Bożenko nie wywiało, tylko trochę zima dała w kość, muszę się pozbierać.
Mnie też dokuczało samopoczucie M (martwiło). Może i u Ciebie się niedługo poprawi.
Dzidziu do mnie też przyszła, ale tak zajęłam się sprzątaniem, że za ciemno było na zdjęcia.
To mnie pocieszyłaś, też mam posiane żeniszki - myślałam, że urosną bez pikowania.
Olu lewkonie w ubiegłym roku posiałam w gruncie, zaczęła kwitnąć jesienią.
W styczniu jeszcze była zielona, myślałam, że przezimuje jak bylina.

Mnie też niektóre nierówno wschodzą, szczególnie ostróżki.
Romciu wiem, że musiałabyś wszystko wywieść. My tak wywozimy na wieś, tylko kilka razy.
M już szczęśliwy. Doczekał się na zabieg w Warszawie. Żyły naprawione.
Tylko potrzeba kilku dni na wydobrzenie.
Dominiko już się zorientowałam, bo zaglądam do Ciebie.
Gosiu tzn, że to norma. Teraz już będzie coraz lżej.
Tosiu ostróżki widziałam u Ciebie, już ładnie odrosły.
Z posianych u mnie kilka wzeszło, inne czekają opornie.
Janeczko Ty jesteś dzielna kobietka, taki duży ogród i tyle pracy.
