cekolem. Na razie - Jagoda
Cześć, Sweety, ja w bojach remontowych jestem zaprawiona. W zasadzie na dotychczasowe ekipy za bardzo narzekać nie mogę, choć każda coś spartaczyła, o czym nie omieszkali mnie powiadomić kolejno następujący fachowcy

Podoba Ci się wiosna na zdjęciach..., a jaka jest cudna w realu


Januszu, widzi mi się, że Leszek Miler wywodzi się z cyników, a Ci bardzo często mówią do rzeczy. Tylko nie wszystkim się ta rzecz podoba. Wypowiedzi, o której mówisz, nie słyszałam.

O, Lusia, jak to miło, że zajrzałaś. Zagubiłaś mi się na forum, ale nie w pamięci, jak widzisz.
Bardzo mnie ciekawią Twoje koleje losu ze Ślimaczym Wzgórzem, nie tracę nadziei, że się w tym roku spotkamy. Zapraszam serdecznie. Dzięki, że podczytujesz mój wątek, czuję się zaszczycona

Spotkanie z Marysią to świetny pomysł, choć dla Ciebie dość karkołomny


PS. Widzisz? W lewym dolnym rogu jest Twój kącik.

Jak zwykle, Muffinko


Bardzo miłe są dla mnie Twoje opinie, bardzo.
A tak rozkosznego kota, jak Kadaberek, w życiu nie widziałam


Asiu, wynieś swojego agapanta na światło dzienne, patrząc na pogodę, można już zacząć intensywniej go podlewać i dodać troszkę nawozu, żeby zachęcić gada do kwitnienia. Moje też cały czas są zielone, to nic złego, a może wręcz przeciwnie.
Za te "wytrzeszczone oczka" dodane do opinii o moim gospodarstwie piękne dzięki


No widzisz, Robaczku, ile Ty zdążyłaś zwiedzić, zrobić, zdobyć, a ja siedzę jak kołek i nawet do ogrodu nie bardzo mam jak wyjść


Agapantem się nie przejmuj. Moje też jeszcze nie wypuszczają pączków. Ale przecież to dopiero początek marca. Sama widzisz, że Twój dopiero się "puszcza". Nie patrz na niego zbyt intensywnie, bo, jak mówiła moja Babcia, od tego patrzenia przestaje rosnąć

A wózeczek sobie spraw koniecznie. Nowego kręgosłupa za żadne pieniądze nie kupisz

Pozdrowienia i buziaki


Dosia


A z tymi piekielnymi szpargałami..., widać w każdej z nas drzemie Grześ magazynier


He, he, Sławku, dowcip stary, ale jary

Moi fachowcy piją tylko kawkę i to słabiutką



Rozkoszna majowa Ibrakadabra już była, teraz czas na zalotnego majowego Szuwarka, którego dedykuję wszystkim moim kochanym, miłym Gościom.


Żegnam Was tymczasem przysypana z lekka Cekolem. Na razie - Jagoda
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3396
- Od: 7 kwie 2009, o 11:05
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Gdynia/Chrztowo
Re: Ibrakadabra, zielone pokoje i krukowate, cz.4.
Bardzo się cieszę, że nie opuszcza Cię poczucie humoru, jesteś
,remont bardzo krótki aż nie możliwe, że do piątku. Trzymaj się i nie zagub się w remontowym zawirowaniu.
Ogród wspaniały, niech już szybko będzie ta wiosna.

Ogród wspaniały, niech już szybko będzie ta wiosna.
- pelagia72
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8946
- Od: 2 mar 2009, o 21:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pomorskie
Re: Ibrakadabra, zielone pokoje i krukowate, cz.4.
Jagódko
Przesyłam buziaki na otuchę w tych ciężkich, cekolowych dniach
Majowe widoki z Twojego ogrodu radują duszę
Mój agapant radośnie zielony , bezczelnie wypuścił już pąk
Kiedyś kwitły mi w lipcu, ale miałam super kwaterę do przechowywania w chłodzie.
Więc moje uczucia są mieszane
Przesyłam buziaki na otuchę w tych ciężkich, cekolowych dniach

Majowe widoki z Twojego ogrodu radują duszę

Mój agapant radośnie zielony , bezczelnie wypuścił już pąk

Kiedyś kwitły mi w lipcu, ale miałam super kwaterę do przechowywania w chłodzie.
Więc moje uczucia są mieszane

- Ignis05
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8313
- Od: 16 gru 2009, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Niedaleko Gdańska
Re: Ibrakadabra, zielone pokoje i krukowate, cz.4.
Jagódko
, widzę, że powinnam już szykować kasę , bo róże prawie w drodze ?
Bardzo się cieszę, że zobaczę Twoje zielone pokoje na żywo a koty może dadzą się osobiście pomiziać ?
Mam nadzieję , że wtedy Twój remont będzie już tylko wspomnieniem.
Mam na tapecie Szuwarka na jabłonce ale ten wiosenny też bardzo mi się podoba.



Bardzo się cieszę, że zobaczę Twoje zielone pokoje na żywo a koty może dadzą się osobiście pomiziać ?

Mam nadzieję , że wtedy Twój remont będzie już tylko wspomnieniem.

Mam na tapecie Szuwarka na jabłonce ale ten wiosenny też bardzo mi się podoba.


- sweety
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 14108
- Od: 20 mar 2012, o 09:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie, Podbeskidzie
Re: Ibrakadabra, zielone pokoje i krukowate, cz.4.
Dołączyłam do Ciebie
Zachciało mi się prac wykończeniowych
Wykańczają na razie tylko mnie
Tym przyjemniej spojrzeć na wiosenne pokoje 




- klarysa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5895
- Od: 11 mar 2011, o 17:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby
Re: Ibrakadabra, zielone pokoje i krukowate, cz.4.
Jagi, dzisiaj czwartek, więc prace remontowe mają się ku końcowi
Twój wkład zapewne największy, bo trzeba przywrócić pokojom należyty ład, żeby się koty nie obraziły.
Dasz radę
.
A potem to już tylko ogród.
Dostałam od M kwiatek w postaci możliwości zamówienia róż
I co ja teraz biedna mam począć
.
Jak nie zamawiałam, to nie było kłopotu z wyborem
, a teraz muszę decydować, które najpiękniejsze i jeszcze na dodatek dostępne w ofercie
Zdjęcia z wiosennego ogrodu
Ps. Do przyszłego czwartku jest szansa się uporać albo zrobić przerwę
?

Twój wkład zapewne największy, bo trzeba przywrócić pokojom należyty ład, żeby się koty nie obraziły.
Dasz radę

A potem to już tylko ogród.
Dostałam od M kwiatek w postaci możliwości zamówienia róż

I co ja teraz biedna mam począć

Jak nie zamawiałam, to nie było kłopotu z wyborem


Zdjęcia z wiosennego ogrodu

Ps. Do przyszłego czwartku jest szansa się uporać albo zrobić przerwę

Justyna
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...
Za miedzą...i troszkę dalej.
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...
