Kochani, dziękuję za odwiedzinki
Martuś - hiacynty uwielbiam, jak tylko się pojawiają w sklepach, zaczynam je namiętnie kupować, a są niesamowite. W ogrodzie też mam ich sporo, ale to nie to samo.
Ivonko - Lulasia to zdrobnienie od jej imienia Lula, ale mówimy Lulka, Lulasia, a też zdażają się epitety, których tu nie przytoczę, jak Lulcia coś mądrego wymyśli. Bo to dobry i spokojny kotek, ale strasznie wścibski.
Małgolinko - jak ja strasznie cierpię z powodu tego braku czasu, bo jak przyjeżdżam z pracy, to nie wiem gdzie ręce włożyć. A ogród zostawiłam sobie na weekend. Tak na spokojnie ogarnę to, co zaplanowałam. Tak myślę
Kelpie - masz rację, lepiej się zabezpieczyć z dwóch stron. Kupiłam nasionka arbuza, mam kilka swoich z zeszłego roku też. Poeksperymentuję sobie, a co. Tak strasznie się cieszę na to wyzwanie. Dzięki Tobie

, i Twoim zachęcającym wpisom.
Athshe - bratki dzisiaj dokupiłam, i też w kolorze żółtym

Jak ja lubię te kwiatki, są takie wesołe.
Grażynko - moja Lulcia jest faktycznie niesamowitym kotem, bardzo mądre zwierzę, ale fotkę jej ustrzelić to dopiero sztuka.
Marysiu - bratki kupione w zaprzyjaźnionym ogrodniczym ( oni powinni mnie już tam nie wpuszczać

). W ogrodzie mam też te, które posadziłam jesienią z własnego siewu, ale jeszcze nie kwitną.
Paulinko - dziękuję za takie miłe słowa
Pozdrawiam
