Witajcie Kochani
Wiadomo, nie jest to jeszcze wiosna ..... ale ..... coś tam się dzieje i jeżeli można coś zrobić, żeby mięśnie poczuły, że są - robimy
Pięciórniki przycięłam i przesadziłam w inne miejsce - jak Lodzia (Lanceta). Co ich nie zabije to je wzmocni

.... chyba.
Pomysłów - faktycznie - mam milion

- będę realizowała .... dopóki sił starczy.
W tej chwili ograniczam się do ..... wyrzynania nożem rzeźnickim granic między rabatami a trawą. Pomysł podsunęła koleżanka z innego forum - jest doskonały. Do tej pory męczyłam takie rowki szpadlem, łopatką - ot, kopałam. Teraz lecę takim majchrem, tnie jak masło, wycięta darń ląduje w kompostowniku ( grzywką w dół) i .... ja mam piękny rowek - granicę a trawa "robi się" na próchnicę
No, to teraz idę do Was z wiosennym "hellou"