Drodzy, moje założenia finansowe okazały się kroplą w morzu wszystkich wydatków związanych z przerobieniem ogródka. Nawodnienie jest jednym z najdroższych punktów na dłuuuugiej liście rozrachunków. Okazało się, że zeszłoroczne prace związane z nawodnieniem zupełnie się nie przydadzą i trzeba robić wszystko od nowa począwszy od wymiany rurek, skończywszy na skrzyni zasilającej. W tej chwili mam 4 dysze natryskowe, a potrzebnych jest 12

+ linia kroplująca, która nie jest drogą sprawą i większość węży już jest na rabatach. O obsadzeniu ogrodu wszystkimi roślinami z projektu nawet nie marzę, choć w sezonie będę chciała je na bieżąco uzupełniać. Oczywiście można kupić małe roślinki i zapłacić niewielkie pieniądze, ale ja tak nie chcę. Wolę chwilkę zaczekać i dosadzać większe egzemplarze. Jestem na etapie targowania ceny, mam nadzieję, że uda mi się choć trochę z niej zejść. W związku z niewielkim budżetem (tak się okazało) jaki przeznaczyłam na ogródek na pierwszy rzut będą zrobione następujące (najważniejsze prace)
1. przygotowanie terenu, wykonanie trawnika z rolki 100m2
2. wykonanie automatycznego systemu nawadniania
3. przesadzenie roślin, zerwanie darni
4. ułożenie kamieni
5. układanie krawężników pod płotem
6. wykonanie obrzeży z ekobordu
7. przeprowadzenie kabla, podłączenie lamp
8. wykorowanie rabat + kora 35 worków 80l
do tego poproszę aby wyprowadzili murek z bukszpanu, bo nie wiem czy z tym sobie poradzę. Pozostałą część zostanie nam tylko zakasać rękawy i robić własnymi
ręcami. Nie przeraża mnie ta wizja, bardziej przeraża mnie koszt
Za posadzenie roślin życzą sobie 25% ich wartości, żart chyba

Staram się pocieszyć i tym razem moim pocieszeniem będzie satysfakcja, że nasadzenia będą moje, własnoręczne ..

Szkoda tylko, że już nie można zacząć
Aga jak przeczytałaś mój wywód na górze, to wiesz, że rewolucja chwilkę potrwa

Zapraszam-serio
Iwonko oczywiście oświetlenie to sprawa drugorzędna, teraz roślinki

Okazało się, że pociągnięcie kabelka, to sprawa groszowa, więc na pewno je od razu zrobimy
Dorotko faktycznie, pamiętałam że ma Aspirynkę, a o Kent'cie zapomniałam

. Chwilka jest, więc pomyślę. W założeniu jest róża biała lub różowa
Justynko oczywiście relacja będzie, ale dopiero w maju

, zapraszam do oglądania i dyskusji
Małgoniu co Ty piszesz, takie zmiany? Jestem mocno w tyle. Nie piszę już o nadrabianiu wątków, bo się chyba nie da, tym bardziej, że okres "gorący" nadszedł i dużo się dzieje. Czas na FO mam mocno okrojony niestety

Powiększacie dom kosztem tarasu, czy jak?

Dobrze, że zostawiasz margines z wykonawstwem, bo wiadomo jak jest
Monisiu oczywiście

Jak przyjedziesz, to świeżo wykopię
Agatko pojawiasz się i znikasz, czyżby wchłonęły Cię klimaty kulinarne? Jak tam Twoja wiosna? Niby mieszkamy niedaleko siebie, a wiosna różnie się objawia.
Januszu bardzo klimatycznie wygląda Twój ogród wieczorową porą. Ja generalnie lubię lamki, lampeczki i wszystko co się świeci nadając klimacik. Postanowione, że "świerszczyki" będą
Jolu kochana, a kiedy Ty wrócisz ze swoim leśnym ogrodem, co? Fakt sprawa ogrodu pochłania mnie bardzo, lecz jak wspomniałam wyżej nie sądziłam, że taki mały ogródek pochłonie tyle forsy

. Jakby na to nie spojrzeć cieszę się jak dziecko
