No wreszcie pora cokolwiek napisać; głupio mi, że się nie odzywam...zaraz się wytłumaczę
Aż się zawstydziłam, gdy się zorientowałam, ilu osobom nie odpisałam
W każdym razie -
Krysiu- z grubsza wszystko u mnie w porządku.
Mniej więcej od listopada mam po prostu mnóstwo pracy zawodowej...oczywiście na napisanie postu znalazłby się czas, ale głowę mam tak zajętą innymi sprawami, że ilekroć przymierzam się do napisania czegoś, to pojawia się poczucie, że niewiele interesującego mogę tu wnieść...no i tak jakoś mija czas...
Ale dzisiaj to co innego - przede mną prawie całe 3 dni wolnego

to naprawdę rzadka okazja
No i tak,
Małgosiu - wątku wprawdzie nie zamknęłam, ale też trudno byłoby powiedzieć, że go prowadzę...
Aniu - dziękuję, ze mnie odwiedziłaś; do Ciebie muszę też wreszcie zajrzeć
Majka - i Ty należysz do zaganianych? To współczuję...wolniejszy tryb by się przydał, no ale cóż - coś za coś
Edyta - o pracach ogrodowych nie ma co wspominać...wszystko niestety do tyłu...najwcześniej będę w stanie coś zdziałać na przełomie marca i kwietnia...
Ewa - dziękuję za wizytę i też Ci życzę wszystkiego dobrego, a teraz to najbardziej wiosny
Tamaryszku - z moim oczkiem jest dokładnie tak samo, jak z Twoim: też nie mam ryb (i nie planuję) i też mam je dopiero od roku - rok minął jesienią ; tak samo też zamierzam utrzymać czystość tylko przy pomocy roślin - na razie do końca sezonu się udało. Cieszę się, ze będę miała z kim wymieniać doświadczenia
Gosiu, no tak - jakoś zaczęłam myśleć w tym roku o warzywach, chociaż jestem zupełnie zielona w tym temacie...oprócz pomidorków koktajlowych nigdy niczego innego nie uprawiałam...w tym roku chciałabym "zaprowadzić" trochę takich
normalnych pomidorów (ale czy się udadzą w gruncie bez żadnej tam folii???) i na pewno cukinię, bo lubię. Będzie więc eksperyment
Dzidka - do tego stopnia jestem do tyłu z ogrodem, że jesienią nie zamówiłam ani jednej różyczki...a w dodatku...wiosną chyba też nie kupię; no w w każdym razie - nie planuję...chyba że coś mi się samo trafi
Beata - wobec tego i ja muszę Cię ponownie znaleźć...ja też pewnie z pół roku zaniedbuję FO
Helenko - my się spotykamy chociaż czasami w Różyczkach

to właściwie jedyny wątek, w którym czasami coś pisuję tej zimy...
Co by tu jeszcze dzisiaj Wam napisać? Na wsi w domu bałagan po remoncie, który zakończył się przed zimą, ale na sprzątanie nie było już czasu...w ogrodzie też bałagan...trzeba by może już coś wysiać "na parapetach"...ale wiosna już blisko!
